3 marca 2011, 16:59
Edytowany przez skujbabadziada 9 lipca 2011, 22:45
3 marca 2011, 19:10
Edytowany przez skujbabadziada 9 lipca 2011, 22:48
3 marca 2011, 19:20
Edytowany przez skujbabadziada 9 lipca 2011, 22:49
- Dołączył: 2010-02-16
- Miasto: Dublin
- Liczba postów: 185
3 marca 2011, 20:13
Walka z alkoholizmem musi być prowadzona wspólnymi siłami nikt nie może się wyłamać. Leczenie twojego ojca, wszywki itp. nic nie dadzą bo on sam musi chcieć się leczyć. Nie dojdzie do tego jeśli będzie mu wszystko pod nos podsuwane. Najlepiej idź do poradni rodzin współuzależnionych jak wcześniej jedna z dziewczyn zaproponowała. Tam się dowiesz co można jeszcze zrobić. Po za tym zaraz skończysz szkołę i się wyprowadź zacznij własne życie. Walcz o siebie.
A tak na marginesie to zawsze mnie dobijało jak gdzieś słyszałam, że córki alkoholików szukały w przyszłych partnerach swojego wykolejonego ojca. To samo mówiła moja wychowawczyni w podstawówce.. Brak słów. Nigdy nie dotarłam do źródła tego twierdzenia, ale ciekawa jestem kto to wymyślił i jakimi sposobami zbadano coś takiego.
3 marca 2011, 21:53
Sigyn, to niestety prawda, choć nie robią tego świadomie. Musiałabyś poczytać troszkę literatury na ten temat bo ciężko cały ten mechanizm w kilku zdaniach wyjaśnić.
- Dołączył: 2009-05-13
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 926
4 marca 2011, 10:23
> Walka z alkoholizmem musi być prowadzona wspólnymi
> siłami nikt nie może się wyłamać. Leczenie twojego
> ojca, wszywki itp. nic nie dadzą bo on sam musi
> chcieć się leczyć. Nie dojdzie do tego jeśli
> będzie mu wszystko pod nos podsuwane.
Zgadzam się z tym w 100%,
Brak czasu nie jest wykrętem, bo naprawdę kiedy poświecisz 2-3 godziny w tyg to nauka bardzo nie ucierpi a ty będziesz się czuła lepiej i nawet łatwiej przyjdzie Ci później uczenie się. A jeśli wybierzesz się z mamą i rodzeństwem to już w ogóle będzie sukces.