Temat: ślub a dziecko z innego związku

Mój obecny partner ma dziecko z inna kobieta z którą nie miał ślubu czy w takim razie my będziemy mogli wziąść ślub kościelny, czy będą jakieś problemy z księdzem? Dziękuję za odpowiedź
Dziwna rzecz, bo przecież w Warszawie jest ponoć najgorzej. A o ludziach z Rzeszowa słyszałam dużo dobrego. Że tacy serdeczni i mili.

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

Dziwna rzecz, bo przecież w Warszawie jest ponoć najgorzej. A o ludziach z Rzeszowa słyszałam dużo dobrego. Że tacy serdeczni i mili.

To raczej nie zależy od miejsca zamieszkania, tylko od ludzi na jakich się trafia, widzisz ja miałam problem z wzieciem ślubu w innej parafi, a że musiałam mieć zgodę proboszcza z mojej, więc trzeba było z nim odbyć osobistą rozmowę i nie zaliczała się ona do miłych, nadmieniam że nie poszłam tam ze skwaszoną miną, tylko normalnie na luzie, bo nawet się nie spodziewałam, że to jakiś problem.

Pasek wagi
Zapraszam do parafii Mariackiej w Słupsku-co drugi ksiądz jest wspaniałym człowiekiem:)
sama kiedys bylam w zwiazku z ksiedzem :( zakochalismy sie w sobie. Chcial odejsc od tego ale chyba mi przemowilo cos do rozsadku. Ten ksiadz z ktorym bylam sam powiedzial ze tylko starsi ksieza raczej trzymaja celibat itd a reszta to albo ma juz cos na boku albo korzysta z uslug kobiet po prostu.... ja to rozumiem. jestem ateistka i ok. ale po co to ceregiele i gadki ze my to zli a oni dobrzy...:(

zorza1982 napisał(a):

maadziuulkaa napisał(a):

A dlaczego miałby robić problem? Nie wiedziałam, że dziecko to przeszkoda
A przeszkodą jest robienie ślubu w innej parafii? No widzisz też nie, ale są ludzie którzy robią problemy z niczego. Ja też uważam, ze dziecko z inną to nie przeszkoda, ale kazanie na ten temat można dostać, bo niektórzy księża uwazają się za bog wie co.

Problemem brania ślubu w innej parafi, dla Twojego księdza może być to, że on nie dostanie za to kasy^^
A jeśli chodzi o temat wątku- nie powinien robić problemów, ale nigdy nic nie wiadomo

Ksiądz może nieco utrudniać, dopytywać, sugerować, że Twój partner powinien się związać raczej z tamtą kobietą, ale zabronić ślubu nie może.

Pamiętam inne Twoje posty, mam nadzieję, że wiesz co robisz. Powodzenia

Edyta1991 napisał(a):

sama kiedys bylam w zwiazku z ksiedzem :( zakochalismy sie w sobie. Chcial odejsc od tego ale chyba mi przemowilo cos do rozsadku. Ten ksiadz z ktorym bylam sam powiedzial ze tylko starsi ksieza raczej trzymaja celibat itd a reszta to albo ma juz cos na boku albo korzysta z uslug kobiet po prostu.... ja to rozumiem. jestem ateistka i ok. ale po co to ceregiele i gadki ze my to zli a oni dobrzy...:(


Z tego co wiem, celibat w przypadku księdza oznacza jedynie zakaz wstąpienia w związek małżeński. Nie ma nic o absolutnym zakazie seksu. To społeczeństwo w pewnym sensie nadinterpretuje pojęcie "celibat" nakładając na księdza rolę człowieka, który całkowicie wyzbywa się wszelkich ludzkich odruchów i pragnień.
Przykre, że w opisanym przez ciebie przypadku nawet sam ksiądz tak naprawdę nie wie co to jest ten nieszczęsny celibat i wygaduje jakieś bzdury.

MamaMychy napisał(a):

ilo123 napisał(a):

zorza1982 napisał(a):

maadziuulkaa napisał(a):

A dlaczego miałby robić problem? Nie wiedziałam, że dziecko to przeszkoda
A przeszkodą jest robienie ślubu w innej parafii? No widzisz też nie, ale są ludzie którzy robią problemy z niczego. Ja też uważam, ze dziecko z inną to nie przeszkoda, ale kazanie na ten temat można dostać, bo niektórzy księża uwazają się za bog wie co.
taaa a sami mają dzieci na boku...
No i pewnie z Tobą mają te dzieci skoro jesteś taka w temacie?Nie bądź aż tak ograniczona aby powtarzać bzdury.Właśnie przez takie teksty jest nagonka na wszystkich księży..również tych w porządku.



niestety, ale mało jest Księży z powołania, Księży abstynentów. Przecież im się też CHCE, a wpadki bywaja jak wszędzie.

karwaja napisał(a):

Z tego co wiem, celibat w przypadku księdza oznacza jedynie zakaz wstąpienia w związek małżeński. Nie ma nic o absolutnym zakazie seksu. To społeczeństwo w pewnym sensie nadinterpretuje pojęcie "celibat" nakładając na księdza rolę człowieka, który całkowicie wyzbywa się wszelkich ludzkich odruchów i pragnień. Przykre, że w opisanym przez ciebie przypadku nawet sam ksiądz tak naprawdę nie wie co to jest ten nieszczęsny celibat i wygaduje jakieś bzdury.

Genialnie. Tyle tylko, że z tego co się orientuję seks bez ślubu jest grzechem ciężkim, więc na to samo wychodzi.

EgyptianCat napisał(a):

karwaja napisał(a):

Z tego co wiem, celibat w przypadku księdza oznacza jedynie zakaz wstąpienia w związek małżeński. Nie ma nic o absolutnym zakazie seksu. To społeczeństwo w pewnym sensie nadinterpretuje pojęcie "celibat" nakładając na księdza rolę człowieka, który całkowicie wyzbywa się wszelkich ludzkich odruchów i pragnień. Przykre, że w opisanym przez ciebie przypadku nawet sam ksiądz tak naprawdę nie wie co to jest ten nieszczęsny celibat i wygaduje jakieś bzdury.
Genialnie. Tyle tylko, że z tego co się orientuję seks bez ślubu jest grzechem ciężkim, więc na to samo wychodzi.


No cóż, ja żyję w grzechu ciężkim, więc nie będę hipokrytką wytykając grzechy księdzu.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.