Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

chyba lepsze samopoczucie mnie sklonilo do odchudzania

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1126084
Komentarzy: 37535
Założony: 17 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 6 lutego 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
aska1277

kobieta, 41 lat, Toruń

153 cm, 66.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

21 listopada 2015 , Komentarze (6)

Tak muzyka i kawka nie pytają one rozumieją....Wieki nie piłam kawy....ale dziś muszę posiłkować się kawą... Przez to,że dziewczynki tak wcześnie wstały jestem nieprzytomna. Troszkę pobudziła mnie rozmowa z Panem M :) haaaaaaaa tak, tak jest w kraju...i być może dziś zawita do domku....Ale pewnie na jedna dobę i później Czechy...Wrrrrrrrr

Cały czas przez moją głowę przewija się tysiące myśli. Cała ta sytuacja z Panem S jest dla mnie jakimś zjawiskiem nie do opisania ... Zawiódł trochę moje zaufanie do Niego... Bo ja nie pokazuję nikomu tego o czym z kimś  piszę... No ale stało się... Powiedział mi,że jeśli napiszę do tej Jego koleżanki to mogę usunąć jego numer z telefonu i zerwie ze mną kontakt. Co to oznacza? Hmmm w sumie korci mnie aby do Niej napisać ,że z mojej strony nic Jej nie grozi,że może być spokojna, bo moje relacje z Panem S są tylko znajomy-znajoma. Nic więcej....Może to by Ją uspokoiło? sama nie wiem...Korci mnie, ale z drugiej strony chyba nie ma sensu tego ciągnąć...A niech sobie laska jest zazdrosna skoro lubi :) heheh

21 listopada 2015 , Komentarze (4)

Przyszła do Nas sobota...U mnie około 6tej :) heheh dziewczynki zamiast spać, wstały szybciej niż do szkoły w tygodniu wstają. Dziwne ale prawdziwe.... Też tak mają Wasze pociechy, gdy mają wstać do szkoły to mówią jeszcze 5 minut? A gdy jest dzień wolny od zajęć to wstają przed czasem ? 

Samopoczucie hmmm takie sobie Pan M siedzi na promie już 10 godzin... a przed Nim jeszcze jakieś 4 godziny :( buuuu tęsknie za Nim. Wczoraj jak z Nim rozmawiałam smutna byłam jak cholera... Sam zauważył po głosie,że płaczę...A ja oczywiście próbowałam to ukryć mówiąc,że mam katar.... To Pan M na to "tak , tak Ty nie płaczesz tylko łzy same lecą..." echhh potwierdziłam. No ale cóż tak bywa...Czekam na Niego z utęsknieniem i przygotowuję obiadek :) 

Mało tego Pan S..... a co z Nim? Otóż pozwolił na to,aby Jego znajoma przeczytała wszystkie nasze smsy i wiadomości na fejsie... Mało tego laska mnie nie lubi i jest o mnie zazdrosna... ( Kiedyś byłam z Panem S...ale to już przeszłość ) a laska nie wiem czy czuje zagrożenie? To chore i głupie... Jestem wierna swojemu facetowi...nie to co Ona zdradza męża z Panem S właśnie... Nie rozumiem niektórych ludzi , co mierzą innych swoją miarą i swoim postępowaniem. Dla mnie zdrada to koniec związku...a laska jest z mężem , bo? Właśnie nie wiem dlaczego, skoro sypia z innym kolesiem ? Zresztą nie zamierzam zagłębiać się w Jej historię życia... bo dla mnie ta dziewczyna jest... ( brak słów) 

No i mamy mały dym w domu.... a już myślałam,że chociaż dziś dziewczynki będą hmmm cicho?! A tu dupa :( jedna przez drugą....nadaje :(

20 listopada 2015 , Komentarze (9)

No i mamy weekend....Piątek... piąteczek...piątunio...Jakie plany na weekend? Hmm bez planów...Pan M dalej za granicą, a ja z dziewczynkami w domku. Nie wiadomo kiedy Pan M zjedzie... Czy nie utknie za granicą......Taki los kierowcy...

A jak mija dzień dzisiejszy? Bez rewelacji...Byłam dziś z Mamą na cmentarzu u dziadków... Musiałam jechać,bo miałam straszny sen i czytając później w senniku opis snu przeraziłam się... Później szybkie zakupy i czas po dziewczynki do szkoły i czas do domu. Obiad , lekcje i teraz mamy chwilę każdy dla siebie. Ja na kompie a dziewczynki malują :) 

Ja jak zwykle rozmyślam...Tysiące myśli na minutę..Muzyka leci w tle a ja....... a ja myślę o tym i o tamtym ...

19 listopada 2015 , Komentarze (12)

Tak załamanie, kryzys czy jak to nazwać.... Wali się wszystko... waga w górę...mimo,że nie jem dużo....ale jem późno :( i to mój błąd.... 

Tracę nad sobą kontrolę...Znowu zaczęłam szukać, jakby tu uzyskać alimenty od byłego męża na dziecko.... jak zmusić do płacenia....Wczoraj siedziałam pół nocy i jadłam.... wkurzało mnie to,że na takich alimenciarzy nie ma bata. 

Nie potrafię tego zrozumieć... jakim to trzeba być człowiekiem aby nie łożyć na własne dziecko, właściwie wyrzekł się dziecka.... Boli mnie to BARDZO...Prawo swoje a życie swoje ...

Wczoraj nawet znalazłam detektywa i jak mi wyliczył to za moje zlecenie bym musiała zapłacić od 2000 wzwyż... kurcze nie mam kasy, a i nie mam pewności, czy materiały zebrane będą skuteczne... Hmmm bezsilność to mi pozostało... A do tego Pan M utknął w Szwecji :( wrrrrrrrrrrrr..........Pogoda za oknem też nie nastraja pozytywnie :( 

Mam nadzieję,że chociaż Wam idzie dobrze gubienie kg ....

15 listopada 2015 , Komentarze (10)

To tak w małym skrócie  placek tortilli smarujemy sosem barbequ , na to ser tartu lub w plasterkach jak kto woli... w miedzy czasie smażymy kawałki kurczaka w mące. Odsądzamy na ręczniku papierowym nadmiar tłuszczu i kładziemy na tortille i składamy na pół placek i podgrzewamy z każdej strony aż ser się roztopi a placek lekko zrumieni :) 

15 listopada 2015 , Komentarze (6)

Tak przedstawia się menu z kilku dni :) 

Tu mamy domowe Qurito :)

Tu mamy śniadanie wczorajsze...

Tu przedstawia się wczorajszy obiad :) żeberka , kapusta czerwona domowej roboty i ziemniaczki :)

Dzisiejsze śniadanko zrobione przez Pana M :) jajeczniczka  ze szczypiorkiem kanapeczki chlebka ciemnego pomidorek ogóreczek ...i kakao :)

No i został dzisiejszy obiadek :) filecik kapustka i buraczki domowej roboty :) 

A i została kanapeczka z piątku :) 

Obiadek piątkowy ryż z winogronkiem 

15 listopada 2015 , Komentarze (4)

HAAAA kolejny spadek zanotowany....co prawda to tylko 0,2 kg mniej ale zawsze :) Myślałam,że @ sprawi,że waga pójdzie dużo w górę,i będę miała napady jedzenia..... A tu miła niespodzianka... Waga może nie spadła drastycznie w dół ale kolejny mały spadek zbliża mnie do wymarzonej wagi. Podałam  na pasku wagę  do której zmierzam 55 kg, ale wiadomo jak będzie mniej to będzie dobrze... Zresztą co ja piszę.... nie wiem czy dojdę do 60 kg a ja tu marzę o 55 kg :( 

Co nie zmienia faktu,że na pasku jest mniej a nie więcej :) i jest ok i z tego się cieszę...

Pogoda za oknem hmmm niezbyt ciekawa od wczoraj deszcz....ponuro buro....a samopoczucie też takie troszkę szare i ponuro ....

14 listopada 2015 , Komentarze (4)

No i przed 6tą dzwonił Pan M,że jest w Toruniu.... Kochanie przyjedziesz po mnie? Aja oczywiście,że tak :) Kochany jest stopem przyjechał....tylko na 24 h :) to urocze? Woli z Nami spędzić ten dzień niż sam w tirze.....

Dlaczego do tego nawiązuję? Ponieważ mam koleżankę, która ma faceta i to co On wyczynia przechodzi ludzkie pojęcie... Są ze sobą 5 lat....oboje mają dzieci z wcześniejszych związków i mają wspolnego synka....On też jeździ na tirach ....Ona mieszka sama z dziećmi On mieszka z mamusią :) ani myśli przeprowadzić się do Torunia do swojej kobiety....Nie stara się... A jak już na weekend przyjedzie to głównie z browarem w ręku przed tv siedzi....Szlag mnie trafia.. Dziś Mu troszkę pocisnęłam. On dba tylko o swojego syna z pierwszego małżeństwa... a reszta dla niego się nie liczy. To nie jest  normalne... On jak jest w trasie nigdy nie ma czasu zadzwonić, zawsze jakiś wykręt, a Mój Pan M dzwoni ciągle i to nie ma znaczenia czy jest w kraju czy nie.... Tak się zastanawiam po co On z Nią jest skoro nie chce się wiązać, ustabilizować? Skoro lubi być wolnym strzelcem to po jaką cholerę robił kolejne dziecko? Wkurzają mnie faceci którzy myślą tylko końcówką....

Doceniam co mam i cieszę się ,że trafiłam na takiego faceta....

13 listopada 2015 , Komentarze (4)

No to przyszedł ten dzień.... piątek 13go....a Wam jak mija ten dzień? Czy jesteście przesądni?  Czy obawialiście się tego dnia?Czy może ze strachu zamknęliście się w domu? 

Mi póki co dzień mija ok...Tzn nie ma szału, ale też nie ma tragedii... No może poza tym,że szukałam dziecka po całej szkole i nikt nie wiedział gdzie jest... miała być w świetlicy ale tam Jej nie znalazłam....Boże jaka wściekła byłam, zła.....dziecko zaginęło i nikt nic nie wie?! Szkoła okamerowana a tu nie ma śladu dziecka? Strach mnie ogarnął... No ale znalazła się to najważniejsze. To taki mały incydent tego dnia,poza tym dzień mija spoko. Pan M w Szwecji  nie wiem czy dziś wjedzie na prom, nie wiem kiedy będzie w domu...Ale przestałam się zamartwiać,bo oszaleję...Ma neta to zamiast napisać, w jakim kierunku jedzie to nie bo po co, lepiej pretensje mieć ,że nie odbieram tel ( wiadomo gdybym słyszała to bym odebrała )... achhhh faceci....My kobiety mamy inny tok myślenia :)

Wagowo wyglądam chyba ok.... raz w górę raz w dół....hihi @ daje o sobie znać :)

11 listopada 2015 , Komentarze (6)

Deserowo owocowo

Obiadkowo-- makaronowo-mięskowo-warzywkowo

Koktajl z jarmużu banana i cytrynki :) PYCHAAAAAA

 Śniadanie któregoś dnia :) kanapki z serkiem i miksem ziaren 

Śniadanko--- wafle orkiszowe z serkiem i ogóraski 

Obiadek żureczek i jajeczko :)

Mufinka zrobiona przez mojego Braciszka 

 A tu mamy koktajl z kapusty pekińskiej, banana, jabłka i winogrona

Obiadek karkóweczka plaster,sałata i ziemniaczki 

Kolacyjka kanapeczki ze schabem domowej roboty plus chrzan żurawinowy i ogóreczki

 A tu dzisiejsze śniadanie śledzik na raz :) w sosie koperkowym i ogóreczki

I taka wpadka 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.