Jakoś niewiele miałam z nim doświadczeń do tej pory. Do czasu kiedy zobaczyłam tak dojrzałe, że aż pootwierane nad Iseo.
I od tej pory eksperymentuje:
1. Przecięłam na ćwiartki i pestki trochę wyjadałam,a trochę podważałam nożem do sałatki _ efekt: duża plama soku na desce do krojenia i pełno malutkich kropek dookoła
2. Ponadcinałam skórę i próbowałam jakby "otworzyć go" straszny błąd dowiedziałam się dlaczego ten owoc nazywa się granat
cdn...
Poniedziałek: 20 km rower
Wtorek: 20 km rower + zestaw na brzuch + tric w południe x 3
Wieczorem w klubie: po bardzo ciężkiej walce ja leniwa kontra ja rozsądna (leniwa kusiła, że przecież od dawna nie opuściłam treningu, więc ten jeden raz to chyba się nic nie stanie), ale troche mniej czasu po angielski jakiś dłuższy był tym razem
1. Martwy ciąg: 35kg x 15 x 3
2. Rozpiętki na ławce skośnej: 5 kg x 15 x 3 serie,
3. Wiosłowanie 20kg x 15 x 3 serie,
5. Wznosy tułowia na ławce rzymskiej 20 x 3 serie,
I interwały jejku jak ciężko_ciało w ołów nie do ruszenia się zamieniało