> Zawsze można poczekac do 18-tki i wyjśc za mąż.
> Nigdy rodzców o nic nie prosiłam. Nigdy. Nawt jak
> byłam mała, przyklejałam nos do szyby i mówiłam
> "Mama, a co/?" i musieli się domyślac. Całe liceum
> przechodziłam w JEDNEJ parze dżinsów i dwóch
> swetrach oraz kilku T-shirtach. Jak sobie spodnie
> uprałam wieczorem i do rana mi nie wyschły - szłam
> w mokrych do szkoły. Rodzice wtedy budowali dom.
> Nie było kasy.Wakacje spędzałam przy betoniarce,
> jako pomocnik murarza. Ale wiesz co? Nauczyli mnie
> pracy, szacunku do pracy, szacunku do nauki, do
> tego, że nie ma w życiu nic za darmo. Teraz
> zarabiam bardzo dobrze i radzę sobie w życiu.
> Myślę, że także dzięki tej szkole, którą mi
> dali.Zastanów się, co piszesz. No i zawsze możesz
> zamknąc za sobą drzwi.
![]()
Same thing.
A jak sobie pomyślę o takich bachorach, które będą później pod MOPSem stały, bo mają nie wiadomo jakie oczekiwania, że jak rodzic ma dać, to potem, że im Państwo musi dawać, to aż mi się nóż w kieszeni otwiera, bo za takie niepełnosprawne umysłowo osoby będę musiała podatki płacić.
Ale w sumie będzie miał kto po moim psie w razie czego gów* zbierać
![]()
za parę groszy i jeszcze z podziękowaniem, że pracę daję. Po co mam się schylać jak takie osoby "kształcą" się jeszcze w tym kierunku. I jeszcze jaki przywilej, że praca w zawodzie
![]()