Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

chyba lepsze samopoczucie mnie sklonilo do odchudzania

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1128755
Komentarzy: 37567
Założony: 17 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 7 lutego 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
aska1277

kobieta, 41 lat, Toruń

153 cm, 66.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 października 2016 , Komentarze (51)

Witajcie!!

Niestety poległam i uciekłam w słodkie :( Oj ten dzień zdecydowanie nie należy do mnie!!!! Rano jak co dzień zawiozłam dziewczynki do szkoły, no i tradycyjnie wstąpiłyśmy przed lekcjami do Moich rodziców....Gdybym tylko wiedziała,że tak zakończy się wizyta.....darowałabym sobie dzisiejszą wizytę.... Ale nikt nie jest jasnowidzem...Dziewczynki coś nabroiły i poniosły mnie nerwy..... krzyknęłam...na to Mój ojciec.....zaczął się drzeć,że bóg skarał moje dziecko głupią matką... i takie tam... zaczęła się wymiana zdań...Aj...i słowa które wypowiedział w pewnym momencie...mam do teraz w uszach....Powiedział...że nie życzy sobie,żebym przyjeżdżała i mordę darła. Że jak chce się powydzierać to mam u siebie na wsi się drzeć...Że chyba mam za dobrze... i takie tam. Powiedziałam,że mogę wyjść jak Mu nie odpowiada moja osoba.. powiedział,że mam opuścić Jego dom :( Wiecie co... powiedziałam,żeby dziewczynki się ubrały i wyszłyśmy... O mało mi serce nie pękło...Nawet teraz pisząc...beczę jak dziecko.... Ja to ja...ale najbardziej jest mi żal Mojej Mamy...Wyszłam z domu i włóczyłam się od 8ej do 13....Chodziłam po sklepach, bo co miałam zrobić... na dworze zimno, wietrznie... chodziła po galeriach,żeby się ogrzać :( I taki to dzień dziś miałam...Z tego wszystkiego nawet dziś nic nie jadłam...no poza słodkim :( dużo słodkiego :( Nic nie piłam :( Chodziłam beczałam...

Oby jutrzejszy dzień był milszy....wiadome jest jedno nie pójdę do rodziców :(

Mimo wszystko dobrej nocki Wszystkim życzę....

17 października 2016 , Komentarze (8)

Tak przedstawia się dzisiejszy dzionek jeśli chodzi o jedzenie ;) Tu kanapeczki u Mamy :) 

 na obiadek wpadła rybka wczorajsza, kasza i czerwona kapusta :) 

 Kolacja zacna :) parówka, kanapki z humusem z czarnuszką i kiełkami tym razem brokuła :) 

16 października 2016 , Komentarze (16)

Lodowo-deserowo @ :( 

 na kolacje kanapeczki z domowym dżemikiem :) 

śniadanko jajecznica pomidorek , humus, kiełki :) 

 Koktajl :) oczywiście jarmuż, kiwi :) 

 obiad :) rybka zapiekana w piekarniku :)  , ziemniaczki i domowej roboty kapusta czerwona :) 

16 października 2016 , Komentarze (14)

           I nadeszła niedziela...czas wyjazdu M w trasę....Jak co tydzień. Pogoda za oknem? Hmmm pozostawia dużo do życzenia, ale tragedii nie ma . 

         M pojechał, my po obiadku... teraz chwila relaksu. Chociaż nie wiem czy u mnie jest to relaks... Dostałam @ i jakoś tak nijako się czuję, brzuch mnie boli,aż zarywa... Dziewczynki na szczęście grzeczne, bawią się... I chyba nawet kończą łańcuch na choinkę :) Heheh tak coś Je naszło na świąteczne ozdoby. Nie mogą się doczekać ulotek ze świątecznymi gadżetami, prezentami :) Tak dla dzieci to frajda... ale dla dorosłych niekoniecznie. Ja nawet nie myślę,o świętach...A Wigilii u rodziców,aż się boję... Bratowa cały czas mi dopierdziela...nie wiem czy to z zazdrości. Nie mam pojęcia. Ale jej docinkom nie ma końca. I tak sobie myślę,że może pojadę zjem i wyjdę... Bo nie wyobrażam sobie siedzenia z Nią przy jednym stole. Już rok temu odeszłam od stołu, jak się odezwała ze swoimi mądrościami....Wkurza mnie to Jej mądrowanie :( A zarazem boli...bo ja można być,aż tak złośliwym...Szkoda mi w tym wszystkim Mamy... Chociaż ja powoli już mówię Mamie,że nie wiem czy razem spędzimy święta :( Widzę smutek w oczach Mamy :( Ajjjj nie wiem co to będzie... To tylko albo aż 2 miesiące do Świąt...a ja nie wiem co dalej... :( 

         A jakie plany na resztę dnia? Nie ma planów...dziewczynki już lepiej się czują, młoda jeszcze chwilami kaszle, ale to po wysiłku, wygłupach. Myślę,jednak że mogą iść do szkoły. Może jedynym planem na dziś będzie odespanie, bólu brzucha i nocnej bezsenności... :) A Wam jak mija niedziela?

15 października 2016 , Komentarze (23)

Tak nietypowo się wstawiła fotka z lodami Tiramisu :) w ramach przeprosin :) 

Na śniadanie kanapki z pasztetem domowym, sałatą , kiełkami i pomidorem :)

Na obiad zapiekanka z ziemniaków i mielonego :) w naczyniu żaroodpornym ładniej to wyglądało, a gdy włożyłam na talerz to wygląda jak hmmm hehehe

Kolacja to kaszka manna z bananem :) 

No i różyczki sztuk 15 :) w ramach przeprosin za nadmiar słów odnośnie przeglądu samochodu...za dużo słów padło tydzień temu...ale jednak Pan M przemyślał i przeprosił... Ubolewał tylko,że musiał kupić żółte bo czerwonych juz nie było.... Pięknie pachną :) i zdobią ławę w salonie :) 

14 października 2016 , Komentarze (13)

Śniadanko : kanapki z humusem , kiełki rzodkiewki, sałata i schabik domowej roboty :)

Koktajl nietypowy dziś piłam go pierwszy raz... z serka homogenizowanego, banana i cynamonu i mleka 

wczorajsza ogórkowa zagościła na obiad

 deserowo-orzechowo ;)

I tościki na kolację.... już dawno nie jadłam....i mleczko z miodem aby odgonić przeziębienie....

14 października 2016 , Komentarze (16)

Zagubione zdjęcia się znalazły... Popcorn na wieczór...ale nie zjadłam całej zawartości miseczki i reszta będzie może na dziś.

Taka kolacja wiem, wiem licha, ale po późnym obiedzie jakos na nic nie miałam ochoty

Koktajl ( jarmuż, jabłko, banan i cytrynka ) 

Obiadek zupa ogórkowa i skrzydełko :) no i ziemniaczki :) 

I śniadanko szpinak z jajkiem, kanapki z humusem z czarnuszką, sałata i schabik domowej roboty 

14 października 2016 , Komentarze (6)

Śniadanie ÷ humus,szpinak z jajkiem

13 października 2016 , Komentarze (43)

           Odpalając dziś fejsbuka, natknęłam się na wpis jednej z koleżanek… Nocnikowe siusiu Kubusia zaliczone. Hmmm i tak się zastanawiam, czy to wypada tak obnosić się z tym,że Kubuś, Zosia zrobili pierwszy raz siusiu na nocnik? Czy wypada pisać całemu światu,że Karolek zjadł pierwszy raz marchewkę lub jabłuszko? 

I tak naszła mnie właśnie taka rozkminka co wypada a co nie…Ludzie chwalą się dosłownie wszystkim. Co powinno wyciekać do sieci, a co nie? Z czego to wynika,że ludzie tak chętnie dzielą się tym co dzieje się w Ich życiu? Ja nie pisałam o kupce, siusiu mojej córki, ale to może też dlatego,że nie miałam takiego dostępu do neta…Ale gdy sięgam pamięcią czas kiedy komputer na dobre u mnie zagościł, to też jakoś specjalnie nie chwaliłam się wszystkim… Ludzie wstawiają zdjęcia domów, wnętrza… Pokazują swoje bogactwo, przepych jaki posiadają… A później się dziwią,że są okradani. Skoro podają złodziejowi wszystko podane na tacy.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.