28 marca 2015, 22:12
kiedy to kobieta pierwsza okazuje zainteresowanie facetowi? Myślicie że to niestosowne? Jeśli nie, to jak to zrobić, żeby nie 'zepsuć atmosfery'? A może same miałyście taką sytuację, że pierwsze okazałyscie zainteresowanie? Jeśli tak, to jak to sie skończyło? :)
28 marca 2015, 22:24
Zawsze pierwsza okazywałam zainteresowanie. Tzn prawie zawsze. I zawsze kończyło się to dobrze. Jakbym miała na faceta krok czekać to chyba jeszcze bym pierwszego pocałunku nie zaliczyła... obecnego chłopaka z którym jestem prawie 2 lata też osobiście złowiłam :P
28 marca 2015, 22:25
To chyba nie te czasy, żeby sytuację, w której kobieta pierwsza okazuje zainteresowanie, uznać za niestosowną. Ja sama co prawda nie robiłam nigdy pierwszego kroku, ale to wynika z mojego charakteru, po prostu jestem dosyć nieśmiała. Ale mam koleżankę, bardzo przebojową, nie jest może typową pięknością, ale ma charyzmę, charakter i jest mega inteligentna i zabawna. Często pierwsza zagadywała facetów (teraz jest w stałym związku) i raz wychodziło to lepiej, raz gorzej. Prawda jest taka, że jeśli spodobasz się facetowi, to nie ważne co zrobisz i tak się Tobą zainteresuje. Jeśli się nie spodobasz, to i tak nic nie wskórasz.
28 marca 2015, 22:25
Zawsze pierwsza okazywałam zainteresowanie. Tzn prawie zawsze. I zawsze kończyło się to dobrze. Jakbym miała na faceta krok czekać to chyba jeszcze bym pierwszego pocałunku nie zaliczyła... obecnego chłopaka z którym jestem prawie 2 lata też osobiście złowiłam :P
Więc jak wyglądał ten pierwszy krok z Twojej strony? :)
28 marca 2015, 22:26
To chyba nie te czasy, żeby sytuację, w której kobieta pierwsza okazuje zainteresowanie, uznać za niestosowną. Ja sama co prawda nie robiłam nigdy pierwszego kroku, ale to wynika z mojego charakteru, po prostu jestem dosyć nieśmiała. Ale mam koleżankę, bardzo przebojową, nie jest może typową pięknością, ale ma charyzmę, charakter i jest mega inteligentna i zabawna. Często pierwsza zagadywała facetów (teraz jest w stałym związku) i raz wychodziło to lepiej, raz gorzej. Prawda jest taka, że jeśli spodobasz się facetowi, to nie ważne co zrobisz i tak się Tobą zainteresuje. Jeśli się nie spodobasz, to i tak nic nie wskórasz.
Wiem, zdaje sobie sprawę że nic na siłę :)
28 marca 2015, 23:17
Sytuacja nie jest niestosowna.
Pytanie tylko czy facet okaże właściwe zainteresowanie? Skoro myśliwy nie musi polować?
Dostajesz jakieś pozytywne oznaki zainteresowania? Jakie?
Edytowany przez Ademida 28 marca 2015, 23:18
28 marca 2015, 23:19
Sytuacja nie jest niestosowna.Pytanie tylko czy facet okaże właściwe zainteresowanie? Skoro myśliwy nie musi polować?Dostajesz jakieś pozytywne oznaki zainteresowania? Jakie?
Co dokładniej masz na myśli? Że nie będzie szanował?
28 marca 2015, 23:27
Co dokładniej masz na myśli? Że nie będzie szanował?Sytuacja nie jest niestosowna.Pytanie tylko czy facet okaże właściwe zainteresowanie? Skoro myśliwy nie musi polować?Dostajesz jakieś pozytywne oznaki zainteresowania? Jakie?
Nie, po prostu jeśli facetowi podoba się kobieta, zrobi wszystko żeby ją zdobyć.
Jeśli jesteś nim zainteresowana, on czuje to na kilometr (rozpoczyna się taniec godowy, feromony etc.).
I chociaż czasy mamy nowoczesne, jestem za tym żeby to facet, jak od wieków bywało, zajął się tym do czego jest genetycznie zaprogramowany.
28 marca 2015, 23:30
Nie, po prostu jeśli facetowi podoba się kobieta, zrobi wszystko żeby ją zdobyć. Jeśli jesteś nim zainteresowana, on czuje to na kilometr (rozpoczyna się taniec godowy, feromony etc.).I chociaż czasy mamy nowoczesne, jestem za tym żeby to facet, jak od wieków bywało, zajął się tym do czego jest genetycznie zaprogramowany.Co dokładniej masz na myśli? Że nie będzie szanował?Sytuacja nie jest niestosowna.Pytanie tylko czy facet okaże właściwe zainteresowanie? Skoro myśliwy nie musi polować?Dostajesz jakieś pozytywne oznaki zainteresowania? Jakie?
Tak, z sumie trochę w tym racji. Jednak co z sytuacji kiedy facet jest nieśmiały? Nie ma szans na związek?
28 marca 2015, 23:37
Wiele razy robilam pierwszy krok bo kieruje sie zasada ze lepiej sprobowac i zeby nie wyszlo niz nie sprobowac i rozmyslac co by bylo gdyby. Kilka razy dostalam kosza ale przeciez nie kazdy nam sie podoba wiec i my nie bedziemy sie kazdemu podobac takie zycie trudno. A kilka związkow tez udalo mi sie stworzyc bardziej czy mniej udanych ale nie zaluje.