Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dieta oxy - dzień 11 - Fat burning


Wczoraj spożyte 1400kcal, spalone 400

waga bez zmian :(

Menu:

śniadanie - placuszki owsiane z żurawiną i serkiem homo

II śniadanie - oxy shake

obiad - wołowina z pieczarkami i brokułem, ogórek kiszony

Porcja jak dla ciężko pracującego chłopa, a miała niecałe 400kcal. Pyszne było.

podwieczorek - oxy shake.

 Nareszcie dotarła do mnie żurawina liofilizowana i szejk zyskał piękny różowy kolorek ;) Na konsystencji i smaku też zyskał, bo jednak co 5 łyżek żurawiny to nie to samo co jedna ;) Przygotowałam go sporo wcześniej i potem bardziej przypominał lodowy deser niż koktajl. 

kolacja - fasolka szparagowa

Od jutra mam kaloryczność diety 1600, bo wydaje mi się, że była za niska. Przy dziennym spalaniu 400-500kcal, pozostawało mi na życie 900-1000kcal, co chyba ani mądre, ani zdrowe. I pewnie za jakiś czas znów trochę podniosę, bo jakoś nie potrafię zrezygnować z systematycznego ruchu i tak sobie spalam i spalam, a organizm nie ma co jeść ;)  Chyba, że ja to źle rozumiem...

  • flisowna

    flisowna

    15 kwietnia 2016, 18:59

    Te placuszki świetnie wyglądają *_* pozdrawiam serdecznie

  • annaewasedlak

    annaewasedlak

    15 kwietnia 2016, 08:53

    U mnie też stanęły obie- wagi . Pozdrawiam

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.