Ostatnio przed pracą ćwiczę pół godziny w domu.
Nawet się zmobilizowałam.
A później w jedną stronę na piechotkę około 25 minut.
Dobrze się z tym czuję,mam energię i lepszy humor😀.
Muszę popracować nad regularnym i zdrowym jedzeniem.
Narazie ciężko bo zimno na dworze.
Ale wezmę się za to!!!
Weekend leniwy i pełen atrakcji.
Codziennie gotuje i sprzątam.
Więc zrobilam sobie labę od tych obowiązków.
Ugotowałam tylko pomidorówkę i puściłam zmywarkę.
Dziś wychodze wieczorem do filharmonii na koncert piosenek Anny Jantar.
Będzie też wieczorny spacer.
A jutro spotkanie rodzinne z okazji Dnia Babci.
Wybieramy się na naleśniki do knajpki i jakąś dobrą kawę.
Syn zaprasza moją Mamę czyli Babcię a ja z nimi idę na doczepkę.
Życzę Wam miłego weekendowania,spokoju i czasu dla siebie.
Życie i tak pędzi jak w kołowrotku.
Trzeba czasem się nim nacieszyć.