Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

chyba lepsze samopoczucie mnie sklonilo do odchudzania

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1126342
Komentarzy: 37539
Założony: 17 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 6 lutego 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
aska1277

kobieta, 41 lat, Toruń

153 cm, 66.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

3 stycznia 2016 , Komentarze (2)

Jestem ,zyje i mam sie dobrze...Ulokowano mnie w pokoju z mloda dziewczyna,sympatyczna,panie przy stoliku w jadlodajni tez spoko. Sniadanie podaja o 7.45,obiad o 13 a kolacje o 17.30....

Dzis zalapalam sie na obiad....pierwsze danie pseudo zupa barszcz ukrainski,drugie danie schabowy bez  smaku,brokul,marchewka i kompot....Kolacja tez spoko...dwie kromki chleba razowego plasterek wedliny i salatka z papryki ogorka rzodkiewki spoko....

Samopoczucie moje ok chociaz ciezko bylo mi sie rozstac z dziecmi mloda beczala jak bobr......pozniej pisala smsmy MAMO KOCHAM CIE,SMUTNO MI BEZ CIEBIE...nie wiem jak ja i mloda przezyjemy...

To tyle na chwile obecna teraz czas wolny i czekani na obchod...a od jutra zabiegi....Dobrej nocki  

 

1 stycznia 2016 , Komentarze (4)

NO i stało się mamy NOWY 2016 ROK...a co za tym idzie małe podsumowanie...otóż jakie to moje dokonania tego roku?! Ubyło mi 28 cm i 2 kg ....cm sporo ale kg licho... Brak konsekwencji robi swoje...A czy ten nowy rok będzie lepszy? Czy uda mi się dotrzymać słowa? Zobaczymy... Cel jest bo w maju Komunia dziecka... jakby nie patrzył to 5 miesięcy...

Zobaczymy jak to będzie w niedzielę wyjeżdżam do sanatorium...Nie wiem jak tam będą wyglądały posiłki, z tego co wyczytałam na ich stronie to ma być szwedzki stół...nie wiadomo też czy będę miała pojedynczy pokój czy z lokatorem... Jak będę na miejscu to wtedy będę układała plan działania ... Bo wiadomo jak będzie jakaś kuracjuszka ze mną to już nie poćwiczę w pokoju...Ale nie martwimy się na zapas...W niedzielę wszystko się okaże...

A tymczasem Wszystkiego Dobrego w Nowym 2016 Roku....

25 grudnia 2015 , Komentarze (8)

Tak jadłam przez ostatnie półtora tygodnia...

Tu mamy obiad kasza kuskus z warzywami 

Gotowane udko.... już zapomniałam jak ono smakuje... i przekonuje mnie gotowane mięsko... chociaż nie powiem troszkę tęsknię za smażonym ...

Omlecik ze szpinakiem,serem fetą, szczypiorkiem i natką pietruszki.... mmmm pycha

Kasza kuskus i mojej roboty zraziki ....

Misz masz sałatka: sałata lodowa, pomidor, ogórek, szczypiorek, serek wiejski, miks ziaren....

śniadankowo twaróg chudy z humusem 

 ser  feta z humusem, ryba po grecku i schab 

24 grudnia 2015 , Komentarze (7)

Ojej taki oto prezent dostałam na Święta ........   - 6 cm, - 0,9 kg i - 1 % tłuszczu. Taki finał po 4 dniach... Ale to nic bo w ciągu tygodnia ubyło mi 2, 4 kg o 12 cm mniej jest mnie i % tłuszczu mniej o 3... Tak tak chwalę się, a coooo...


20 grudnia 2015 , Komentarze (11)

Tak w niedzielę mamy zmianę paska.... jest mniej...a ile mniej? A na minusie mamy 6 cm, 1,5 kg i 2 % tłuszczu mniej... Huraaaa Zmiana jedzenia jednak na coś się przydała... a i czuję się jakaś lżejsza... i nawet najedzona :) 

To czas dalej do garów...a i dziś imprezka rodzinna :( kiepski moment ta takie imprezki ale cóż skoro Pan M pozapraszał gości... to teraz ktoś musi to ogarnąć...Od wczorajszego robienia pierogów, schabu , bigosu i zrazów rąk nie czuję... a i jeszcze ogarniałam łazienkę... szok...a i odciski się pojawiły...

Spokojnej niedzieli...

18 grudnia 2015 , Komentarze (6)

Tak jak w tytule... się robi.. a co? A no bigos, schab z żurawiną i schab z czosnkiem i majerankiem...Ja sobie siedzę w kuchni, a Pan M sobie ogląda jakiś film...aj to niesprawiedliwe...ale może to i lepiej,że jestem sama w kuchni... mam czas na przemyślenia... Z jednej strony cieszę się z tego wyjazdu do sanatorium, ale z drugiej hmmm taki niepokój... Będę niedaleko znajomego, którego znam od 10 lat ale co dziwne nigdy się nie widzieliśmy a mimo to znamy się jak łyse konie...I tak się zastanawiam czy się spotkać... Pogadać... Nigdy jakoś nie mięliśmy okazji. Czas pokarze co to będzie...i jak to będzie...

18 grudnia 2015 , Komentarze (9)

Hmm jakaś motywacja... dziś byłam w Zusie i jadę do sanatorium...za jakieś dwa tygodnie. Wiem ,że przez ten czas kokosów nie zrzucę, ale coś tam chyba da radę. Jestem załamana bo nie bardzo mam co zrobić z dziewczynkami. Zobaczymy czas pokarze co to będzie...Może jedna ze mną pojedzie a druga a tata w trasę. Z jednej strony się cieszę, a z drugiej jestem załamana i smutna. Bo ostatni raz zostawiałam dziecko jakieś 5 lat temu na 2 tygodnie i strasznie to obie przeżyłyśmy. A i wtedy byłam w miejscu zamieszkania tyle,że w szpitalu zakaźnym i dziecko nie mogło wejść... A teraz wyjazd do Koleczkowa koło Gdyni... Przejrzałam na necie i jak dla mnie strasznie tzn dookoła las, żadnych sklepów..i co ja będę robiła...latem gdybym tam pojechała to fajnie... długo widno , jezioro blisko a tak ? Ech hhh pozyjemy zobaczymy. 

Posiłkowo dziś jak dotąd.. śniadanie kanapka  chleba razowego z kurczakiem gotowanym, drugie śniadanie banan i mandarynka. Obiad miska kapusty kiszonej. A na kolacje sama nie wiem. Kilka opcji mam może naleśniki ze szpinakiem i serem fetą, a może serek wiejski ze szczypiorkiem i pomidorem... Nie wiem nie mam jakoś koncepcji. 

Tymczasem poczytam co u Was 

16 grudnia 2015 , Komentarze (4)

No to mamy środek tygodnia... środa prawie dobiega końca. Po wczorajszym odczytaniu wyników, postanowiłam zmienić nawyki... Wiem i zdaję sobie z tego sprawę,że wszystkiego od razu się nie da zrobić, ale liczą się chęci... Już dzisiejsze menu jest zdrowsze... 

Na śniadanie wciągnęłam bułkę grahamkę i pół serka wiejskiego

Obiad zupka kalafiorowa ze świeżych warzyw...

Kolacji hmmm w sumie brak tzn chrupałam marchewkę..

Samopoczucie moje ok. Mam nadzieję,że mój zapał nie zniknie...i będziecie wspierać :D... może przed świętami to nie jest najlepszy czas na zmianę nawyków, ale jak nie teraz to kiedy ?!  

15 grudnia 2015 , Komentarze (13)

W południe odebrałam wyniki...Zobaczyłam tylko,że cholesterol całkowity mam 217 a norma to 200 i poniżej, HDL mam 55 a powinien być powyżej 65, trójglicerydy mam 250 a norma poniżej 150...

Jak tak zaczęłam sama sobie interpretować wyniki to co? Mam miażdżyce? A może niepotrzebnie wariuję? Ale czytałam,że u osób z miażdżycą występują takie objawy jak : łatwiej się człowiek męczy, ma problemy z koncentracją...mało tego kłucia w klatce piersiowej na które skarżę się od długiego czasu... jakieś 2 lata... a ja tak mam od jakiegoś czasu... I co ja mam teraz myśleć? Usiadłam ,włączyłam muzykę i beczę...

14 grudnia 2015 , Komentarze (4)

Postanowiłam wybrać się do gabinetu zabiegowego...Z racji tego,że lekarka pierwszego kontaktu nie chciała mi wypisać skierowania na podstawowe badania, poszłam odpłatnie...Pani skasowała 57 zł... za pobranie krwi...Szok?! Jutro po godzinie 13 ej będą wyniki... Czy spodziewam się tego co zobaczę w wynikach? Nie wiem może jakaś anemia? Ktoś mi powiedział,że jestem w ciąży...Ale to raczej wykluczam,ponieważ okres mam co do dnia...A co jeśli jednak?  Czuję się ciężka, ospała... ale to może dlatego,że olałam odchudzanie...że mamy taka a nie inną porę roku...Sama nie wiem... Jutro się przekonamy...

Samopoczucie hmmm najgorsze nie jest...byłam z młodą na kontroli niby jest lepiej ale dalej ma kaszel, jednak puszczę młodą do szkoły...

Prace przed świąteczne stanęły w miejscu... dziś nie zrobiłam nic...mówię sobie ...zrobię jutro...ale czy faktycznie zrobię? A u Was jak? 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.