jestem załąmana,płacze,mam sie dość naprawde..niewchodze w dzinsy,w sukienke z sylwestra.jest strasznie...niechce tak,nie mam silnej woli,ciagle jakies goscie albo cos,czuje sie okropnie,ciagle płacze,niechce tak wyglądać,jak zaczac diete?kiedy skoro ciagle jakies imprezy....CHCE UMRZEC
niechce miec cie w znajomycg,nie zalezy mi na tym poprostu chcialam napisac ci kimentarz albo widom osc zebyc sie nie udzielala tam gdzie nie trezba...albo nie odpowiadala na to co nie jest zadawne...
kolacja o 19 ,a pozniej 4 batony pół ptasiego mleczka i 5 krówek...dzis na wadze 55,4...mam nadzieje ze dzis uda mi sie utrzymac wage,chce kupic likier i zamiast kolacji i słodkiego go wypicc