> a jak się idzie na wesele w domu/ogrodzie, jak się
> wtedy oblicza wartość talerzyka? ten system mnie
> przeraża i jest jakiś taki niewłaściwy. serio.
> jakbym wiedziała, że ktoś OCZEKUJE ode mnie, żebym
> zapłaciła swój talerzyk, to chyba byśmy się
> troszkę pokłócili. dajesz, ile możesz. bawisz się
> jak możesz. wesela są po to, żeby młodzi mogli
> podzielić się swoim szczęściem i z bliskimi sobie
> ludźmi się bawić, a nie dorobić. jasne, czasem
> koszt wesela się zwraca. często się nie zwraca. i
> co wtedy? poobrażać się na osoby, które dały
> prezenty rzeczowe? albo mniej niż 200 zł? hah, nie
> rozśmieszajcie mnie tymi kalkulacjami.
Dokładnie.
Chciałabym, żeby ludzie zapraszający na imprezy tylko "aby im się zwróciło" mieli jakiś tatuaż na czole. Wiedziałabym, żeby ich omijać szerokim łukiem.