2 sierpnia 2012, 12:38
przepraszacie pierwsze,łagodzicie sytuację,a może nie odzywacie się w ogóle? Podczas kłótni odpuszczacie czy idziecie na całego?
2 sierpnia 2012, 21:42
Jestem zolza, ale staram sie nie przeginac.....drugiego takiego fajnego nie znajde !!!!!!!!
- Dołączył: 2012-06-01
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 6323
3 sierpnia 2012, 17:47
Różnie ale zależy co się dzieje i o co poszło...
4 sierpnia 2012, 18:00
wcześniej każdy szedł w zaparte, żeby jego było na wierzchu.. zazwyczaj on przepraszał, ja się nie odzywałam. Teraz staramy się żeby sobie na spokojnie wszystko wyjaśnić, bez krzyków. Teraz to ja częściej pierwsza podaje rękę, co nie oznacza że czuję się za każdym razem winna kłótni.. Nie potrafimy się długo gniewać na siebie, ale wypracowanie tego wszystkiego zajęło nam 2 lata.. uff..
4 sierpnia 2012, 19:39
Zalezy od sytuacji. Kiedys [mowie o sobie] szłam na całego ;>, po srodku zwiazkowej przygody było okres mega niekończących się fochów i wypominania, a teraz jest moment milczenia i spokojna rozmowa