- Dołączył: 2012-01-29
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 223
10 lipca 2012, 21:22
Co myślicie o miłych, inteligentnych, ładnych , bardzo zadbanych osobach, lubiących też szaleć i imprezować, które wybrały sobie ........samotność jako sposób na życie?
W pewnym sensie opisałam samą siebie;) Widzę, że wiele osób uważa mnie za atrakcyjną, wiem, że jestem inteligentna, lubię towarzystwo innych, ale wolę być sama i oszczędzić sobie bólu. I nie uzależniać się od nikogo, nikogo nie potrzebować.. Zamierzam tak żyć. To przemyślana decyzja. I nawet jak na mojej drodze ktoś się pojawi, odrzucę tą osobę lub nie będę się angażować.. bo nie chcę już nigdy więcej płakać miesiącami przez innych ludzi;)
Znacie kogoś takiego? Mam nadzieję, że mi wyjdzie:)
przecież są Kariera, podróże i inne rzeczy dające poczucie szczęścia
cytując "kiedyś potrafiłam kochać, mocno, bez zahamowań, oddawałam swoje serce na tacy, byłam wszystkim i niczym.. Jakiś czas temu zerwałam tą ślepą opaskę, zrzuciłam brzemię na rzecz samotności.. Łatwiej jest przecież być samemu niż dzielić z kimś swoje życie.. Czy jestem tchórzem? Nie wiem.. Wiem, że urosłam w siłę, stałam się bardziej niezależna, potrafię poradzić sobie z większością spraw sama..."
- Dołączył: 2012-06-21
- Miasto:
- Liczba postów: 73
10 lipca 2012, 22:10
busybeatrice napisał(a):
Co myślicie o miłych, inteligentnych, ładnych , bardzo zadbanych osobach, lubiących też szaleć i imprezować, które wybrały sobie ........samotność jako sposób na życie?W pewnym sensie opisałam samą siebie;) Widzę, że wiele osób uważa mnie za atrakcyjną, wiem, że jestem inteligentna, lubię towarzystwo innych, ale wolę być sama i oszczędzić sobie bólu. I nie uzależniać się od nikogo, nikogo nie potrzebować.. Zamierzam tak żyć. To przemyślana decyzja. I nawet jak na mojej drodze ktoś się pojawi, odrzucę tą osobę lub nie będę się angażować.. bo nie chcę już nigdy więcej płakać miesiącami przez innych ludzi;)Znacie kogoś takiego? Mam nadzieję, że mi wyjdzie:) przecież są Kariera, podróże i inne rzeczy dające poczucie szczęściacytując "kiedyś potrafiłam kochać, mocno, bez zahamowań, oddawałam swoje serce na tacy, byłam wszystkim i niczym.. Jakiś czas temu zerwałam tą ślepą opaskę, zrzuciłam brzemię na rzecz samotności.. Łatwiej jest przecież być samemu niż dzielić z kimś swoje życie.. Czy jestem tchórzem? Nie wiem.. Wiem, że urosłam w siłę, stałam się bardziej niezależna, potrafię poradzić sobie z większością spraw sama..."
Ja tak zyje od kilku lat i jest zajebiscie! :)
- Dołączył: 2006-07-04
- Miasto: Lolin
- Liczba postów: 14781
10 lipca 2012, 22:13
To spotkajmy się za 20 lat i wtedy jeszcze raz się wypowiesz.
10 lipca 2012, 22:13
FabriFibra napisał(a):
domingo19 napisał(a):
tez wole samotnosc. jest latwiej, wiesz ze jestes zdana tylko na siebie, nikt nie moze cie zawiesc, nie czujesz tego bolu. nikt cie nie kontorluje, nie sprawdza, nie rani, nie krzyczy, nie staje sie upierdliwy, nie zamjuje ci czasu, nie robi wyrzutow, nie obwinia, i cie nie kocha w taki sposob, ze moglabys miec wyrzuty ze go zranilas. jest o wiele latwiejj i przyjemniej!;)
Albo można znaleźć partnera,który tych wszystkich rzeczy nie robi. Wiadomo jak jest w związkach, są zgrzyty, ale zaśnięcie w ramionach kogoś kogo się kocha to wynagradza. Mój facet nigdy nie chciał być w związku i kiedy ja się pojawiłam w jego życiu też przez długi czas twierdził, że to tylko taka przelotna znajomość, friends with benefits. Dopóki nie zniknełam. Nie odciełam się od niego całkowicie. Po pewnym czasie zdał sobie sprawę, że samotność nie jest do końca taka cudowna.
nie neguje. mozna znalezc kogos takiego owszem, nie twierdze ze nigdy nie zmienie zdania ale na dzis dzien wybieram samotnosc i mam uzasadnienie;)
- Dołączył: 2011-03-01
- Miasto:
- Liczba postów: 504
10 lipca 2012, 22:13
3 lata po ślubie twierdzę że wolałabym samotność z wyboru. ewentualnie pies(prócz męża od niedawna mam psa.)
- Dołączył: 2011-03-01
- Miasto:
- Liczba postów: 504
10 lipca 2012, 22:13
.
Edytowany przez margaretka.ann 16 lipca 2012, 14:53
- Dołączył: 2012-01-29
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 223
10 lipca 2012, 22:14
Ludzie w szczęśliwych związkach - proszę o wypowiedzenie się kiedy wszystko się wam zawali.
Chyba, że należycie do szczęśliwców - to też osobna kategoria ludzi.
10 lipca 2012, 22:15
hej ale psa w to nie mieszajmy! kocham zwierzeta, jak samotnosc to tylko z Maxem;d
- Dołączył: 2006-07-04
- Miasto: Lolin
- Liczba postów: 14781
10 lipca 2012, 22:16
ja jestem po ślubie 8 lat nie rok, jak na razie również jest zajejakośtam, jak to mówią w gimnazjum
10 lipca 2012, 22:16
busybeatrice napisał(a):
Ludzie w szczęśliwych związkach - proszę o wypowiedzenie się kiedy wszystko się wam zawali.Chyba, że należycie do szczęśliwców - to też osobna kategoria ludzi.
dokladnie tak, tez poprosze o opinie. jak wtedy jest fajnie? i jak latwo i milo wszystko naprawic?
- Dołączył: 2011-05-21
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 15426
10 lipca 2012, 22:16
hm.. czuje się jak autorka.. pewnie z wiekiem będzie ciężko. ale cóż.