Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

chyba lepsze samopoczucie mnie sklonilo do odchudzania

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1123246
Komentarzy: 37534
Założony: 17 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 5 lutego 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
aska1277

kobieta, 41 lat, Toruń

153 cm, 66.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 listopada 2015 , Komentarze (4)

Dzisiejszy dzień jest koszmarny, fatalny…….. i jakby go nie nazwał to jest na NIE !!! Myślałam,że będzie ok, po cudownie spędzonej nocy Pan M rozpoczął rozmowę…. że czasami za ostro traktuję dziewczynki,że niepotrzebnie tak szybko się denerwuję…..że powinnam czasami wyluzować….że wyolbrzymiam to ,że dziewczynki bałaganią, że się nie słuchają itp. Mało tego Jego przyrodnia siostra wtrąciła swoje 5 zł….z Jej rozmowy wyszło,że nie dbam o Jego córkę… No ja piedro……lę wychowuję Jego córkę tak jak swoją, dbam, chodzą obie ubrane, nie są głodne…. a ktoś mi zarzuci,że nie dbam…. ,że nie chwalę tylko ganię i krzyczę?! Owszem ostatnio często krzyczę,ale bez przesady…….. Nie jestem jakimś tyranem! Pana M nie ma większość czasu w domu, bo jest w trasie i ja sama siedzę z dziewczynkami….. To na mnie spadają trudy wychowania….. To ja się z wszystkim zmierzam. Nie mówię,że nie mam w Nim wsparcia ale …….. Czasami zwracam Mu uwagę ale nic do Niego nie dociera… uważa,że wyolbrzymiam :(  od godziny 2 w nocy nie śpię :( a mamy godzinę 16.35….

Miałam jechać na zebranie do szkoły ale nie jestem w stanie wsiąść do samochodu….ledwo na oczy widzę…..Nawet pisanie tutaj sprawia mi nie lada trudność.

Nie daję rady…. nawet nic dziś nie jadłam…. jestem na szklance soku…. mało tego nakrzyczałam na swoją Mamę :( i jest mi cholernie przykro…. do tego kłopoty w firmie :( mam ochotę się położyć a gdy wstanę to,żeby ten dzień nie miał miejsca….Ale wiem,że to jest niemożliwe :(


7 listopada 2015 , Komentarze (6)

Tak jak w tytule pochwalę się zmianą paska :) teraz waga pokazuje 64,1 kg :) , co do pomiarów to mniej jest w piersiach, tali, brzuchu,biodrach i łydkach.... a więc ubyło mi 0,2 kg i mamy - 10 cm :) i 1 % tłuszczu mniej :)

Jest moc , jest dobry humor..... może i szału nie ma ale w ciągu 2 tyg schudłam 1, 1 kg i ubyło mi 13 cm ....czy jestem z siebie zadowolona? Tak owszem.... może nie ma az takiego spadku lub ubytku cm ale dla mnie to powód do radości... cały czas małymi krokami do przodu...jeszcze do końca wyzwania listopadowego zostało mi do zgubienia 3,9 kg... a jak wyjdzie w praniu? Zobaczymy....

Tymczasem miłego popołudnia życzę...

5 listopada 2015 , Komentarze (11)

Dzień dobry tak oto przedstawia się dzisiejsze menu....

tu mamy śniadanko w domku kanapeczka z serkiem z kurek i rzodkiewka plus herbatka miętowa

Tu mała przekąska u mamy :) drożdżóweczka z jagodami zrobiona przez mojego brata :) 

a tu mamy takie małe odstępstwo... wizyta w KFC z młodą... głodna była to wstąpiłyśmy... mały Bsmart  z frytkami....

Obiad to kalafiorowa :) 

Teraz czas na odrobienie lekcji z dziewczynkami a wieczorem poczytam jak idą Wasze zmagania :) a tymczasem miłego popołudnia 

4 listopada 2015 , Komentarze (8)

Dzisiejszy obiad---- wątróbka, ziemniaczki i sałata :) na bazie jogurtu greckiego :)

po obiedzie ---- pozwoliłam sobie na jabłko i kawałek drożdżówki z budyniem

Śniadanie przed wyjściem----kanapki z serkiem jogurtowym z miksem ziaren 

 A tu mamy śniadanie u mamy :) jajecznica z grzybkami które tatuś przyniósł :) i kanapeczki z rzodkiewką :)

Tak oto wygląda moje dzisiejsze menu....  jeśli chodzi o moją dzisiejszą aktywność to miałam krokomierz zamontowany i wykazuje na dzień dzisiejszy...13155 kroków,5,262 km, i kcal 219,6 zaliczone i pewnie dziś jeszcze troszkę dojdzie kroków :) woda wróciła do łask :) nie ma gazowanego i słodyczy ani czipsów w masakrycznych ilościach :) w ostatnim czasie.... 

Samopoczucie moje hmmm powiedzmy,że jest ok.... Ukochany za granicą a ja tu tęsknię w kraju....pogoda za oknem hmmm ponura...mglista....bryyyyyyyyy oooo dzwoni Pan M :) huraaaaaaaaaa jupi....chwila rozmowy z moją połówką i humorek wrócił....

Spokojnej nocki Wszystkim :)(noc)

a teraz czas poczytać co u Was :)

3 listopada 2015 , Komentarze (12)

Tak oto moje zraziki :)

Tu mamy obiad :) brukselka pyszotka

A tak mnie dziś rano waga przywitała.... 64,2 kg :) jupiiiiiiiii a swoją drogą podjęłam się kolejnego wyzwania----   - 5 kg w listopadzie :) wiem,że to u mnie mało realne ale póki co mam na minusie 1 kg :) a to dopiero początek :) kto wie ,może się uda....

 a tu mamy śniadanie.....mina taka jakaś nijaka a to dlatego,że za oknem rano taka mgła była i ledwo na oczy widziałam ;p

Tak mija mi dzionek.... dziewczynki zrobiły mi domowe spa :) heheh fryzurka i masowanie twarzy, masowanie dłoni :) ful serwis :) heheh 

Pan M już w drodze :( przykre ale taka kolej...i już odliczam dni do Jego powrotu :)

A tak na marginesie... od kilku dni chyba od 4ech jakoś nie jadam kolacji... nie czuję jakoś pragnienia do jedzenia. Wystarczy ,że napiję się wody lub herbatki miętowej lub melisy i jakoś nie czuję głodu....no ale to dobrze dla mnie i dla uciekających kg :p:):D.... ciekawe tylko ile tak wytrwam? No bo za dni kilka przybędzie do mnie @.....no i wszystko może iść do diabła...

A Wam jak idzie walka z gubieniem kg i cm ? 

SPOKOJNEGO WIECZORU...

3 listopada 2015 , Komentarze (6)

Kolejny dzień mija wielkimi krokami....Pogoda za oknem typowa jesień. Samopoczucie?! Może być...Chociaż troszkę mi smutno, bo mój Pan M wyjechał w trasę...Mam nadzieję,że szybko wróci..bo ja już tęsknię. Wczoraj znowu miałam napad  zapraw :) tym razem zaprawiałam buraczki :) wyszły 4 słoiki :) na dobry początek może być...Teraz w planach mam kapustę czerwoną... ale to już chyba nie dziś... bo dziś wystarczająco stałam  przy garach... Zachciało mi się zrazów na obiad :)No ale mój Pan M mi pomagał....teraz dziewczynki odrabiają lekcje a ja na chwilę na kompa.... a zaraz będzie domowe spa :)  A te domowe spa robią mi dziewczynki :)

2 listopada 2015 , Komentarze (6)

Dzisiejsze śniadanie u mamy--- kanapki z kiełbachą ale jaka pyszna

później jabłko...

Obiad tez dzis u mamy.. zrazik, brukselka, surówka z pekinki na jogurcie greckim mniammmmmm

Wczorajszy deser budyniowo-winogronowo

ziemniaczki odsmażone z jajkiem i ogórasy....

Tak dziś powitałam dzień.....

wczorajszy deser ....

Wczorajszy obiadek----- kurczak duszony w sosie paprykowym, ziemnaczki i marchew z groszkiem i suróweczka

1 listopada 2015 , Komentarze (6)

Dzisiejszy dzionek rozpoczęty dobrze. Rano pomiary....no i mamy zanotowany spadek - 0,9 kg i - 3 cm ...Może i po tygodniu wielkiego szału nie ma ale uważam ,że jest ok.... jak to ja mówię małymi krokami a do celu....

Spokojnej niedzieli

1 listopada 2015 , Komentarze (8)

Wczorajsze śniadanie----- mini bułki z otrębami ogórek, sałata i pomidor....

Obiad----- ziemniaki, mielone, marchew z groszkiem i dwa rodzaje surówek....

czipsy z jarmużu .....

Dzisiejsze śniadanie ---- pomidor, ogórek, sałata, jajko na twardo, szynka domowej roboty i chrzan z żurawiną...

31 października 2015 , Komentarze (6)

Wracając do moich papryk konserwowych :) wyszły mi świetne. Tak smaczne,że wczoraj obaliłam cały słoik :) No a dziś zaprawiłam mięcho w słoikach :) będzie na kanapeczki....

Samopoczucie muszę powiedzieć,że jest ok. polataliśmy troszkę po cmentarzach, później szybkie zakupy, obiad i .... no i mycie okien :) tak tak wzięłam się za umycie okien bo już patrzeć na nie nie mogłam.... a ,że mieszkamy blisko cmentarza a jutro święto to trzeba umyć :) co by ludzie nie  gadali....

Kolejny spadek zanotowałam :) a jutro pomiary i waga.... zobaczymy jaki spadek zanotuję po tygodniu....Okaże się jutro ...

A jak Wasze samopoczucie...i zmagania z wagą???

SPOKOJNEGO POPOŁUDNIA 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.