19 maja 2012, 10:38
19 maja 2012, 12:24
19 maja 2012, 12:33
Dziwna rzecz, bo przecież w Warszawie jest ponoć najgorzej. A o ludziach z Rzeszowa słyszałam dużo dobrego. Że tacy serdeczni i mili.
To raczej nie zależy od miejsca zamieszkania, tylko od ludzi na jakich się trafia, widzisz ja miałam problem z wzieciem ślubu w innej parafi, a że musiałam mieć zgodę proboszcza z mojej, więc trzeba było z nim odbyć osobistą rozmowę i nie zaliczała się ona do miłych, nadmieniam że nie poszłam tam ze skwaszoną miną, tylko normalnie na luzie, bo nawet się nie spodziewałam, że to jakiś problem.
19 maja 2012, 13:20
19 maja 2012, 13:46
19 maja 2012, 13:49
A przeszkodą jest robienie ślubu w innej parafii? No widzisz też nie, ale są ludzie którzy robią problemy z niczego. Ja też uważam, ze dziecko z inną to nie przeszkoda, ale kazanie na ten temat można dostać, bo niektórzy księża uwazają się za bog wie co.A dlaczego miałby robić problem? Nie wiedziałam, że dziecko to przeszkoda
19 maja 2012, 14:25
Ksiądz może nieco utrudniać, dopytywać, sugerować, że Twój partner powinien się związać raczej z tamtą kobietą, ale zabronić ślubu nie może.
Pamiętam inne Twoje posty, mam nadzieję, że wiesz co robisz. Powodzenia
19 maja 2012, 14:34
sama kiedys bylam w zwiazku z ksiedzem :( zakochalismy sie w sobie. Chcial odejsc od tego ale chyba mi przemowilo cos do rozsadku. Ten ksiadz z ktorym bylam sam powiedzial ze tylko starsi ksieza raczej trzymaja celibat itd a reszta to albo ma juz cos na boku albo korzysta z uslug kobiet po prostu.... ja to rozumiem. jestem ateistka i ok. ale po co to ceregiele i gadki ze my to zli a oni dobrzy...:(
19 maja 2012, 15:07
No i pewnie z Tobą mają te dzieci skoro jesteś taka w temacie?Nie bądź aż tak ograniczona aby powtarzać bzdury.Właśnie przez takie teksty jest nagonka na wszystkich księży..również tych w porządku.taaa a sami mają dzieci na boku...A przeszkodą jest robienie ślubu w innej parafii? No widzisz też nie, ale są ludzie którzy robią problemy z niczego. Ja też uważam, ze dziecko z inną to nie przeszkoda, ale kazanie na ten temat można dostać, bo niektórzy księża uwazają się za bog wie co.A dlaczego miałby robić problem? Nie wiedziałam, że dziecko to przeszkoda
19 maja 2012, 18:17
Z tego co wiem, celibat w przypadku księdza oznacza jedynie zakaz wstąpienia w związek małżeński. Nie ma nic o absolutnym zakazie seksu. To społeczeństwo w pewnym sensie nadinterpretuje pojęcie "celibat" nakładając na księdza rolę człowieka, który całkowicie wyzbywa się wszelkich ludzkich odruchów i pragnień. Przykre, że w opisanym przez ciebie przypadku nawet sam ksiądz tak naprawdę nie wie co to jest ten nieszczęsny celibat i wygaduje jakieś bzdury.
Edytowany przez EgyptianCat 19 maja 2012, 18:18
19 maja 2012, 18:21
Genialnie. Tyle tylko, że z tego co się orientuję seks bez ślubu jest grzechem ciężkim, więc na to samo wychodzi.Z tego co wiem, celibat w przypadku księdza oznacza jedynie zakaz wstąpienia w związek małżeński. Nie ma nic o absolutnym zakazie seksu. To społeczeństwo w pewnym sensie nadinterpretuje pojęcie "celibat" nakładając na księdza rolę człowieka, który całkowicie wyzbywa się wszelkich ludzkich odruchów i pragnień. Przykre, że w opisanym przez ciebie przypadku nawet sam ksiądz tak naprawdę nie wie co to jest ten nieszczęsny celibat i wygaduje jakieś bzdury.