Witam po długiej przerwie. Okres wakacyjny był dość intensywny gościłam kuzynkę 3 tygodnie oraz córka przyjechała z dziećmi w miesiącu lipcu. W sierpniu byliśmy w Warszawie na urodzinach wnusi 2 dni, ja pojechałam na tydzień do Juraty z nimi pogodę miałyśmy wspaniałą ciepło, słońce no kąpieli nie zażywałam zbyt dla mnie woda w Bałtyku jest za zimna. Wypad z siostrzenicą i jej mężem do Kołobrzegu też udany wiele atrakcji spacerów odwiedziliśmy tez Międzyzdroje po powrocie pojechaliśmy do Sanktuarium w Licheniu oraz na termy w Uniejowie. I uznaję sezon letni mimo koranowirusa 2020 za udany. Waga niestety poszybowała do góry było mi trochę ciężko z tymi kilogramami i niestety od nowa walka z nimi. W przyszłym tygodniu jadę na rezonans magnetyczny głowy w ubiegłym roku miałam usuwany oponiak i jest to kontrolne badanie mam nadzieje że wszystko w porządku. Od października idę na emeryturę świadczenie będzie niskie dobrze że mąż jeszcze pracuje i oby nam zdrowie dopisało. Jakakolwiek choroba jest konsultowana tylko telefonicznie z lekarzem ale przy większych kłopotach nie wyobrażam sobie takich konsultacji. Mąż był wczoraj u urologa prywatnie to wizyta normalna ale 300.00 zł wypadło z portfela. Pozdrawiam Was serdecznie mam nadzieje że nabraliście sił na cały okres jesienno zimowy i nie dajmy się chorobom czego sobie i wam życzę. Buziaki