13 września 2012, 18:34
Witam, od marca tego roku schudłam jakieś 12/13 kg, mam 18 lat, 175 cm, ważę 53/54 kg, waga stoi od początku wakacji, ale ja obsesyjnie się boję że utyję, jem może 1200-1500 kcal dziennie, zero słodyczy, słodkich napoi, mięsa nie jem (jestem wegetarianką), mimo wszystko że zdrowo się odżywiam, czasami zdarzy mi się zjeść więcej, a wtedy robię sobie niesamowite wyrzuty sumienia i boję się, że utyję. Może podam tak dla oceny średnio co jem w ciągu dnia, a więc rano zazwyczaj dwie kanapki ciemnego chleba z serem białym i jakimś warzywem (ok. 250-300 kcal) , w szkole jogurt (200 kcal), obiad albo kasza kusku, gryczana, ciemny makaron + warzywa (ok. 500-600 kcal) , kolacja najczęściej twarożek (ok. 150 kcal) do tego staram się 1,5 litra płynów. Najgorsze jest to że jak zjem więcej na obiad i czuję się najedzona , nie mogę na siebie patrzeć i wmawiam sobie, że utyję.. : (
13 września 2012, 18:35
boisz sie ze od zdrowego zywienia utyjesz?
- Dołączył: 2012-06-28
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 480
13 września 2012, 18:37
tak, obsesja może przerodzic sie w bulimie, to jest prawie na 90 % pewne. Moze zacznij ćwiczyc, to nie będziesz się tak bała, że utyjesz? zresztą poogladąj sobie jakies filmy itp. w których dziewczyny w twoim wieku normalnie sie odzywiaja, zadawaj sie z takimi ludzmi, co maja gdzies diety i wgl- mi to pomogło :) po prostu jak najmniej myśl o jedzeniu, zauważ , że teraz jest treż moda na krągłości :)
- Dołączył: 2007-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12398
13 września 2012, 18:58
strasznie glodowe te porcje jesz...ok jestes wegetarianka ale gdzie jakies ryby czy zdrowe tluszcze? ciekawa jestem czy masz miesiaczke..
- Dołączył: 2012-06-01
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 939
13 września 2012, 19:06
wegetarianie nie jedzą żadnego mięsa nawet ryb, chyba że jest pół wegetarianką to takie jedzą owoce morza. Wiem bo moja kuzynka jest wegetarianką a je ryby
13 września 2012, 19:08
Utyć można od wszystkiego - nawet od zdrowego jedzenia jeśli je się w nadmiarze.
U Ciebie rzeczywiście wygląda to na jakąś obsesję... uzależnienie od myślenia o jedzeniu... dlatego ja nie liczę kalorii. Wiem, że jak ograniczę swoje normalne porcje i przestanę podjadać słodkości lub niezdrowe przekąski to schudnę.
Wracając do Twojego problemu... Nie wiem - może udaj się do psychologa?
13 września 2012, 20:04
Zajmij czymś głowę, by nie myśleć o jedzeniu i o tyciu. Książka, pasja. Ale nie uciekaj w szkołę. Uważaj na siebie.