Dziś był dzień lenia, albo regeneracji. Po prostu łydki jak kamienie, ból ścięgien i takie tam. Brak rozciagania, rolowania...
Wieczorem jednak wybrałam się na siłkę. Trening godzina plus 20 minut marszobieg. Plan wykonany. Plus spacer na siłownię i powrót.
Jednak udany dzień.
ognik1958
21 stycznia 2025, 21:38miłego..by chudnąc trza realizować kompleksowo po jadle, ćwiczeniach i wielu czynnikach wspomagających i jak sie wszysto zalicza będą efekty ..oby i powodzenia