Trochę chłodniej i chce się żyć!!!
Wczoraj grzecznie z jedzeniem.
Dużo warzyw i dwa spacery.
Godzina marszu rano.
Służbowe sprawy na piechotkę i potem po południu spacer po parku z przerwą w pizzerii ale zamówiłam tylko kawę.
Dziś też grzecznie,trochę wcześniej skończyłam i gotuje kapuśniak na jednym dużym skrzydełku.
Po południu jadę do Mamy i chce zwiedzić odremontowany dworzec PKP bo Mama mieszka naprzeciwko.
A żeby nie było tak wszystko super to powiem Wam,że ciężko mi się z tą otyłością rusza.
Szybko się męczę,boli mnie kręgosłup.
Ale robię co mogę żeby nie zalec całkiem na kanapie bo do niczego dobrego to nie prowadzi.
Walczmy dziewczyny o każdy kilogram.
Życzę Wam miłego dnia i sukcesów w odchudzaniu,nie musicie być jak niteczki ale nie doprowadzajcie do otyłości bo to nie jest zdrowe i estetyczne.