Temat: czy mam szanse u tak fajnego faceta?

Poznałam mezczyzne. Byłam z nim na razie na jednym spotkaniu. Zastanawiam się czy nie dac sobie z nim spokoj, boje się ze nie spełniam jego wymagan. On pan inżynier, super praca, dużo możliwości i wiecie taki facet z wyższej połki. Malo tego- fajnie wyglada...Ja no coz, nie mam nic. Pracuje na malej produkcji, wynajmuje pokoj i ucze się w studium policealnym bo na studia mnie nie stać. Nie mam nawet o czym mu opowiadac..bo moja przeszlosc nie jest zbyt ciekawa. Zamiast się uczyc, wpadłam w nieodpowiednie towrzystwo, z innym atrakcjami z tym związanymi...ale teraz jest  dobrze. stara się żeby było. Boje się ze mogę go rozczarować...nie jestem chyba odpowiednio obyta dla niego:-(

Wydaje mi się ze nie pasujemy do siebie. Bo co on mialby niby robic z taka przecietniaczka jjak ja? Gdyn=bym chociaż ładna była...a jestem zwykła. Mam 155cm wzrostu i waze 62kg a wiec mam nadwagę. Może jakbym była ładniejsza to nie przeszkadzalo by mi to ze nie mam nic. Gdybym była ładna moglby chociaż pokazac się wśród swoich znajomych ze mna, a tak nawet gdyby jakims cudem było cos z tego to jak ja odnajdę się w takim obytym towarzystwie. Spotkanie przebieglo milo, był uprzejmy szrmancki ale nie patrzyl na mnie kiedy ze mna rozmawial... (niesmialosc? a moze po prostu nie spodobalam mu sie) sama na niego nie patrzyłam ale jestem niesmiala...:-/ na sam konec powiedział ze jego odczucia nie sa jasno określone(ani nie było dobrze ani zle ale milo)  ale nie chce zrywac ze mna znajomości bo to za szybko żeby cos powiedzieć po jednym spotkaniu. Może powiedział tak żeby mnie nie urazic i chciał być taktowny?? Ludzi powinno więcej laczyc nz dzielic. czy zerwac ta znajomość by nie spotkało mnie rozczarowanie? By nie cierpieć? może za dużo sobie wyobrażam?

Miałam identyczne podejście co ty. Chłopak starszy ode mnie, przystojny jak Bóg grecki, kończący inżynierię, mądry, sympatyczny… Mogłabym wymieniać do skutku. I ja. Przeciętna i, na razie, bez studiów dziewczyna. A jednak zakochał się we mnie do szaleństwa. Nie warto kategoryzować ludzi po zawodzie, urodzie czy tam jeszcze innych zaletach. Miłość nie wybiera. Musisz mu się podobać za to jaka jesteś i czasami nic tego nie zmieni. Bądź milsza dla siebie i uwierz, że możesz!!! Acha, i jeszcze jedno. Mój też na mnie nie patrzył na pierwszym spotkaniu. Dopiero po paru miesiącach mi wyznał, że najzwyczajniej się denerwował. MASZ ZIELONE ŚWIATŁO;o) Powodzenia!

Pasek wagi

Nie daj się zwariować, masz bardzo niską samoocenę. Skoro się z Tobą spotkał (no chyba, że błagałaś i nalegałaś na to spotkanie ;) to znaczy, że coś w Tobie jest co mu się podoba. Zainteresował się Tobą. Więc teraz nie popsuj tego pesymistycznymi myślami, bo możesz go przez to spłoszyć ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.