21 listopada 2012, 11:22
Są też sytuacje, gdy można być zwolnionym z obowiązku odbywania nauk przedmałżeńskich. Z takiej „ulgi” mogą skorzystać nowożeńcy, którzy w ostatniej klasie szkoły średniej uczęszczali na zajęcia z religii. Należy jedynie przedstawić proboszczowi parafii, w której będziecie brali ślub, odpowiednie zaświadczenie, najlepiej świadectwo szkolne. Jeśli tylko jedno z was dysponuje takim dowodem, na przykład Panna Młoda, to mimo wszystko obydwoje będziecie musieli odbyć cały kurs nauk przedmałżeńskich.
my uczęszczaliśmy. więc jesteśmy zwolnieni??:)
- Dołączył: 2010-01-13
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 2946
21 listopada 2012, 11:46
U mnie mimo papierka ze szkoły trzeba było i tak chodzić na te nauki. Wszystko zależy od księdza.
- Dołączył: 2009-05-18
- Miasto: Rajskie Wyspy
- Liczba postów: 88346
21 listopada 2012, 11:50
Dla mnie nie ma co w ogóle porównywać lekcji religii do nauk przedmałżeńskich.
- Dołączył: 2010-02-23
- Miasto: Międzyrzec Podlaski
- Liczba postów: 4709
21 listopada 2012, 11:53
u mnie takie papierki ze szkoły nic nie dawały, nauki i tak trzeba było odbyć
21 listopada 2012, 11:53
U nas rzeczywiście tak jest, mam nawet stosowne zaświadczenia od naszego księdza- katechety z liceum o odbytach naukach przedmałżeńskich.
Edit: mój brat niedawno się żenił, też miał takie zaświadczenie ze szkoły średniej i nie musiał chodzić na nauki.
Edytowany przez Loca90 21 listopada 2012, 11:54
- Dołączył: 2008-07-06
- Miasto: Pod Gruszą
- Liczba postów: 7060
21 listopada 2012, 11:57
U nas w ostatniej klasie liceum w ramach lekcji religii mielismy kurs przedmalzenski, nie byly to "normalne" lekcje religii. Na koniec dostalismy swiadectwo, jak to ksiadz nazwal "papier na meza" ;) Nie wiem, czy w kazdej szkole byly takie kursy?
A czemu tam gdzie mieszkacie nie mozecie zrobic kursu?
- Dołączył: 2012-07-08
- Miasto: Tarnów
- Liczba postów: 850
21 listopada 2012, 11:58
księża rzadko idą na takie ustępstwa... jeśli nie chcecie chodzić na kurs cykliczny (spotkania przez kilka tygodni) to warto poszukać właśnie kursów weekendowych w domach rekolekcyjnych (nawiasem mówiąc są dużo ciekawsze i skupione bezpośrednio na tym, co wiedzieć trzeba)
21 listopada 2012, 12:23
W Szwecji kurs przedmałżeński?:)
- Dołączył: 2009-05-18
- Miasto: Rajskie Wyspy
- Liczba postów: 88346
21 listopada 2012, 12:32
mysz57 napisał(a):
U nas w ostatniej klasie liceum w ramach lekcji religii mielismy kurs przedmalzenski, nie byly to "normalne" lekcje religii. Na koniec dostalismy swiadectwo, jak to ksiadz nazwal "papier na meza" ;) Nie wiem, czy w kazdej szkole byly takie kursy? A czemu tam gdzie mieszkacie nie mozecie zrobic kursu?
No właśnie, to coś innego, niż zwykłe uczęszczanie na lekcje religii w liceum...
- Dołączył: 2008-07-06
- Miasto: Pod Gruszą
- Liczba postów: 7060
21 listopada 2012, 12:35
No nie wiem, nie znam sie na Szwecji :) Wiem, ze w Irlandii i w Wielkiej Brytanii mozna robic i potem przetlumaczyc i wyslac do kosciola w Polsce (sama jestem w takiej sytuacji), wiec moze i w Szwecji daloby sie to zalatwic?
- Dołączył: 2006-03-18
- Miasto: Włoszczowa
- Liczba postów: 10057
21 listopada 2012, 12:37
my nie musimy odbywać nauk przedmałżeńskich i do poradni też nie musimy żadnej iść.
Wystarczą nauki ze szkoły średniej przedmałżeńskie.