> Własnie ja mam 21 lat i wiem że za dużo waże ale
> zawsze taka byłam chociaż kiedyś schudlam, dopadło
> mnie jojo i tez przez niego bo zawsze był fanem
> pizzy itp. Ale to nawet nie o to chodzi że mi o
> tym mówi żebym schudła tylko o to że robi to w
> taki sposób jakby nie miał do mnie szacunku a
> jesteśmy razem 5 lat... Strasznie mi z tym cięzko
> i przykro mi chociaż wiem że ma racje... i może
> chce mnie zmotywować...
a Ja mysle ,ze skoro jestescie ze soba 5 lat - to raczje nie mamy tu doczynienia z pustakiem..
Ja kiedy poznlam swojeo M wazylam 90 kg- kiedys kolo 100kg,.., wiec cos tam nie cos moge powiedziec;0
Jesli faet jest z Toba przez tyle lat to raczje nie brzyzisz Go ale tak samo jak Moj pewnie sie martwi o Ciebie...,
Co prawda Moj mi nie robil jakis przykroci ale mowil - musisz schudnac dla wlasneo zdrowia przeciez o tym wiesz.., pewnie gdyby robil glupie wymowki czy cos to bym sie wkurzyla i zerwala a tak walcze ze soba , swoimi slabosciami - w glebi czuje ,ze On mnie wspiera i ,ze robie to dla Siebie;)
zatem droga autorko ;) z pewnoscia by juz dawnoz Toba nie byl jesli By Cie nie chcial - wedlug mnie martwi sie stanem stwojej wagi..,
a ,ze jest prostym mezczyna nie potrafi inaczje tylko mowi wprost ,...,
Powinans z NIm porozmawiac i powiedziec ,ze jesli chce Ci pomoc niech zrobi to konstrukynie ale nie wyzywaniem czy jakims grozeniem bo to przynosi zazwyczja odwrotne skutki :)
Powodzenia;D