Temat: Czy ktoś tu rozumie facetów? :)

Hej :) 4 lata temu poznałam pewnego chłopaka, któremu chyba wpadłam w oko bo od razu zaczął do mnie pisać, jednak ja miałam wtedy faceta, powiedziałam mu o tym, kontakt nam się urwał. 3 miesiące temu, spotkaliśmy się calkiem przypadkiem w warszawskim klubie, od razu do mnie podszedł, zagadał, poprosił do tańca, poprosił o numer telefonu. Ja byłam wtedy świeżo po rozstaniu z tamtym facetem więc zrobiło mi się miło i dałam mu ten numer, bo chłopak naprawdę sympatyczny i dobrze nam się rozmawiało. Następnego dnia gdy się obudziłam już miałam wiadomość od niego. Od tamtej pory pisał do mnie praktycznie codziennie, pytał czy będę miała ochotę kiedyś wyskoczyć z nim na kawę/drinka, często powtarza mi że jestem wartościową i dobrą dziewczyną, gdy wrzuciłam zdjęcie na fejsa to napisał do mnie z tekstem że jestem taka śliczna. Tak wyszło że jakieś dwa tygodnie temu okazało się że jesteśmy blisko siebie i obydwoje nie mamy co robić więc zaproponował spotkanie, było bardzo sympatycznie, dobrze nam się rozmawiało, no ogólnie spodobał mi się :) Gdy wróciliśmy już do domu napisał smsa że super dzięki za spotkanie itp., i że szkoda że tak krótko ale może następnym razem dam mu się dłużej pomęczyć. Napisał wczoraj napisał mi również że w tym semestrze będzie miał więcej czasu więc będzie więcej okazji żeby się spotkać. No nie wiem, ale ja to wszystko odbieram tak że on troszkę za mną 'lata' i jednak mu się podobam, wiec stwierdziłam ze zapytam kiedy wpadnie do mnie na kawę (kilka dni temu powiedział ze jak będę w domu to wprasza się na kawe!) a on do mnie ze 'nie wie jak z czasem ale PRZY OKAZJI NA PEWNO WPADNIE'. Szczerze mowiac zrobilo mi się bardzo przykro, zabrzmiało to niezbyt przyjemnie :( zdystansowalam się trochę do niego i chyba to zauwazyl, bo napisał: 'przepraszam, nie traktuję cię przy okazji, ale chce zebys wiedziała ze nic teraz nie planuję'. Nie wiem co o tym myśleć, skoro nie ma zadnych planow wobec mnie to po co przez 3 miesiące zawracal mi glowe? Napisał mi wczoraj jeszcze po raz kolejny że super ze mnie dziewczyna i ktoś kiedyś będzie miał ze mną raj. Może mi ktoś to wytłumaczyć? Jest mi bardzo przykro, bo to fajny chłopak i myślałam że naprawdę mu się podobam. Dodam że to typ nieśmiałego faceta raczej, nie miał poważnej dziewczyny, jest wybitnym studentem, pracuje, nie ten typ przystojniaka-łamacza serc. Przystojny nie jest :D

jak lata za toba to zle,jak trzyma odrobine dystansu tez zle....

nigdzie nie napisałam że jak lata to źle :P spodobał mi się więc się cieszyłam i miałam nadzieję że ja też mu się podobam :)

a ja bym z nim pogadała, nie ma co snuć domysłów i zaprzątać sobie głowę rozmyślaniami. Po prostu szczerze z nim porozmawiaj i będziesz wiedziała na czym stoisz - albo okażesz się tylko koleżanką, albo będzie z tego coś więcej :)powodzenia

NoExcusesGirl napisał(a):

a ja bym z nim pogadała, nie ma co snuć domysłów i zaprzątać sobie głowę rozmyślaniami. Po prostu szczerze z nim porozmawiaj i będziesz wiedziała na czym stoisz - albo okażesz się tylko koleżanką, albo będzie z tego coś więcej powodzenia

Nawet nie wiedziałabym jak to ubrać w słowa, jak go o to zapytać żeby nie wyjść na desperatkę? I czy w ogole warto zaczynać ten temat, nie wystraszy się? ;)

mi to wygląda tak jakby na początku się wkręcił a potem mu się odwidziało...

Ci faceci, ale oni są dziwni. Niech mi ktoś jeszcze raz powie, że to my kobiety jesteśmy skomplikowane. Jeżeli masz ochotę to kontynuuj tą znajomość, oczywiście nic na siłę. Może coś z tego wyjdzie, może nie. Tak na prawdę, to chyba ciężko powiedzieć co faceci mają w głowie ;)

Z tego co piszesz nie wydaje mi się, żeby traktował Cię jak koleżankę. Moim zdaniem od początku chciał czegoś więcej ale z jakiegoś powodu zmienił zdanie. Moim zdaniem mógł poznać kogoś innego - może zależało mu tylko na przygodzie.

Ja bym w ogóle do niego się nie odzywała. Jakbym usłyszała, że "ktoś kiedyś będzie miał ze mną raj" to od razu bym pomyślała, że on tego raju nie chce.

Myślę, że po prostu faktycznie nie ma czasu :) Nie to, że nie chce, ale raczej nie może. Nie ma powodu do wymyślania najgorszych scenariuszy :)

Pasek wagi

ankafranka napisał(a):

A może po prostu jest przekonany, że Ci się  nie podoba i boi się, że go odrzucisz? Ja bym dalej brnęła w tą znajomość i zobaczyła co wyjdzie.
facet ewidentnie boi się odrzucenia tego ze ty mu dasz kosza dlatego nie podchodzi zbyt blisko...

czasem jest tak ze łatwiej jest uciec niż przyjąć ucieczke kogos od siebie...zaryzykuj co ci szkodzi?:-)

Czemu ma się bac odrzucenia, przecież autorka daje mu zielone światła, więc sorry. Chyba , że faktycznie taki nieśmiały wrażliwiec wycyckany, co się boi własnego cienia. Facet ma się starac o kobietę. Jak Ci napisał, że ktoś inny będzie miec raj to możliwe, że mu się odwidziało, a nie chce Ci sprawiać przykrości.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.