Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

chyba lepsze samopoczucie mnie sklonilo do odchudzania

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1108134
Komentarzy: 37419
Założony: 17 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 24 stycznia 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
aska1277

kobieta, 41 lat, Toruń

153 cm, 66.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 czerwca 2024 , Komentarze (11)

Witajcie 

     Sobota... a ja chciałam napisać, piątek? Uciekł mi jeden dzień ? Być może. Głowę mi rozsadza... całkiem możliwe, że powodem jest upał ( tzn był, bo już chłodno się robi) oraz okres, który zawitał szybciej :) A tyle miałam planów na wieczór... bo zostałam sama. Jedna na 18-stkę pojechała, druga też gdzieś wyszła... M.... ma spotkanie klasowe, a ja??? Ja sama .. w domu. Tyle zaplanowałam hmmm a to nagranie przepisów na yt, a to coś tam i co? Nic. Zwyczajnie nic, nie zrobiłam. Ból głowy mnie pokonał, do tego stopnia, że aż wymiotować mi się chce. Już dawno tak źle się nie czułam. 

    Ale nie ma co narzekać, tylko iść do przodu. Spać nie pójdę, bo trzeba młodą odebrać z Torunia... Mimo gorszego samopoczucia, kalorie policzone... chociaż w pewnym momencie myślałam, że się poddam, ale udało się. 

Dziś sporo kalorii wpadło i czuję się pełna, ale to jak wcześniej pisałam i sprawa okresu ( bo czuję się jak balon) 

I posiłek: chleb, szybka bez wędzenia, ogórek małosolny, jajko na twardo 

II posiłek: makaron podsmażony z kiełbasą bez osłonki JBB, serem o odrobiną ketchupu

III posiłek: popcorn, czereśnie, ciasteczka w czekoladzie 

IV posiłek: burger z Biedronki ( całkiem dobry jak na gotowca) i kawa matcha :) 

   Nawet ładnie kroki wydreptałam, już ponad 14 tyś mam ;) A do 1 w nocy coś jeszcze uda się dobić :D Chyba, że młoda się szybciej zwinie do domku. 

   Powiem Wam, że niby cieszę się, że jestem sama... ale chyba nie umiem delektować się ciszą :( Fakt mam kotki w domu, bo kotka się okociła i mamy 4 małe szkraby.... ale sama nie wiem czy taka cisza jest dla mnie. Z jednej strony fajnie, bo mam czas dla siebie, na swoje sprawy... mam czas pobyć sama ze sobą ( a to ważne i u mnie sporadyczne) 

   No nic, nie poddajemy się, robimy swoje. Pamiętaj, aby się nie poddawać. Rób swoje, nie patrz na innych. Tylko Ty wiesz co jest dla Ciebie dobre. Trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia. Pozdrawiam :) :* 

  

13 czerwca 2024 , Komentarze (8)

Witajcie 

    Dzisiejszy dzień nie należy dla mnie do wesołych. Dziś 13 czerwca....imieniny Antoniego... imieniny mojego chrzestnego, ale w tym roku niestety nie zadzwonię do niego, nie napiszę.... Jedyne co mogłam zrobić, to odwiedzić go na cmentarzu....i tak też zrobiłam. Pojechałam. .popłakałam, porozmawiałam z wujkiem i pojechałam do domu ( swoją drogą pewnie dziwnie to wyglądało, jak gadałam sama do siebie, ale zawsze gdy jestem na cmentarzu czy to u dziadków czy innych bardzo bliskich mi osób... to zawsze rozmawiam- nie wiem czy też tak robicie) I szczerze, to nawet mnie nie interesuje czy ktoś widzi i jak zareaguje. Także dla mnie dziś smutny dzień. 

   Mimo gorszego samopoczucia, kalorie policzone, woda pita... 

I posiłek: kaszanka na ciepło kupiona w Polo Markecie ( pyszna, świetnie doprawiona) ogórek małosolny, bułka grahamka

II posiłek: pieczarki faszerowane mielonym, papryką, serem ( zjadłam połowę, bo przesoliłam :( i nie szło tego jeść

III posiłek: tiramisu truskawkowe, czereśnie, maliny i kawa mrożona 

IV posiłek: sushi ( reszta po młodej) i teraz kawę mrożoną dopijam

     Ogólnie z jedzenia  jestem nawet zadowolona. Wiadomo, że mogłoby być lepiej,ale tragedii nie ma :) 

     Waga? Nie wiem, bo nie wchodzę od 2 dni...czuję zbliżający się okres... ale to nic, robię dalej swoje.... Ty także się nie poddawaj, działaj... rób swoje i pamiętaj, nie patrz na innych :) Trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia. Pozdrawiam :) :* 

12 czerwca 2024 , Komentarze (10)

Witajcie 

   Dzisiejszy dzień jest pozytywny, spokojny....A co najważniejsze nocka przespana ;) To i może dlatego dzień jest spoko. Woda ładnie pita, kalorie policzone 

   A menu wygląda następująco: 

I posiłek: bułka grahamka, pomidor, sokoliki

II posiłek: pączek pistacjowy, borówki, truskawki, kawa mrożona

III posiłek: skrzydełka plus sos ketchup-majonez 

IV posiłek: chipsy, ciasteczka w czekoladzie 

   Na ostatnim zdjęciu jest tiramisu truskawkowe ;) które dziś zrobiłam :) jeśli chcecie łapcie przepis 

   Młodzież mówi, że pyszne ;) Ja tylko kawałek posmakowałam i faktycznie smaczne wyszło... nawet nie jest jakoś specjalnie słodkie :) Polecam 

      Pamiętaj, aby się nie poddawać. Działamy dalej. Idź przed siebie, nie patrz na innych. Trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia. Pozdrawiam :) 

11 czerwca 2024 , Komentarze (8)


Witajcie

   Dzisiejszy dzień jest dziwny, długi.... i nijaki. Dosłownie. Nieoczekiwana wizyta znajomych, pokrzyżowała plany jedzeniowe... Kalorie policzone, ale średnio mi się to jedzenie podoba... 

I posiłek: chleb, rolada boczkowa, pomidor, jajko z majonezem

II posiłek: makaron gotowy z Biedronki ( do makaronu dodałam paprykę, ser, sos słodki-chilli) 

III posiłek: garstka czipsów, lód i teraz dopijam kawę mrożoną

    No nic, jutro też jest dzień. Aaaa młoda dziś przespała całą noc, co bardzoo mnie cieszy :) od 23 do 6.30 spałam...tzn powiedzmy, że spałam ;) Ale najważniejsze, że się nie budziła, a to znak, że leki działają. 

    Jutro w planach ogarnięcie w lodówce, porządek ( a mamy dwie lodówki i w każdej coś, dlatego trzeba to posprzątać) i zrobić ewentualnie listę zakupów na czwartek :) Nie wiem, jak Wy ale ja lubię posiłkować się ulotkami. Na jutro jeszcze kilka rzeczy w planach ( oby wypaliło) 

    Także pamiętaj, aby się nie poddawać. Działaj na swoich zasadach. Nie patrz na innych, rób swoje. Trzymam za Ciebie kciuki. Dasz radę. Nawet gdy upadniesz, powstań. Powodzenia. Miłego wieczoru. Pozdrawiam :) :* 

10 czerwca 2024 , Komentarze (6)


Witajcie 

    Nocka minęła średnio.... 

    13 minut snu głębokiego.... no szał niesamowity :(  Odczuwam to cały dzień, ale nie mam nawet jak się zdrzemnąć. Ciągle coś było w ciągu dnia do zrobienia. 

    Od 7 rano próbowałam dodzwonić się do przychodni, bo młoda nie była wcale w stanie przełykać śliny i gardło miała bardzoooo opuchnięte... Udało się dodzwonić. Po 10 byłyśmy już po wizycie : diagnoza angina - i to ostra.... W drodze do domu obskoczyłam kilka aptek i do domu. Na szybko leki i chwila odpoczynku. No i dosłownie chwila.... bo jak wiadomo zaraz koniec roku.... a wystawianie ocen do jutra... Młoda miała małe zawirowania z matematyką. Patrzymy wpada jedna ocena za poprawę spr, potem druga... ale dalej niewiele brakuje... a potem wpadły oceny za aktywność ( dwie czwórki) i to one uratowały młodą. Także można odetchnąć na spokojnie i w sumie cieszyć się wakacjami ( no najpierw musi wyzdrowieć) 

    Z jednej strony smutek, bo młoda chora i to fest... ale z drugiej radość, że kończy 2 klasę. Aaaaa bym zapomniała, dziękuję za Wasze pomysły prezentowe ;) Jeśli chodzi o prawo jazdy, póki co młoda nie chce robić. Woli zrobić patent na broń :D Wczoraj zamówiłam kilka gadżetów do ozdobienia w domku, bieżnik na stół itp :) Jak dostanę to Wam pokażę :) 

    A jak wygląda dzisiejsze menu? Tak

I posiłek : bułka serowa, rolada boczkowa ( sama robiłam ) ogórek małosolny, papryka 

II posiłek: kasza bulgur, młoda kapusta oraz pierś z kurczaka 

III posiłek: rodzynki w czekoladzie, truskawki

IV posiłek: sokoliki, grzanki czosnkowe, śledzik co ostatnio z trawą cytrynową ;) papryka, kawa mrożona 

     Kaloryczność, jak widać....tylko tłuszcze przekroczone ;) a białko całkiem spoko... Myślę, że teraz będzie łatwiej się pilnować ( moje problemy jedzeniowe, były spowodowane właśnie szkołą tzn między innymi) 

    Pamiętaj, aby się nie poddawać. Walczymy do końca, idziemy do celu. Trzymam za Ciebie kciuki i życzę udanego nowego tygodnia. Pamiętaj, nowy tydzień, nowe nadzieje, plany. Działaj. Powodzenia. Miłego wieczoru :* 

9 czerwca 2024 , Komentarze (47)

Witajcie 

     Aj co to jest za weekend?! Wczoraj średnio, a dziś kiepsko... Jedyne co cieszy to tygodniowy spadek. Poniedziałek zaczynałam z wagą 68,7 kg a dziś waga pokazała 67,2 kg czyli minus 1,5 kg. Fakt nie przekraczałam 1700 kalorii z tego co przeanalizowałam , a limit ustawiłam sobie na 1900. Hmmm jakie to dziwne, jak miałam ustawiony limit 1700, to przekraczałam, a jak mam 1900 to jest ok i bywa mniej nawet... Więc chyba zostanę przy tych 1900. 

  Już od wczoraj młoda coś narzekała na gardło... a dziś strzeliło ją konkretnie. Temperatura powyżej 38. Gardło boli, nie może przełykać . Właśnie robię jej siemię lniane, zobaczymy czy pomoże. Syrop z cebuli też jest. Zaraz kończy 18 lat, a mi się serce kraje, gdy widzę ją w takim stanie ( nawet jak bardzo mnie wkurza) . Oby tylko noc  była spokojna, a jutro do lekarza. 

    Dzisiejsze menu wygląda tak: 


I posiłek: chleb z boczkiem wędzonym, pomidorem

II posiłek: ziemniaki, schabowy z piersi kurczaka, młoda kapusta taki a'la bigos ;) i dużoooo koperku 

III posiłek: przekąska BBQ, truskawki, czereśnie i rodzynki w czekoladzie oraz dwie kawy mrożone ( teraz dopijam drugą) 

  Jak widać kalorii nie ma dużo, ale nie mam ochoty jeść, gdy dziecko cały dzień jest na dwóch łyżkach kleiku :( 

    A ja cały czas szukam pomysłu na prezenty dla córki na 18 urodziny. Wymyśliłam sobie 18 prezentów na 18 urodziny i hmmm brakuje mi 5-6 pomysłów. W sumie nie wiem czy z wszystkim się wyrobię :( Późno się za to wzięłam, a urodziny  4 lipca. Może Wy coś podpowiecie ;) Mam między innymi na liście: kartę podarunkową empik, skarpetki 18 urodziny, kule do kąpieli, tabletki apap, głośnik JBL , takie pudełko z którego będzie wyciągała kasę, maseczki, piżama, ręcznik z imieniem, drink,  łyżka personalizowana, mgiełka, maseczki, korektor do gębusi ;) i dalej brak pomysłów. Może jak będę na galerii, coś wpadnie w oko... no ale zobaczymy co powie jutro lekarz :( 

    Z nerwów głowę mi dziś rozsadza... tzn już mniej bo wzięłam tabletkę :( Przeraża mnie nadchodząca noc. 

   No nic, działamy dalej. Trzymam za Ciebie kciuki. Nie poddawaj się, nawet gdy nie widzisz teraz efektów. One przyjdą z czasem. Trzeba być cierpliwym ;) Ja wiem, ciężko z tym bywa... ale u mnie jakieś dobre 2 czy 3 tygodnie waga albo stała albo rosła...aż zaczęła spadać. Także można. Powodzenia i udanego nowego tygodnia Tobie życzę.  

     

7 czerwca 2024 , Komentarze (13)

Witajcie 

    Kolejny dobry dzień. Co prawda rano było nerwowo, stresująco, ale końcówka dnia ok. Posiłkowo dzień wygląda tak: 

I posiłek: bułka razowa ( z biedronki, więcej nie kupię) pierś gotowana, ogórek małosolny 

II posiłek: lawasz z kurczakiem, sos  BBQ, papryka, pomidor, ogórek

III posiłek: arbuz, czereśnie, baton( to był zły wybór, bo średnio się po nim czułam) 

IV posiłek: chleb z ogórkiem małosolny, śledź  z trawą cytrynową z biedronki ( pycha) i teraz jeszcze kawa mrożona 

    Ten śledzik chodził za mną :) i jak tylko zobaczyłam go w biedronce, kupiłam :) 

   Polecam jeśli lubisz śledzie ;) 

   Woda dziś pita, kroki nawet ok, już mam ponad 12 tyś. Jestem zadowolona z dnia dzisiejszego. 

    Przy okazji dzisiejszego wpisu, chciałabym Was zaprosić na fajną promocję z użyciem mojego kodu macie 10% taniej. Wystarczy przy zamówieniu wpisać " Joanna" i rabat się sam naliczy. Dodatkowo od dziś do 16 czerwca dostawa bezpłatna na cały asortyment.  Możecie zajrzeć na stronkę 

https://d-centa.pl/pl/ 

    Nie jest to spam, ani wirus. Są to suplementy, które sama stosuję od ponad roku. Po ich stosowaniu moja odporność się bardzo poprawiła, co bardzo mnie cieszy. Jeśli macie jakieś pytania odnośnie tych supli, zapraszam na priv, odpowiem na każde pytanie. Oczywiście nic na siłę. Pamiętajcie. To luźna propozycja. 

    Aaa odnośnie odchudzania. Nie poddajemy się. Robimy dalej swoje, idziemy przed siebie. Przed nami weekend, rób wszystko z głową, a będzie dobrze ;) Trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia. Miłego wieczoru. Pozdrawiam :) :* 

      

6 czerwca 2024 , Komentarze (4)

Witajcie 

    Wpis na szybko. Dzień pozytywny aż w szoku jestem :) Od 9 do 20 poza domem... aż dziw, że nie rzuciłam się na jedzenie. Ale nawet w sumie nie było czasu. Rano młodzież rozwieziona, potem pojechałam z mamą na cmentarz. Dziś 41 rocznica śmierci babci. Widzę jak mama przezywa każdy rok... Babcia zmarła dwa miesiące po mich urodzinach :( nie miałam okazji jej poznać...a bardzo żałuję... bo z opowiadań moich braci to złota kobieta była... No także ogarnęłyśmy groby, potem zakupy. Przy okazji mama skorzystała, bo byłyśmy samochodem, więc nie musiałyśmy dźwigać. Później przygotowanie do obiadu... a w zasadzie mama zrobiła, a ja w tym czasie jeszcze coś załatwiałam. Jak wróciłam zjedliśmy razem obiad :) oj był pyszny. Moi rodzice bardzo się cieszą, kiedy u nich jem. Nie odbiorę im tej radości... Tata już nawet się nauczył, że ważę posiłki ;) bo śmiał się, czy wyjąć wagę hihihih. To miłe. 

   Po 19 odwiozłam chłopaka córki do domu, a potem same pojechałyśmy do domu. I tak wylądowałyśmy około 20 w domu. Szybko porządek w kuchni, kawa mrożona i mogę usiąść :) coś ogarnąć i..... spać ;) 

  A dzisiejsze menu wygląda tak 

I posiłek: bułka grahamka, serek delikate śmietankowy, ogórek małosolny , maliny 

II posiłek u rodziców: makaron z piersią z kurczaka, cukinią, pieczarkami :) w sosie serowym oraz pączek pistacjowy na deser i herbatka a teraz dopijam kawę mrożoną. 

    W sumie zjadłam niewiele i to wiem... ale śniadanie jadłam późno, potem wyjazd na cmentarz, zakupy i coś jeszcze.. i tak wyszło, że późno zjadłam obiad, potem pączuś wleciał ;) a i powrót do domu późny....że już mi się jeść nie chciało...tylko pić :) Aaaa woda dziś też ładnie pita i kroki wydreptane. Mam już 20049 także jest super. Waga dziś pokazała kolejny spadek.. ciekawe co pokaże w sobotę lub niedzielę?! 

   Może jutro będzie spokojniejszy dzień ;) Liczę na to. Ale Ty pamiętaj, aby się nie poddawać. Działaj na swoich zasadach i po swojemu. Trzymam za Ciebie kciuki. Miłego wieczoru. Pozdrawiam 

5 czerwca 2024 , Komentarze (16)

Witajcie 

Dzisiejszy dzień o od rana zakręcony, ale pozytywny ( na szczęście) Dziś mogłam pospać dłużej, co wpłynęło na mnie nawet pozytywnie. Potem herbatka u rodziców i czekanie za młodą, aż wróci ze szkoły i pyk szybko do alergologa :) Byłyśmy przed czasem i udało się wejść przed czasem.... takie wizyty to ja szanuję ;) Potem odwiozłam mamę i wróciłyśmy do domku. Ja ogarniałam na szybko obiad-kolację i dawałam młodej zadania do rozwiązania na spr. Ogarnęłyśmy wszystko i teraz mam czas już dla siebie, aby usiąść i coś do Was napisać ;) 

   Dzisiejszy jadłospis hmmm może nie jest jakiś fenomenalny, ale dalej ściśnięty żołądek mam, a u rodziców nie miałam ochoty w sumie na nic. 

I posiłek: bułka wieloziarnista, ser żółty, ogórek małosolny ( zrobiłam dwa słoiki) , papryka 

II posiłek: drożdżówka, herbatka i truskawki 

III posiłek: makaron smażony z jajkiem, kiełbasą żywiecką, serem, papryką i sosem barbequ :) i kawa mrożona teraz ( muszę........

     Kaloryczność ok, białko ładnie dobite, tłuszcze też spoko i węgle ;) Waga dziś mi nawet się odwdzięczyła spadkiem 0.7 kg od poniedziałku... to sporo, zwarzywszy, że od dwóch tygodni szła w górę. 

    Pamiętaj, aby się nie poddawać. Walcz o swoje. Trzymam za Ciebie kciuki. Powodzenia. Spokojnego wieczoru. Pozdrawiam 

4 czerwca 2024 , Komentarze (5)

Witajcie 


     Nie było mnie wczoraj i tak, to oznacza tym razem, że nie liczyłam kalorii. Wczoraj totalnie nie miałam głowy do tego. To był zły dzień, zajadłam stres, nerwy i byłam tego świadoma :( Niestety. Ale dziś już wracam, kalorie policzone. Może za mało ich, ale wolę tak, niż za dużo

I posiłek, poza domem : serek ( miałam tak ściśnięty żołądek, że nie byłam w stanie nic przełknąć) 

II posiłek: makaron, polędwiczki oraz lód snickers ( swoją drogą dobry, ale za słodki) 

   Jak widać jedzenia niewiele, kalorii też...ale przez ściśnięty żołądek, nie miałam ochoty nic jeść. A to co zjadłam, to był przypadek. Szału nie ma, ale tragedii też nie. Jutro też jest dzień. Już ciut mniejszy stres u mnie, chociaż nie do końca, ale mniejszy. Poszukam inspiracji posiłków może w Waszych pamiętnikach :) Spisane produkty z lodówki, więc będę zaglądała do Waszych pamiętników ;) 

    Jak widać, każdy miewa gorszy dzień. Najważniejsze, to podnieść się i iść dalej. Tak, też zrobię. Fakt, ostatnio mnóstwo dni mam gorszych, ale bywa.... ogarnę i to. 

   Pamiętaj, jesteś silniejsza niż się Tobie wydaje. Trzymam za Ciebie kciuki. Udanego tygodnia. I wspaniałego miesiąca. Powodzenia. Pozdrawiam :* 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.