Waga powolutku spada, dziś deczko mniej, mimo wczorajszej lazanii na obiad
Myślę, że kolejny krok na luziku będzie zaliczony.
Dziś aktywnie od rana, bo mąż mi się przeziębił i nie miałam sumienia puszczać go z psem skoro świt, dałam pospać. Ja i tak się budzę raniutko, wiec się przeleciałam. Zimnica okrutna i padało, ale nic to. Podobno jak się marznie, to się chudnie ;)
Potem leniwa, poranna kawa i robienie nowych pazurków :)
Na obiad postanowiłam zjeść to samo co rodzinka, tzn. gulasz z kaszą i kalafior. Moja porcja oczywiście dietetycznie pomniejszona, ale i tak się najadłam.
Wieczorem mecz, no i tu pokusy oczywiście były, ale się zmyły :) dziś bez niezdrowych przekąsek i bez piwa, bo zrobiłam frytki z selera i marchewki. Z piekarnika rzecz jasna.
=====================================================
Gadżet na dziś: śmieszne organizery-owijki do kabli
aska1277
26 czerwca 2018, 14:36Gratuluję idziesz jak burza Kochana :) heheheh pazurki wow :) śliczne :)
eszaa
26 czerwca 2018, 16:01załozenia nie z księzyca, to daje sie norme wyrobić :) małe poł kilo w tydzień da sie zgubić,nie spieszy mi się. No z pazurami to zaszalałam ;)
iw-nowa
26 czerwca 2018, 13:44p.s. paznokcie wymiatają!!!!
eszaa
26 czerwca 2018, 15:56:)
iw-nowa
26 czerwca 2018, 13:43Witaj Elu, pięknie Ci idzie! Gratulacje. Mam ochotę zrobić takie frytki z warzyw, czym to tak ładnie kroisz, pokażesz?
eszaa
26 czerwca 2018, 15:59Miło , że zajrzałaś :) kupiłam kupe lat temu taką zwykłą blaszkę falistą i jak frytki to tylko tym, albo tez używam do wyrównywania masy na torcie,albo powierzchni ciasta przed pieczeniem, rewelacyjnie wychodzi. podam link, to popatrzysz jak to wygląda https://elhandel.pl/noz-do-frytek-warzyw-p-93.html
zlotonaniebie
25 czerwca 2018, 06:18Nie potrafię ładnie umalować sobie paznokci, moja cierpliwość kończy się na jednej dłoni. Gratuluje, bardzo ładnie Ci idzie. A ja ani piwa nie piję, ani przekąsek nie miałam i jakoś bez wyników jestem.
eszaa
25 czerwca 2018, 18:25ja tez nie maluje paznokci perfekcyjnie, ale bawi mnie to, więc czemu by nie :) takie nowe hobby. Co do piwa to ja tez nie lubie, nawet z sokiem, ale porobili teraz tyle wynalazków, ze smakuje jak lemoniada i to mi wchodzi, ale tez tylko czasami.Przekąski nie sa moja zmorą, ale jednak czasem sie skuszę.Mecz był porażką, więc pewnie ostatniego nawet nie bede oglądac to i pokus mniej
Magdalena762013
24 czerwca 2018, 21:29Oficjalne zatem gratulacje za spadek! Gadzecik sympatyczny, choc taki rzucający sie w oczy, prawda? A przeziębienie męża ma swój plus chyba, bo kilometrów będziesz miała duzo więcej. No a pazurki - cuuudo! Zwłaszcza te żółto-zielone.
eszaa
25 czerwca 2018, 18:28No, pazurki dośc ekstrawaganckie mi wyszły ;) ale co tam