Wczorajszy dzień zaliczam do udanych

Plan na dziś:
śniadanie: 1.5 parówki z kurcząt (została mi w opakowaniu jeszcze tylko 1, więc faza na parówki minie jutro
II śniadanie: 2 kromki chleba chrupkiego z truskawkami
obiad: racuchy z jabłkami i truskawkami
kolacja: jogurt 8 zbóż
Wczoraj przeglądałam się w lustrze i mogę z dumą powiedzieć, że naprawdę udało mi się unicestwić większą część cellulitu, który miałam na udach
Tymczasem, borem lasem... udanego chudego dnia Dziewczyny!:)
JustynaBrave
3 maja 2011, 14:04ćwiczeń, aktywności... :) super :) a cellulit niech zginie! :D
redmonster
3 maja 2011, 09:28serdecznie i pozdrawiam, trzymając kciuki za osiągnięcie celu :)
obsession90
3 maja 2011, 09:25Cellulit! Moja zmora. Też się muszę za niego wziąć i dać mu popalić! Pozdrawiam ;)