3 maja 2015, 07:17
Jak się poznaliście ze swoimi obecnymi partnerami ? On pierwszy napisał/ zagadał czy Wy?
3 maja 2015, 07:23
ja mojego poznalam na urodzinach jego siostry ;) oczywiscie pierwsza zagadalam, wzial numer tel i tak sie zaczelo, tydzien pozniej poszlismy juz razem na wesele ;D
3 maja 2015, 07:25
On ...był namolny i upierdliwy, myślał, że jest mega sprytnym szpiegiem z krainy deszczowców, a i tak intencje było widać na kilometr... Ja wtedy tkwiłam w innym toksycznym związku. Prosił o numer, żeby móc się skontaktować w sprawie brakujących mu notatek ..parę..naście razy tych samych i z czystego altruizmu chciał mnie podwozić codziennie do domu twierdząc, że ma po drodze, przy okazji dodając sobie jakieś 30 km nadwyżki trasy , bo niestety dom miał w stronę przeciwną w innym mieście.
Edytowany przez Kingyo 3 maja 2015, 07:26
3 maja 2015, 07:58
On ;)
3 maja 2015, 08:00
Napisał do mnie na portalu randkowym. Pomagał mi usunąć stamtąd konto, bo założyłam je przypadkiem, zgadzając się na fejsie. Wziął do mnie numer i po roku odezwał się ponownie :-P Miałam go za lovelasa, co przez rok miał inne laski, ale bardzo się pomyliłam. Mój przyszły mąż to najporządniejszy facet na świecie :-)
3 maja 2015, 08:15
On :) Tzn mamy wspólnych znajomych, ale to on nalegał na ''prywatne'' rozmowy tylko ze mną ;)
3 maja 2015, 08:20
On napisal do przypadkowego numeru na gg i tak padlo na mnie. Pisalismy po 5-7h dziennie (!) non stop i po tygodniu postanowilismy sie spotkac. Nie bylo jakiejs wielkiej milosci z mojej strony na poczatku, ale na szczescie wszystko przyszlo z czasem :)
3 maja 2015, 08:27
On odezwał się pierwszy na badoo. On zaproponował spotkanie. I tak spotykamy się już od roku :)
3 maja 2015, 08:29
A nie pamietam przy pierwszej wspolnej imprezie. Ale potem, przy koncercie od ktorego jestesmy razem, ja szlam i zaczelam isc w jego strone- tam stali tez moi znajomi, usiadlam obok, a on w sumie do mnie zagadal cos o jakims projekcie unijnym, ktory niby mielismy robic razem, a ja w ogole nie wiedzialam o co chodzi. Potem ja na tej imprezie do niego podeszlam, bo siedzial sam, i on znowu zagail cos, wyrwalismy sie stamtad i odtad hehe tyle lat pozniej...wiec ja podchodzilam, a on gadal :P