Do przodu, powoli ale jednak. Ja dieta 99%, moje dziecko 90%. Dostała odpust na festyn w szkole , jadła babeczkę z cukrem ( wyszedł jej pryszcz na brodzie) i pizzę ( blada, opuchnięta, sińce pod oczami). Także cukier nam szkodzi na bank. I teraz pytanie młoda- gluten czy nabiał? Albo to i to.
Chudnę pomału, ale chudnę. Kupiłam kamień i wałek do masażu i jakieś serum z ziaji. To na szyję i brodę, żeby mi zwis nie został, bo jednak przytyłam w tym miejscu znacznie. Mam nadzieję że cokolwiek pomoże. Do tego taśmy, będziemy obie ćwiczyć na kręgosłup i nie tylko.
A to jedzonko. Placki z marchewki i surówka. Nie robię zdjęć zbyt często. Mam dużo darmowych lekko skapciałych warzyw do przerobienia. Więc siekam, trę, ubijamy i już nie mam weny na zdjęcia. Zakwas nie wyszedł. Nie wiem co robię nie tak. Już drugi raz się popsuł.