- Dołączył: 2011-01-22
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 8544
12 października 2011, 16:11
Do którego momentu w życiu lub wieku tłumaczyłyście się rodzicom z każdego wyjścia itp.? Co się stało, że się to zmieniło?
- Dołączył: 2010-05-20
- Miasto: Meksyk
- Liczba postów: 11058
12 października 2011, 18:52
ja jak miałam jeszcze 16 to nie raz nie mogłam do kolegi na noc wyjsc, czy w zime wracac po ciemku. ;/
niedługo potem zaczełam to olewac i robic to co chciałam, efekt jest taki, ze teraz mowie 'wychodze' i na pytanie 'kiedy wrócisz?' odpowiadam czesto zgdodnie z prawda, ze nie wiem. czasem moge byc o 22, czasem o 3 rano i nikogo juz w tym momencie (od jakis 2 lat mniej wiecej) to szczególnie nie interesuje. I bardzo dobrze.
- Dołączył: 2011-01-22
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 8544
12 października 2011, 19:00
mam 18 lat (za niecale 3 miesiace 19) i w dalszym ciegu jakbym powiedziala ze ide do kolegi na noc to bym napewno nie mogla isc
- Dołączył: 2010-07-21
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 6794
12 października 2011, 19:01
Mieszkam w bloku obok mojej mamy, zawsze jej mowie ze wychodze i o ktorej bede , żeby nie musiala klamki calowac jak bedzie mnie chciala odiwedzic. Bo widujemy sie kilka razy dziennie
- Dołączył: 2010-08-10
- Miasto: Hokkaido
- Liczba postów: 6384
12 października 2011, 19:03
a ja mam 21 lat i nigdy nie mowilam dokladnie. Mowilam gdzie i z kim, jak z kolezanka, co znaja, a tak to zazwyczaj mowie, ze umowilam sie, wychodze, nie informuje gdzie i z kim. O ktorej wroce to mniej wiecej, tylko, a i tak pisza zapytac, albo dzwonia, a ja nie odbieram, bo nie slysze a ciekawosc ich zzera i dzwonia przeszkadzac.
- Dołączył: 2005-12-11
- Miasto: Moj Raj Na Ziemii
- Liczba postów: 475
12 października 2011, 19:06
w sumie 17 albo 18 jakos potem zaczeli mnie traktowac jak dorosla,jednak zawsze sie mna interesowali
- Dołączył: 2010-05-19
- Miasto: Facebook Gowniany
- Liczba postów: 219
12 października 2011, 19:09
mam 24 lata i do tej pory jak jade do domu to zawsze informuje rodzicow o tym czy wychodze bo wiem ze sie martwia.
- Dołączył: 2008-01-08
- Miasto: Wyspy Owcze
- Liczba postów: 3774
12 października 2011, 19:09
ja mam 24 lata i też mówię gdzie wychodzę
- Dołączył: 2011-04-04
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4096
12 października 2011, 19:19
Ja sie nigdy nie tlumaczylam . Bylam na tyle rozsadna ze dla wlasnego dobra mowilam im gdzie ide .
Zeby wrazie co, wiedzieli gdzie jestem i gdzie mnie szukac..
Taka gadka " tlumaczenie sie rodzica " jest strasznie dziecinna i nierozsadna,
- Dołączył: 2010-05-20
- Miasto: Meksyk
- Liczba postów: 11058
12 października 2011, 19:40
> mam 18 lat (za niecale 3 miesiace 19) i w dalszym
> ciegu jakbym powiedziala ze ide do kolegi na noc
> to bym napewno nie mogla isc
a niby czemu? ;] przeciez to, ze sie idzie do kolegi a nie do kolezanki, nie oznacza odrazu dzikich orgii, ale rozumiem, ze rodzice moga myslec inaczej
ja teraz juz nie mam tego problemu, jak chce to ide na noc, jak sie impreza przedłuza a miałam byc do którejs tam, to dzwonie, informuje ze zostaje i tyle. ;]
Edytowany przez it.girl 12 października 2011, 19:41
- Dołączył: 2007-01-17
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 7057
12 października 2011, 19:46
pytałam się czy mogę wyjść do 17-18 lat, potem informowałam że wychodzę. Dzięki temu ze moi rodzice wiedzieli gdzie i z kim jestem nie denerwowali sie i nie było problemów z wyjsciami na dyskoteki, do pubu do znajomych. Pierwsze samodzielne wakacje po 18. I mój maż tzn wtedy chłopak zaczął spać u mnie w 4 klasie liceum , czyli też jak już byliśmy pełnoletni.