W tym sezonie mamy kilka ciekawych spotkań obejmujących warsztaty PS oraz malowania światłem [w końcu foto-grafia znaczy malować światłem]. Ponadto przedstawiono nowe tematy zdjęć, które będziemy przestawiać. Obejmują one:
- Temat dowolny 3x
- Cień
- Kościół [patrz szeroko: budynek, detal, wnętrze, architektura, uroczystość, rytuał itp.]
- Plaża [Życie na plaży: ludzie, zwierzęta, muszle itp. bez zachodu słońca].
- Warsztaty malowania światłem [prowadzone przez Leen Kuiper (miejsce do ustalenia)].
- Rozpad [Pomyśl o budynku w stanie rozkładu, zaniedbanym miejscu].
- Martwa natura [Stworzona kompozycja wybranych przez siebie martwych przedmiotów].
- Drzewa [Wszystko jest możliwe: samotnik, aleja, korona, pień itp.]
- Makro [Obiekt zostanie przedstawiony w obiektywie co najmniej 1:1 (lub większym)].
- Portret [Prezentacja w czerni i bieli].
- Emocje [uchwycenie radości, złości, smutku, zaskoczenia, zauroczenia itp.]
O tak poczułam przypływ inspiracji i zaczęłam szukać kadrów oraz sposobności, by zrobić wybrane zdjęcia. Jak do tej pory mam kilka typów ze zdjęć z ostatniego roku – np plaża to będzie któreś ze zdjęć zorzy polarnej na plaży, drzewo zrobiłam podczas wypadu pod namioty [i nawet to zdjęcie się tu pojawiło]. Przysiadłam początkowo szczególnie do zrobienia zdjęcia portretowego w czerni i bieli. Tu wiadomo, że najlepiej by było, abym ustawiła plan i zgarnęła chętnego modela/modelkę. Udało się ogarnąć kilka chętnych, entuzjastycznych osób i oto mam:
Do tematu emocje – wstępnie – mam zdjęcie poniżej. Zrobiłam je w bardzo wietrzmy dzień w kawiarni.
Najwięcej pracuję nad macro. Próbowałam w pracy zrobić zdjęcie telefonem – ale mają one obecnie obiektywy makro z załączoną matrycą do 2Mpix, więc nie ma szału. Musiałabym próbować takie zdjęcia robić aparatem – ale w pracy to trochę no go.
Zaś na campingu już kombinowałam. W jeden bezdeszczowy i bezwietrzny poranek poszłam na klomby kwiatowe i robiłam zdjęcia. Tutaj dla kontrastu trzymałam plecak za kwiatkiem. Myślę, że nawet wyszło. Mam chyba 15 wersji tego zdjęcia.
Poniżej krople deszczu zebrane na foliowym oknie namiotu widoczne z lampką choinkową, które miałam zarzucone na namiot dla klimatu. Przy szeroko otwartej przesłonie, krótkim czasie naświetlania oraz zabawą ogniskową, zrobiłam chyba 50 zdjęć. Macro musi zawierać dużą głębie ostrości, więc to zdjęcie technicznie się nadaje.
Tego zdjęcia makrem nazwać nie można, ale podobało mi się, jak ten gentleman utknął swoją grubą dupcią w środku.
Później podjęłam kolejną próbę w lesie. Mchy, pająki, krecik – breloczek.
Uznałam, że taki krecik schowany w tle będzie super punktem, który będzie odwracał uwagę. Zdaniem członków klubu takie elementy są złe, bo właśnie odciągają uwagę, ale ja się dobrze bawię, jak je znajduję na zdjęciach. Rozpraszacze czasem zwiększają wartość danego zdjęcia.
Kalia w moim ogrodzie.
Pająk, który przede mną wciąż uciekał. Chyba dawno się, żadnego tak nie bałam, a ten biegał szybko.
Facelia i Eristalis tenax.
Eristalis tenax.
Czuję, że jeszcze nie zrobiłam takiego macro, jakie bym chciała pokazać. Możliwe, że nie będzie mi dane nic pokazać, bo nie mam obiektywu macro i nie jestem w stanie zrobić zdjęcia w proporcji 1:1 jak wymaga tego program klubu. Na razie najbardziej podoba mi się facelia, ale uważam, że to zdjęcie jest dość nudne.
Podoba wam się którejś zdjęcie? A może macie pomysł na zupełnie coś innego? Chętnie poczytam. Inspirujcie mnie!