- Dołączył: 2011-04-07
- Miasto:
- Liczba postów: 1928
8 marca 2012, 17:34
Jak w temacie. Wlasnie jestem po klotni z facetem i tak sie zastanawiam czy to mozliwe aby ktos byl antyzwiazkowy ? Jestem typem introwertyka, aspoleczna osoba, czasem przyznaje,ze jestem socjopatka. Mam raczej negatywny stosunek do ludzi ogolem, zyje w tym swiecie i wiedze ten falsz,oblude,materializm. Wiecie jak jest. Nie mam oczywiscie zlego zdania o wszystkich na ziemi ale jestem dosc trudna w relacjach z innymi ludzmi. Od dziecka w zasadzie jestem przekonana o tym,ze zwiazek nie jest niczym dobrym i z biegiem lat uzmyslowilam sobie,ze faceci to w wiekszosci zdradzieckie swinie. Pomimo ,ze zwiazek moich rodzicow jest dobry. Zawsze mowilam,ze nie szukam chlopaka i jestem antyzwiazkowa. Moj obecny facet zawsze o tym wiedzial ale w jakis przedziwny sposob zdobyl moje serce i go pokochalam. I mimo ,ze go kocham nie wiem czy powinnam z nim byc, kloce sie z nim,ciagle o cos podejrzewam , tym bardziej,ze kiedys zlapalam go pare razy na klamstwie. Wewnetrznie czuje,ze lepiej by mi bylo na bezludnej wyspie, czy to mozliwe,ze ja sie poprostu nie nadaje sie do zwiazkow i powinnam byc sama?
8 marca 2012, 17:46
mysle ze nie ...ale równie bardzo wiem że istenieją takie okresy w zyciu człowieka że mysłi on sam tak o sobie że nieby jest...
- Dołączył: 2011-04-07
- Miasto:
- Liczba postów: 1928
8 marca 2012, 17:48
nie wiem czemu pisze dzis tak chaotecznie i nie na temat,chyba mam dzis chandre
- Dołączył: 2011-04-07
- Miasto:
- Liczba postów: 1928
8 marca 2012, 17:49
dlamnietez napisał(a):
mysle ze nie ...ale równie bardzo wiem że istenieją takie okresy w zyciu człowieka że mysłi on sam tak o sobie że nieby jest...
a jak ktos ma tak przez 21lat?
8 marca 2012, 17:49
ja odkad skonczylam 19 lat jestem na anty mam tylko 2 kochasi ale zeby zwiazek to nieeee nie mam ochoty , najpierw sobie szkole zrobie, uporzadkuje sobie wszystko a potem sie pomysli
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
8 marca 2012, 17:54
Yandelka napisał(a):
mam 21 lat i mam tak przez cale zycie, juz nie wyrosne, tez zapewniam.
Wybacz to co powiem, ale jak teraz pomysle o tym co robilam i jakie glupoty gadalam jak mialam 21 lat to mi sie smiac chce. Myslalam ze jestem inna niz wszyscy, ze wszyscy sa obludni i maja na twarzach maski, graja kogos kim nie sa, ze ja tak naprawde nikogo nie potrzebuje do zycia a juz napewno nie jest mi do niego niezbedny mezczyzna, ze uwielbiam byc sama i zatapiac sie w swoich myslach.
To sie nei zmienilo diametralnie bo nadal jestem typem raczej malomownym, ale jednak zmienilo sie i jestem pewna ze w tobie tez zmiany zajda bo 21 lat to juz dorosly czlowiek ale jeszcz ewiele doswiadczen przed toba:)
8 marca 2012, 17:54
Yandelka napisał(a):
dlamnietez napisał(a):
mysle ze nie ...ale równie bardzo wiem że istenieją takie okresy w zyciu człowieka że mysłi on sam tak o sobie że nieby jest...
a jak ktos ma tak przez 21lat?
kochana jeszcze do starości ci barkuje!!
Twoje myślenie podejście sie zmieni..Też zawsze miałam jakies swoje myślenie na temat przereklamowanej miłości bo nigdy taka prawdziwa mnie nie dotkneła ale teraz myśle inaczej i zmiana nastąpiła w wieku 24 lat. A Twoje myslenie to dorastanie zmieniasz się w kobiete i masz prawo mieć taki nastrój i nawet mysleć tak jak mówisz...ale ogolnie ja mysle ze to sie zmieni
8 marca 2012, 17:54
Mogę odwołać się do Biblii?? :P
Św. Paweł nie miał żony i to było mu przeznaczone, miał ważną misje.
I wg. tego co powiedział-nie każdemu przeznaczone jest zakładanie rodziny, życie we dwoje.
Po prostu jedni czują się i prosperują lepiej będąc samotni inni nie potrafią żyć bez drugiej osoby i radzą sobie lepiej będąc razem.
To czy jest się samemu to nasza osobista decyzja, nie powinna być przez nikogo źle oceniana. Bo istnieją ludzie stworzeni do związków zarówno jak Ci którzy więcej osiągną w życiu i będą szczęśliwsi w pojedynke:-)
Edytowany przez c7be3af25f58a945621e8419f144453f 8 marca 2012, 17:55
- Dołączył: 2011-04-07
- Miasto:
- Liczba postów: 1928
8 marca 2012, 17:59
Moze jestem mloda i glupia ale nie slepa. Socjopatka juz raczej zostane ale ta moja antyzwiazkowosc mnie troche przeraza. Ja na prawde kocham faceta wiec nie wiem czemu to tak wyglada. Co do zmian w nastroju to niekoniecznie bo ja od zawsze taka bylam. Jak bylam malutka to mowilam ,,nie wyjde za maz, kupie sobie psa'' :D
To nie do konca jest tak ,ze ja chce zyc w pojedynke bo jednak milo jest byc kochanym ale ciezko jest mi uwierzyc w czyjes dobre intencje. Czasem jestem altruistyczna i wymagam tego od innych.
- Dołączył: 2010-03-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5191
8 marca 2012, 18:01
ja jestem :) dlatego jestem sama ;)
- Dołączył: 2011-04-07
- Miasto:
- Liczba postów: 1928
8 marca 2012, 18:01
wydaje mi sie,ze co bym zlego nie zrobila to moj facet bedzie ze mna bo poprostu nie chce byc sam.