Znalazłam dziś zdjęcia z ubiegłego roku. Jak cudownie wyglądaja stoki wieczorem. Zaraz serce mi pęknie. Co roku już w połowie lata zaczynam tęsknić za szusowaniem po stoku.
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (89)
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 98899 |
Komentarzy: | 1100 |
Założony: | 7 października 2018 |
Ostatni wpis: | 5 lutego 2025 |
Postępy w odchudzaniu
Masa ciała
Znalazłam dziś zdjęcia z ubiegłego roku. Jak cudownie wyglądaja stoki wieczorem. Zaraz serce mi pęknie. Co roku już w połowie lata zaczynam tęsknić za szusowaniem po stoku.
Niemożliwe staje się możliwe, jestem jednak twardą sztuką.
A teraz trochę z innej beczki.Mąż już "płacze" że po co jechać w góry skoro wyciągi nieczynne. Trudno, górale okazali się dupkami. Wzięli kasę od Morawieckiego i przekalkulowali sobie że nie opłaca im się już teraz otwierać. Sezonu zostało z bida 2 miesiące więc lepiej wziąć ochłapy, nogi na ławę i pilot od telewizora w rękę. Powiedziałam że jak nie chce to ja jadę sama. Dzwoniłam do wypożyczalni sprzętu narciarskiego, są otwarci ( ale już czy trasy biegowe są dostępne to facet nie potrafił odpowiedzieć) rece mi opadły.Mam zamiar wypożyczyć narty skiturowe bo takich warunków nie było dawno. Może przejadę się kuligiem, kładłem albo skuterem śnieżnym, będę spacerować. Kupiłam też dmuchany ponton do zjeżdżalnia. Dziś dzwonię do gazdziny czy możemy wogóle przyjechać, bo rezerwację robiłam w październiku chyba. Teoretycznie moglibyśmy jechać do Wisły ale to za mały ośrodek, nie wytrzymam tam tygodnia. Najbliżej mamy do Szklarskiej Poręby ale słynny Karkonosze express jak zwykle stoi. Z tym wyciągiem to wogóle są jaja. Jeździliśmy przez jakieś 8 lat do Czech i ani razu przejeżdżając przez Szklarską nie było szansy zjechać lolonrugida.
Zrobiłam dziś taki placek niby pizza i to tak naprawdę nie z kalafiora ale z tych młodych liści i głąbów. Do tego dałam sporo ziół prowansalskich, jajka i otręby owsiane. Choć konsystencja w niczym nie przypominała pizzy ale było to nawet zjadliwe. Zjadłam spory kawałek z jogurtem naturalnym do którego dodałam ząbek czosnku i szczyptę soli
Jest to bardzo sycące aż jestem w szoku
TAK KRZYCZELI ŻE DO WARSZAWKI PRZYJADĄ I CO I **** WIELKI. TERAZ TEN CAŁY PITOŃ WIJE SIĘ JAK PYTON.HAHAHA ZBIERA KASĘ NA ZRZUTKA.PL
Mam nadzieję że to jakieś światełko w tunelu ale waga zaczyna spadać. Trzeba jednak przyznać że aby były efekty muszę mocno pilnować diety. W zasadzie trudno tu mówić o diecie bo nie zamierzam niczego zmieniać po osiągnięciu celu. Jestem naprawdę zadowolona z tego jak teraz jem. Są to przede wszystkim warzywa,jaja, ryby. Czasem zdarzy mi się jeszcze zjeść coś słodkiego ale to też będę chciała wyeliminować. Zamiast tego od czasu do czasu zjeść jakąś bułkę, owsiankę z suszonymi owocami, albo naleśnika. Nie oszukujemy się w moim wieku trzeba naprawdę liczyć kalorie, kontrolować wagę. W piątek wieczorem wyjeżdżamy do Białki. Postanowiłam że pojedziemy pociągiem bo wyjedziemy wieczorem a rano będziemy na miejscu. Dzięki temu zyskujemy dodatkowo całe 2 dni. Ciągle jeszcze mam nadzieję że wyciągi ruszą w sobotę a w ostateczności 1 lutego. Jeśli nie to wypożyczymy narty skitourowe i będziemy maszerować.W Białce są piękne doświetlane trasy biegowe i myślę że taki popołudniowo wieczorny spacer może być wspaniały. Na szczęście śniegu jest dużo więc o warunki nie musimy się martwić. Oby jeszcze było słońce. W zeszłym roku po raz pierwszy wróciłam z 2 urlopów bez żadnego dodatkowego kilograma a w tym roku mam zamiar zrzucić co nieco.
Opętało mnie ostatnio na punkcie tortilli. Robię je sama. Robię niestety z białej mąki ale wczoraj kupiłam otręby i dziś dodałam. Do tego dodaję oliwny i zioła prowansalskie a jak mi się chce to jeszcze odrobinę czosnku. Tortille wychodzą przepyszne. Smażę je czy też piekę ? na urządzeniu do naleśników. Zjadam taką tortille z tuńczykiem w sosie własnym, sałatą lodową i sosem z majonezu, jogurtu,musztardy czosnku i koperku. Dzięki temu że robię zawsze ciasto tylko na jedną tortille,zjadam tylko jedną🤪 Wczoraj zjadłam na śniadanko a dziś na obiad.