wczoraj spożyte 1400kcal, spalone 350
waga bez zmian
Zrobiłam sobie wczoraj normalny obiad, czyli ziemniaczki, mięso, pieczarki, groszek. Miał być w składzie makaron, ale doszłam do wniosku, że 30g to za mało, choćby nie wiem jak urósł w gotowaniu i wymieniłam na ziemniaki w ilości 190g:)
Porcja na dużym talerzu i oczywiście nie dałam rady zjeść. Strasznie mam skurczony żołądek. Oczy chcą, a tyłek nie mieści, jak mawiała moja mama.
Dzisiejsze menu:
śniadanie - kanapki z twarogiem, ogórek, pomidor
II śniadanie - owocowa sałatka z kiwi, truskawek i mandarynek
obiad - gulasz drobiowy z porem i pieczarkami, dziś z makaronem będzie obiadek:)
podwieczorek - jogurt, płatki owsiane
kolacja - kanapka z szynką, sałata, papryka
I od jutra prawie samo białko, czyli koniec detoksu, zaczynam fazę Fat burning
Znalazłam mój zeszyt odchudzania sprzed wieeeelu lat i było tam takie cosik :)
Teraz celem jest 62kg i chyba też sobie takie coś na pamiątkę wydrukuje ;)
flisowna
10 kwietnia 2016, 19:04Inspiruje się twoim jadłospisem, ale nie kopiuje ich tylko dają mi kopa żeby sobie pichcić hihi a i oczywiście trzymam kciuki za powodzenie naszych celów, obojętnie jakie cyferki chcemy zobaczyć na wadze, buziaki *_*