Co mnie skłoniło do odchudzania? Nie mam ochoty być fotografowana, nie podobam się sobie, w niczym nie wyglądam dobrze i mam już tego dość. Kiedyś wchodziłam w rozmiar S, nie liczę że jeszcze się to powtórzy ale marzę że jeszcze kiedyś wejdę w M-kę ;)
Wczoraj nie miałam za bardzo czasu na V, cały dzień praktycznie spędziłam z przyjaciółkami. Dlatego dopiero dziś wrzucam wczorajsze menu Tylko trzy posiłki bo za bardzo nie miałam czasu jeść, nie byłam też specjanie głodna.
Menu:
10.45
- naleśnik z twarogiem
15.50
- mieszanka sałat, pomidorki, ogórki, papryka, pokrojone 3 plastry szynki z indyka, pestki słonecznika, sos czosnkowy na bazie jogurtu
Po szkole poszłam z młodym kupić dynie, po drodze zahaczyliśmy o park i zebraliśmy kasztany. Nasze łupy:
Jutro dam znać jak smakują desery z dynią i pieczona dynia. Dziś kucharzyłam na całego
Między pracą a czasem gdy musiałam odebrać młodego miałam chwilkę wolną więc obskoczyłam charity shopy. Udało mi się upolować serduszkowy talerzyk. jest identyczny jak ten co mam więc już zwątpiłam skąd jest ten pierwszy. Byłam pewna, że przyjechał ze mną jeszcze z PL a teraz to nie wiem
Teraz intensywnie poszukuję takiego w kształcie dyni
Dziś miałam dzień odwiedzin. Odprowadziłam młodego do szkoły, poszłam na kawkę i ciasto do mamy jego koleżanki z klasy. Potem prosto od niej wybrałam się do drugiej koleżanki bo siedzi w domu na chorobowym. Po 15 musiałam młodego odebrać ze szkoły, spotkałam się z moją psiapsiółą i przylazła do mnie na trochę z synem. Niedawno się zmyli. Tak więc cały dzień zajęty.
Młodego odprowadziłam do szkoły na 9. Ogarnęłam trochę chatę bo miałam niezły sajgon po wczorajszej zabawie trójki dzieci. Nie chciało mi się za bardzo to tylko sprzątnęłam zabawki i przejechałam odkurzaczem. O 15 muszę iść go odebrać.
Wstawiam dopiero dziś posta z wczorajszym fotomenu bo czasu nie miałam. Po szkole byłam w parku po kasztany no i nakarmić kaczuchy Potem były u mnie dwie kumpele z dzieciakami. Musiałyśmy uczcić zdanie egzaminów mojej przyjaciółki. Jest teraz trenerem fitness. W lutym robi następny lvl i będzie trenerem personalnym Siedziały u mnie do 11 przy winku. Ja nie piłam bo nadal jestem chora a do piątku muszę się wykurować.
Kupiłam wczoraj baterie do wagi. Wlazłam dziś a tam spadek o 0,5 kg
Dziś spędziłam 11 godzin ze swoją przyjaciółką. Po odprowadzeniu młodego do szkoły poszłam do niej, leżałyśmy w wyrku i oglądałyśmy powtórki angielskiego i amerykańskiego x-factora. O 15 poszłyśmy po dzieciaki do szkoły (jej chodzi do równoległej klasy) i przyszłyśmy do mnie. Dopiero niedawno poszła