- Dołączył: 2011-11-03
- Miasto: Goleniów
- Liczba postów: 1724
2 sierpnia 2012, 15:33
Wybaczcie że tak smęce no ale znowu problem wynikł :/
Jestem współwłascicielem mieszkania .
Ojciec przepisał na mnie swoją część gdy odchodzil (rozwód)
Nagle moja matka oznajmia mi , że nie pozwala na to bym
chłopaka do domu przyprowadziła , poniewaz pomimo tego iz
jestem wspolwlascicielem nie dokladam sie do mieszkania i nie mam prawa
nikogo zaprosic. A jesli on przyjdzie ona powiedziala ze zadzwoni po
policje lub pojdzie po swojego brata , pietro wyzej by wyrzucil go z
mieszkania . Nie rozumiem przeciez mam takie same prawa do tego
mieszkania jak i ona i ona moze przyprowadzac kogo chce a ja nie ?
Co mam zrobic w tej sytuacji ? doradzcie
- Dołączył: 2011-11-03
- Miasto: Goleniów
- Liczba postów: 1724
3 sierpnia 2012, 15:31
ChceIMoge napisał(a):
Nie, ale to dziecko mogłabyś mieć z innym facetem, takim którym moglibyście je wspólnie wychowywać. A tak, ten koleś (dawca nasienia?) vel tatuś będzie już na zawsze w Twoim życiu obecny. I może Ci robić wiele problemów np. nie da zgody na Wasze wspólne wakacje za granicą, bo żeby wyjechać z dzieckiem (wyrobić paszport) trzeba mieć zgodę obojga rodziców. Wyobrażasz sobie święta? Wigilia u Ciebie , a w 1 dzień świąt dziecko u tatusia.
I dlatego mam juz sie dreczyc tym 'co by bylo gdyby bylo'
Myslisz ze go nie Kocham , ze nie chcialabym stworzyc z nim normalnego domu? Ale jesli jego postawa bedzie dalej taka jak na dzien dzisiejszy to niestety ale pozostanie mi sie rozstac , mialabym byc z nim na sile .? Albo on robi cos ze soba albo PaPa
- Dołączył: 2012-03-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1370
3 sierpnia 2012, 15:36
a powiedziałaś mu to co napisałaś mi?
- Dołączył: 2011-11-03
- Miasto: Goleniów
- Liczba postów: 1724
3 sierpnia 2012, 15:41
ChceIMoge napisał(a):
a powiedziałaś mu to co napisałaś mi?
tak , strasznie sie zirytowal i powiedzial co ja za glupoty wygaduje o jakis alimentach i wgl. Skoro on chce tego dziecka i chce bysmy stworzyli rodzine.
- Dołączył: 2012-03-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1370
3 sierpnia 2012, 15:43
Tak sobie myślę, że czasem reakcja szokowa pomaga. Ale to chyba nie ten typ :)
- Dołączył: 2011-11-03
- Miasto: Goleniów
- Liczba postów: 1724
3 sierpnia 2012, 15:44
ChceIMoge napisał(a):
Tak sobie myślę, że czasem reakcja szokowa pomaga. Ale to chyba nie ten typ :)
Czyli? bo nie rozumiem........
- Dołączył: 2012-03-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1370
3 sierpnia 2012, 15:48
No skoro kobieta zaczyna mówić ojcu swojego dziecka o alimentach to sprawa jest poważna i powinien się zastanowić dlaczego jego ukochana posunęła się do takich kroków.
3 sierpnia 2012, 15:51
ChceIMoge napisał(a):
Nie, ale to dziecko mogłabyś mieć z innym facetem, takim którym moglibyście je wspólnie wychowywać. A tak, ten koleś (dawca nasienia?) vel tatuś będzie już na zawsze w Twoim życiu obecny. I może Ci robić wiele problemów np. nie da zgody na Wasze wspólne wakacje za granicą, bo żeby wyjechać z dzieckiem (wyrobić paszport) trzeba mieć zgodę obojga rodziców. Wyobrażasz sobie święta? Wigilia u Ciebie , a w 1 dzień świąt dziecko u tatusia.
zakładając że w ogóle bedzie chciał sie udzielać w życiu dziecka..
- Dołączył: 2011-11-03
- Miasto: Goleniów
- Liczba postów: 1724
3 sierpnia 2012, 15:54
ChceIMoge napisał(a):
No skoro kobieta zaczyna mówić ojcu swojego dziecka o alimentach to sprawa jest poważna i powinien się zastanowić dlaczego jego ukochana posunęła się do takich kroków.
On oburzył sie . Chyba go to urazilo w pewnym sensie.
Niby chce miec tą RODZINKE a nic nie daje od siebie i nie robi w tym kierunku .
- Dołączył: 2009-09-24
- Miasto: Rome
- Liczba postów: 3936
3 sierpnia 2012, 17:59
olej go. patrz na siebie i dziecko. jak sie ocknie to dobrze, jak nie to won... znam duzo samotnych matek. i jakos sobie radza. ja tez wychowuje jak juz wspomniałam. wystarczy chciec, i zaczac myslec realnie. przede wszystkim...
naprawde nie ogladaj sie na niego.