Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

chyba lepsze samopoczucie mnie sklonilo do odchudzania

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1135563
Komentarzy: 37591
Założony: 17 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 12 lutego 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
aska1277

kobieta, 41 lat, Toruń

153 cm, 66.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

19 stycznia 2019 , Komentarze (49)

Witajcie Kochani ;)

             Niestety dziś przyszedł dzień ważenia :(  Smutna buźka, bo zawaliłam ten tydzień. Waga w górę o 200 gram. Niby  nie dużo,ale lepiej zobaczyć malutki spadek, niż wzrost. Ale nie poddaję się,będę walczyła dalej. To fakt niby ćwiczyłam, ale jedzenie jakieś takie mało dietetyczne było. Czas bardziej przyłożyć się do menu. Może znowu zacznę wstawiać foto menu, to mnie jakoś w ryzach trzymało. Pozostaje znaleźć czas na zrobienie zdjęcia. Zobaczymy jak z tym będzie. 

             Może uda się Wam wstawić foto podsumowania aktywności,od początku roku. Ale to innym razem. Jeśli chodzi o wodę... ostatnie kilka dni, mało jej było i to też miało wpływ na wzrost. Zdarzyło się zjeść kilka słodkości. No cóż, jestem tylko człowiekiem. Każdy miewa gorsze dni...Ale nie rzucałam się na słodkie, tak jakbym to zrobiła, kilka miesięcy, lat temu. 

            Dziś dostałam nowe menu smacznie dopasowanej.... Spisując posiłki, zastanawiałam się jak to wszystko ogarnąć. Tzn aktywność i menu razem. Nie wiem, zrobiłam rozpiskę posiłków na jutro. Ale czy uda się ich trzymać ? Nie wiem. Postaram się. Zobaczymy  jutro co z tego wyjdzie. 

           Mało tego, Moja bratowa znowu zaczyna docinki w moim kierunku... Ci co mnie dłużej czytają, wiedzą,że nie mam męża, tylko partnera... No i teraz jak miał ten wypadek samochodowy, gdy przyszła policja, powiedziałam,że jestem żoną, w szpitalu powiedziałam,że jestem żoną. Ona zaczęła mi pisać,że to karalne,że nie powinnam kłamać itp. zapytała mnie, a co  by było gdyby mnie wylegitymowali... Odpowiedziałam,że to zrobili i policjanci, jak i w szpitalu. Wtedy powiedziałam Im,że mamy inne nazwisko. Zrobiłam, tak, ponieważ nikt by mi nie udzielił informacji. A przecież My jak małżeństwo.... prawie 7 lat razem. Przecież ja wiedziałam,że to niezgodne z prawem...Ale przecież to ja bym za to odpowiadała !!!! A nie Ona !! Wkurza mnie ta Jej złośliwość, wymądrzanie się... 

           Młodą dziś konkretnie wysypało, biedactwo płakało. Krosta wyskoczyła na powiece, aż ledwo widzi. Musimy jakoś to przetrwać, wiem,być może nie powinnam tulić młodej, ale nie umiem inaczej. Dziś zakupiłam kolejne specyfiki na te krosty, bo wczorajsza buteleczka 30 ml, wystarczyła na dwa dni. 

           Mam nadzieję,że wszystko jakoś ogarnę dietę, aktywność, rodzinkę. Pożyjemy, zobaczymy ;) 

           Aaaaaaa udało się dziś wykonać trening, bym zapomniała :) 30 minut trening REWOLUCJA. Oj to była rewolucja :) Ogień :) Do teraz czuję uda, nogi hihihi  Jutro mam w planach orbitreka, bo w tygodniu robię ćwiczenia z Ewą Chodakowską. A zaniedbałam orbitreka, kółeczko,piłkę  hihih 

        To tyle Moi Drodzy :) Do jutra....pozdrawiam cieplutko 

18 stycznia 2019 , Komentarze (41)

Witajcie Kochani ;)

                   Piątek wydawałoby się,że będzie spokojny dzień....Nie planowałam nigdzie jechać, chciałam skupić się na aktywności, poczytać książkę... Ale.........Niestety nie poszło ;( Młoda dostała ospę :( Wczoraj była, pokazała mi krosty na twarzy, ale mówię sobie ma okres, to pewnie dlatego ma krosty. Ale dziś rano było tego więcej, zadzwoniłam do przychodni. Dziwne bo powiedziałam w rejestracji,że mam podejrzenie ospy, ale pani nic nie mówiła, czy mam dziecko odseparować na korytarzu itp. Więc poszłam normalnie. Jak tylko młoda się rozebrała, pani doktor....to ospa. Młoda się popłakała w pierwszej chwili :( była załamana,że ferie a Ona chora. Ale w drodze do domu tłumaczyłam,że damy radę,że pokonany ospę :) Ciekawe czy złapię od Niej, bo nie miałam. Córka M i sam M mięli , a ja nie. No nic poczekamy, zobaczymy. 

                  Tak sobie myślę, czy to jakaś kara ??? Najpierw wypadek,święta w szpitalu, nowy rok też kulawy, teraz młoda ospa.... 

                Ale dosyć narzekania....dziś udało się przed wizytą u lekarza strzelić trening ;) 20 minut SUKCES, tak się ten trening nazywa ;) Później już za bardzo nie było kiedy, zrobić trening. Powiem Wam,że ten  trening był ciężki....sapałam jak diabli hihihi. Później szybko w samochód i z młodą do lekarza. Nawet do sklepu nigdzie nie jechałam, może jutro jakieś zakupy albo dopiero w poniedziałek. W sumie wszystko mam w lodówce ;) dla dziewczyn....najgorzej z M hihihi bo trzeba wymyślać, aby jedzenie Mu nie zbrzydło ;) Ciężko jest, bo jak to facet mięsożerca.... hihihi a tu nagle wszystko płynne :) Ale co....ja nie dam rady ?! DAM :) 

             Jutro dzień ważenia i mierzenia ;) Hmmm nie wiem jak to będzie, obawiam się,że nie będzie spadku...taka jakaś ociężała jestem. Mało wody robi swoje :( niestety..... Ale zobaczymy ;) 

           Plany na weekend ? Hmmm pewnie prasowanie, ogarnianie podłóg, łazienka, kuchnia. Fajnie by było usiąść z książką ( ale tak sobie myślę,że jutro się uda, jak będę robiła obiad ) A jakie u Was plany ? Jak samopoczucie? Jak z aktywnością ? 

           Miłego weekendu życzę :)  Pozdrawiam cieplutko :) :* buziaki :* 

17 stycznia 2019 , Komentarze (25)

Witajcie Kochani 

                 Dziś wpis na szybko :( Od samego rana w rozjazdach, załatwianie spraw....Jak wyjechaliśmy z domu chwilę po 8, to wróciliśmy po 13 ej . Miałam serdecznie dosyć :( ale nie mówiłam M o tym, bo były to sprawy, które trzeba było załatwić. I tak mijają ferie w domu :( jestem zła, ale cóż, widocznie tak miało być. Szkoda mi tylko dziewczynek. Tłumaczę Im,że są sprawy które trzeba teraz pozałatwiać, które ni mogą czekać. A to tak szybko nie idzie. Ostatni w banku spędziliśmy prawie 3 godziny :( Także mam nadzieję,że M szybko dojdzie do siebie...I tu nie chodzi o to aby szybko szedł do pracy, ale aby wszystkie sprawy udało się szybko załatwić. Mamy jeszcze dobry tydzień, może się uda gdzieś z dziewczynkami. M ma jeszcze buzię opuchniętą... Mam nadzieję,że to zejdzie... Teraz widzę już zmiany w wyglądzie twarzy... chociaż może to opuchlizna, sprawia,że twarz wygląda inaczej....                                                           Wiecie co.... sama się sobie dziwię,że daję radę to wszystko udźwignąć. Chwilami jest mi bardzo ciężko, ale nie mówię o tym nikomu....No może jedynie Wam, chociaż Moja Mama wie, kiedy jest źle. Nie wiem ile jeszcze wytrzymam, gdy mi źle idę do sypialni lub łazienki i płaczę :( Tak jakoś smutaśnie dziś. Może to też za sprawą, tego,że dziś została wystawiona trumna z ciałem Prezydenta Gdańska. Łzy się lały, gdy widziałam jak żona z córkami podchodziły do trumny, jak się wypowiadały :( Dziś  dzień bez treningu, jakoś tak długo chyba z wszystkim się guzdrałam i opadłam z sił :( Zabrakło sił na trening, ale jutro nie odpuszczę. Dam radę. 

                 Pozdrawiam cieplutko :) :* 

16 stycznia 2019 , Komentarze (22)

Witajcie Kochani  ;) 

          Dziś w sumie nie działo się nic ciekawego. Trening udało się zrobić, 30 minut turbo spalanie !!!! Dałam radę, sapałam jak piesek ale udało się :)  Dla relaksu była maseczka glinkowa ;) uwielbiam takie maseczki. Fajnie ściągają skórę :) zasychają ;) fajne uczucie :) A swoją droga lubicie maseczki ?  Jeśli chodzi o wodę to litr wypity, menu ? 3 posiłki i jestem najedzona. Jednak nie były to małe posiłki, tak na marginesie ;) 

          Co jeszcze hmmm dostałam w prezencie wagę ;) Hihi w sumie sama chciałam kupić, ale kupił M ;) Waga z Lidla, pokazuje ile procent jest tłuszczu, kości, mięśni,oblicza BMI, zapotrzebowanie kaloryczne. Fajna sprawa... wystarczy wpisać płeć, wzrost, wiek i rodzaj aktywności. Długo szukałam takiej wagi, ale ceny mnie odstraszały. Teraz było inaczej booo ta waga kosztuje 39,99 zł :) Taka sama w Aldim jest po ponad 50 zł z tego co pamiętam :) Tak więc opłacało się :) 

            Pogoda za oknem nawet przyjemna. Troszkę padało, ale było znośnie. Najważniejsze,że nie było śniegu...M ma się dobrze...już stara się w domku coraz więcej robić, ale wiadomo w granicach rozsądku :) Dziś pierwszy raz wyjechałam Jego autem na ulicę ;) Wiecie ja mała jestem i jazda audi to dla mnie kosmos ;) Ale dałam radę i kto wie,czy Mu nie podbiorę auta ;) Tak mi się przypomniała historia , bo M ma kolegę który nie daje prowadzić swoich samochodów, swojej kobiecie. Mój partner nie ma z tym problemu, nawet pozwolił mi poprowadzić tira :) Kolega  był  w szoku, pytał, a co jeśli gdzieś uderzę i rozwalę auto ?! Na to M.... to tylko samochody.... Tak jak nie lubiłam jeździć, to teraz robiąc za kierowcę zaczynam lubić ;) Chociaż kto wie, jak to będzie gdy M wróci do prowadzenia. 

           To tyle na dziś :) Życzę Wam powodzenia i wytrwałości w treningach, postanowieniach :) Pozdrawiam :) 

          

15 stycznia 2019 , Komentarze (27)

Witajcie Kochani ;) 

          Ja tylko tak na szybko :) dziś udało się zrobić kolejny dzień wyzwania , trening body hot ;) Było ciężko,ale dałam radę 30 minut ....najpierw mi się dłużyło i mówiłam sobie, dasz radę. A chwilę później (czyt.30 minut później) było już po wszystkim :) hahahahah Mówiłam do siebie, ale to zleciało hihihihih.  Trwam w aktywności, jest mi z nią dobrze ;)  Zdradzę Wam tajemnicę,że jakoś dziwnie się czuję, gdy mam dzień bez treningu ;) Wtedy czuję taką pustkę ;) hihih Też tak macie ?! 

           Jeśli chodzi o wodę, pijam litr czasami 1,5 litra się uda ;) Jeśli chodzi o jedzenie, to są to zwykle 3 posiłki, sporadycznie 4. Czuję się najedzona. Nie wychodzę z domu, bez śniadania ;) To u mnie duży sukces. Długo pracowałam aby wypracować w sobie ten nawyk ;) Ale udało się ;) 

           Co by tu jeszcze napisać ? Jesli macie ochotę zapraszam na mój kanał na yt 

//www.youtube.com/channel/UCmMOf32VRGgHwpng7PBYu5A?v...

Miło mi będzie, jeśli zostawicie tam po sobie ślad ;)  Pozdrawiam Was cieplutko 

Ps. mam nadzieję,że się nie poddajecie ;) Buziaki i do przodu ;) :* 

14 stycznia 2019 , Komentarze (12)

Witajcie Kochani ;) 

              Ja Wam mija poniedziałek ? Mnie przytłoczyła wiadomość o śmierci, prezydenta Gdańska. Co to się dzieje, na tym świecie. Ile zła się szerzy , szok. Jeszcze chwila, a człowiek będzie się bał wyjść z domu :( Wyrazy współczucia dla całej rodziny. 

             Od samego rana bieganina, byliśmy w szpitalu bo wczoraj M popękały gumki na zębach hahahaha i lekarz musiał nowe założyć :) Później parę innych spraw i tak zleciało, do 13. Przyjechaliśmy  do domku, obiadek. Jak odsapnęłam, zabrałam się za kolejny dzień wyzwania Ewy Chodakowskiej ;) dzisiejszy trening, to model look :) 40 minut zaliczone :) Jestem z siebie dumna :) Cały trening zaliczyłam jupiiiii. 

            Cieszę się,że trwam, nie poddaję się :) Walczę :) Powiem Wam,że dzień bez treningu, jest takim pustym dniem hihihihih Ćwiczenia sprawiają mi wielką frajdę, dają kopa, poprawiają samopoczucie :) Też tak macie ???? 

             Mam nadzieję,że się nie poddajecie,że walczycie. Pamiętajcie małymi krokami, dojdziemy do celu :) Do przodu ciśniemy hihihihi

           Trzymam za Was kciuki :) :* Pozdrawiam 

13 stycznia 2019 , Komentarze (31)

Witajcie Kochani 

Weekend zleciał, nawet nie wiem kiedy ;) Wczoraj było ważenie, zanotowałam spadek 200 gram :D hihihi może niewiele hihh ale jest. Czyli obecnie jest 64,8 kg ;) a jeszcze niedawno było 69, 4 kg szok !!!  Daję radę, idę powoli ale w dobrym kierunku :) Cieszę się :) Wczorajsza aktywność to 16 km orbitreka :) Brawo ja hihihi. 

Dzisiejszy dzień bez aktywności, odpoczywam,ale będę starała się dobić do 10 tyś kroków ;) Byliśmy dziś w mieście, z racji tego,że dziś wielka orkiestra świątecznej pomocy..... pojechaliśmy wspomóc akcję. To wspaniała inicjatywa. Dziewczynki, to by każdemu do puszek wrzucały.  Pogoda taka sobie, deszczowo brrrrr. Pewnie byśmy byli dłużej, ale raz że mnie coś bierze, a dwa nie chciałam aby M się przeziębił. W sobotę był policjant, przesłuchiwał Go i powiedział,że gdyby jechał 10 km szybciej, niż jechał to prawdopodobnie albo by o wiele dłużej jadł przez słomkę, albo by Go już nie było. Powiedział też,że ma zrobić sobie zdjęcie  rozbitego samochodu i wozić przy lusterku w kolejnym aucie. Gdy policjant wychodził, powiedział,żebym Go pilnowała. 

Od jutra kolejny dzień wyzwania Ewy Chodakowskiej, ciekawe co tam ciekawego się kryje ;) hihihih 

A jak u Was z aktywnością ? Trwacie, czy odpuszczacie ? 

Pozdrawiam buziaki 

10 stycznia 2019 , Komentarze (23)

           Witajcie w czwartek ;) Dziś mogłam troszkę sobie pospać, bo dziewczynki miały na późniejszą godzinę ;) Później zakupy...zastanawiam się nad matą do ćwiczeń z Lidla. Miał lub ma ktoś?! Mata kosztuje 25 zł i zastanawiam się czy zda egzamin ?!                           Przed 16  zabrałam dziewczynki ze szkoły i kierunek dom ;) Obiadek dla domowników, mycie garów, dokończenie żurku na jutro....a to miksowanie dla M i tak jakos zleciało. Następnie przyszedł czas na aktywność i tu się działo :) Dziś kick fit Ewy Chodakowskiej 15 minut, 10 minut orbitreka( 4 km) i 10 minut piłka ;) Jest moc i ogień :) W sobotę wrzucę Wam moją tabelkę z aktywnością :) Od początku roku, tylko raz nie ćwiczyłam :) :) Super, brawo ja :) :) Cieszę się,że trwam. Cieszę się,że nie odpuszczam :) Mimo tylu spraw i całej tej sytuacji... ale wiecie co.... Przed wypadkiem M powiedział,że chyba schudłam bo jakoś inaczej wyglądam. To też dało mi powera, do tego cała ta sytuacja... mnie jakoś motywuje. Oby ta motywacja trwała i mnie nie opuszczała :) Fajnie tak usłyszeć od faceta,że jest się mniejszym hihihihih prawda ? :)  

           Jutro ostatni dzień  szkoły i dzieciaki zaczynają ferie :) Nie wiem co wymyślę na ten czas. Teraz też ciężko coś wymyślać, bo jednak M nie wszędzie może i nie wszystko może :( Ale jakoś to ogarnę, zaraz będę szukała co Toruń ma do zaoferowania na ferie :) 

             No to chyba tyle :) Cieszę się,że jesteście :) dajecie mi kopa i motywację :) dziękuję :) Pozdrawiam do jutra...pamiętajcie, nie poddawać mi się hihihihi 

9 stycznia 2019 , Komentarze (27)

Witajcie  Kochani ;) Jak minął dzisiejszy dzień ? Ogólnie ciężko, bo od samego rana robiłam za kierowcę. Byliśmy u psychologa, M siedział 2 godziny w gabinecie....Już się wystraszyłam,że coś się stało... Maglowała Go pani solidnie :) Pytania jakie zadawała, szok.... np. co ma ze sobą wspólnego marynarka i spódnica? Kim była Maria Curie-Skłodowska? I wiele, wiele innych.... teraz musimy czekać na wyniki tych badań, które będą na początku lutego. Byłam też u komornika, okazało się że Mój były mąż ma 5 innych komorników i nawet 3 w innych miastach. Szok...Ale sam sobie jest winien, nie będę Go żałowała. 

Co poza tym u mnie ? Hmmm po wczorajszym treningu mam zakwasy ałaaaaaaaaaaaaa. Nawet prowadzenie samochodu sprawiało mi ból hihihi. Czułam nogi, uda, łydki szokkkkkkk. Ale wiecie, co ? Fajne to uczucie mimo wszystko. Dziś zaliczyłam 20 minut skalpel i 15 minut piłka ;) Ciekawe czy jutr wstanę ;) 

Oj zawzięłam się hihihi na wadze 64,8 kg. Mam nadzieje,że taka waga będzie w sobotę. Nie obrażę się, jeśli będzie mniej :) Jestem pozytywnie nastawiona, jak nigdy ;) 

Mam nadzieję,że Wy także nie odpuszczacie i walczycie. Za chwilę wiosna i fajnie by było, przywitać ją z lżejszą wagą :D Zatem do dzieła, nie poddawać mi się hihihi

Buziole wielkie dla Was :) do jutra :) 

8 stycznia 2019 , Komentarze (46)

Witajcie Kochani :) 

Od rana biało, wiało i zimno brrrrrrr. Udało się jakoś dojechać do miasta, dziewczynki do szkoły a ja ? Ja zakupy... Myślałam,że uda się kupić kozaki ( bo popierniczam w adidasach)  ale niestety nic nie było. Tzn. nic co by mi się podobało :) 

Pogoda nie nastraja jakoś specjalnie, senna jestem cały dzień. Nawet wypicie kawki u rodziców nic nie dało. Rozbudziłam się za to po treningu z Ewą Chodakowską :) hahahah Udało się hmmm podejść do tego zadania i ćwiczeń, bo... Bo zrobiłam 10 minut dodatek wyzwania plus 25 minut bikini. Tylko 25 minut bikini, bo nie dałam rady więcej....szok...co za trening. WOW :) jestem dumna bo 35 minut zaliczone. Nie było lekko, ale było przyjemnie. Uda, nogi całe drżą hihihi obym jutro dała radę wstać i prowadzić auto :) 

Cieszę się bardzo,że nie odpuszczam,że trwam w aktywności. A jak to u Was wygląda?! Dajecie radę ? Tylko mi tu nie pisać,że się poddajecie. Głowa do góry, cycki do przodu i trwamy .....pędzimy do celu :) 

Życzę Wam wytrwałości i przesyłam moc całusów :) Pozdrawiam 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.