Słonecznie, ciepło, wiatr powodował fale na morzu. Spacer zaczęliśmy od wjazdu kolejką na Kamienną Górę, aby spojrzeć na Zatokę Gdańska. Kolor wody zniewalał błękitem. po drodze podziwiałam wybudowane domy, te przedwojenne i te nowoczesne.Zejscie na bulwar od strony Piłsudskiego to jak otwarte okno na świat. Niewiele ludzi, ale wszyscy uśmiechnięci, co chwilę ktoś rozpinał kurtkę, zdejmował czapkę. Czysta radość. W drodze powrotnej zakupy, ktore miały posłużyć do obiadu. A obiad wyszedł bardzo smakowity. Była zupa tajska z makaronem ryżowym i mnostwem warzyw oraz mięsa, poza tym kotlety z kaszy gryczanej. Pasowały do zupy, muszę powtórzyć je do surówki. Zjedliśmy ze smakiem. Popołudnie leniwe, lektura, muzyka, rozmowy. Ciemno za oknem nadeszło nagle i szybko, taka to pora roku.
mada2307
25 listopada 2024, 20:02I mnie szkoda, ze nie widzę tego błękitu, ale rozumiem, takie masz zasady. Zanim trafiłam z moimi koleżankami na vitalię, pisałyśmy na portalu, gdzie nie m9zna b6lo zdjęć wstawiać. Po przeprowadzce tutaj nie mogłyśmy się nacieszyć nową możliwością. Zobaczyłyśmy SIEBIE, nawzajem, swoje domy, okolicę, fotki z wakacji. Oczywiście nie ma przymusu 😂
barbra1976
25 listopada 2024, 17:28Uśmiechniętych ludzi na polskich ulicach od lat nie widziałam, dobry klimat u was panuje:) a może byś czasem wkleiła zdjęcia Bałtyku? Kocham go bardzo.
barbra1976
25 listopada 2024, 17:29Nigdy nie jadłam kotletów z żadnej kaszy, trzeba będzie spróbować. Popołudnie wasze brzmi interesująco.
mada2307
25 listopada 2024, 19:57Będę w 3m po Nowym Roku, podeślę Ci fotki Bałtyku.