Temat: trafiam na złe osoby?

Mam według mnie poważny problem ze sobą(?) nie wiem czy to dlatego, że szukam ideału czy co ale jestem w związku z chłopakiem trwa to 2 miesiąc z przerwami (rozstaliśmy się przed moja studniówką, a zaraz po ponownie do siebie wróciliśmy) zawsze na początku związków jestem zauroczona nową osobą itd ale kiedyś już ' zdobędę' chłopaka zaczynają się problemy bo zauważam wady w tych osobach, które bardzo mi przeszkadzają. Np w tym związku zauważyłam, że tylko ja się staram, jesteśmy od siebie oddaleni 70km, a chłopak wymaga abym tylko ja jeździła do niego bo on pracuje. Ja mam w tym roku maturę i zapieprzać co tydzień nie zamierzam. Ale mam też spory problem z tym, .że zanim zostawię chłopaka muszę mieć kogoś na zastępstwo(?) może nie, że nowy związek a jakąś podporę.Kompletnie nie czuje miłości zakochania i nie czułam tego do żadnego z moich poprzednich partnerów. Nie wiem co to są motylki w brzuchu, nie wiem co to miłość.  Nie wiem kompletnie jak to nazwać i co mam ze sobą zrobić. 

Kingyo napisał(a):

Naprawdę dziewczyny..czy niektóre z was są aż tak niedowartościowane, jeżeli nie przygruchają sobie z nudów choćby byle fagasa  ? Przepraszam za złośliwość, ale ilość tego typu tematów poraża... Nie kocham go,  boję się zostać sama , więc męczę siebie i kogoś w pseudozwiązku. To jest przerażająco puste.. jakby drugi człowiek pełnił rolę pluszowego Kena do towarzystwa. Czy oparciem koniecznie musi być osobnik z penisem i koniecznie w relacji związkowej ? Nie może Cię wspierać przyjaciółka, lub zwykły kumpel ? Jest trochę różnego rodzaju uczuć do rozdania. 
  zgadzam sie w 100%  znam wiele kobiet ,które sa z byle kim ,tylko po to ,zeby nie byc singlem...ledwo rostana sie z jednym ,a juz rozglądają się za innym 

ale czego się dziwić ,przeciez w naszym kraju kobieta 30 letnia bez dzieci ,ba faceta ,to stara panna ,cos z nia nie tak.. wiele kobiet ulega presji i wiąze sie z byle kim.ale jak słucham  laski w wieku 20 lat ,ze boi sie zostac sama...to sory ręce opadają...

ja mam chyba ten sam problem ze soba

monka1986 napisał(a):

Kingyo napisał(a):

Naprawdę dziewczyny..czy niektóre z was są aż tak niedowartościowane, jeżeli nie przygruchają sobie z nudów choćby byle fagasa  ? Przepraszam za złośliwość, ale ilość tego typu tematów poraża... Nie kocham go,  boję się zostać sama , więc męczę siebie i kogoś w pseudozwiązku. To jest przerażająco puste.. jakby drugi człowiek pełnił rolę pluszowego Kena do towarzystwa. Czy oparciem koniecznie musi być osobnik z penisem i koniecznie w relacji związkowej ? Nie może Cię wspierać przyjaciółka, lub zwykły kumpel ? Jest trochę różnego rodzaju uczuć do rozdania. 
  zgadzam sie w 100%  znam wiele kobiet ,które sa z byle kim ,tylko po to ,zeby nie byc singlem...ledwo rostana sie z jednym ,a juz rozglądają się za innym ale czego się dziwić ,przeciez w naszym kraju kobieta 30 letnia bez dzieci ,ba faceta ,to stara panna ,cos z nia nie tak.. wiele kobiet ulega presji i wiąze sie z byle kim.ale jak słucham  laski w wieku 20 lat ,ze boi sie zostac sama...to sory ręce opadają...

to prawda :)

Żartujesz? :?

Ja odsiewam każdego, kto mi nie pasuje. Może przez to będę sama do końca życia... A może poznam kogoś naprawdę wyjątkowego? Szkoda mi czasu na "ciepły" związek dla związku. Chcę trzęsienia ziemi :D

zdroweodzywianie napisał(a):

monka1986 napisał(a):

Kingyo napisał(a):

Naprawdę dziewczyny..czy niektóre z was są aż tak niedowartościowane, jeżeli nie przygruchają sobie z nudów choćby byle fagasa  ? Przepraszam za złośliwość, ale ilość tego typu tematów poraża... Nie kocham go,  boję się zostać sama , więc męczę siebie i kogoś w pseudozwiązku. To jest przerażająco puste.. jakby drugi człowiek pełnił rolę pluszowego Kena do towarzystwa. Czy oparciem koniecznie musi być osobnik z penisem i koniecznie w relacji związkowej ? Nie może Cię wspierać przyjaciółka, lub zwykły kumpel ? Jest trochę różnego rodzaju uczuć do rozdania. 
  zgadzam sie w 100%  znam wiele kobiet ,które sa z byle kim ,tylko po to ,zeby nie byc singlem...ledwo rostana sie z jednym ,a juz rozglądają się za innym ale czego się dziwić ,przeciez w naszym kraju kobieta 30 letnia bez dzieci ,ba faceta ,to stara panna ,cos z nia nie tak.. wiele kobiet ulega presji i wiąze sie z byle kim.ale jak słucham  laski w wieku 20 lat ,ze boi sie zostac sama...to sory ręce opadają...
to prawda :)

Co to za frajda być z zapchajdziurą? A i zapchajdziurą też nikt być nie chce.

Dostrzegasz problem, więc będą z Ciebie ludzie. A dziewczyny dobrze Ci radzą, zwłaszcza Wilena świetnie to wszystko ujęła. Skup się na tym, co teraz ważne, na nauce, bo słabo zdać maturę to jest znacznie większa siara niż nie mieć chłopaka :D Potem pewnie planujesz wybrać jakieś studia, zmienisz otoczenie i mogę się założyć, że trafisz na kogoś ciekawego. Co do niskiej samooceny, popatrz na to w ten sposób: nie może być z tobą AŻ TAK źle, przecież zawsze wokół Ciebie kręci się jakiś facet. Podobasz się, to już coś.

Pasek wagi

Przeczytaj "W dżungli podświadomości" Na pewno pomoże ci zrozumieć dlaczego tak się zachowujesz. Ja też tak miałam. 

A ja myślę że powinnaś się czymś zająć :) Wiem co mówię też to ja zawsze daje więcej od siebie i lubię mieć partnerów ale kiedyś z jednym zerwałam i znalazłam sobie mnóstwo zajęć książki o górach bo to moja miłość i puzzle też wielka pasja :) Wtedy byłam happy i muzyki dużo czas dla siebie zadbanie o siebie jakieś ćw czy rower czas leciał i było dobrze:) Teraz poznałam nowego przypadkiem i niestety znowu więcej myślenia i zastanawiania się a siebie odstawiłam na tył :( Zamierzam to zmienić i wrócić do spełniania swoich marzeń i walkę o siebie bo albo komuś zależy albo nie ..Ty też powinnaś powiedzieć sobie jestem fajna i najważniejsza na świecie . Znajdź sobie marzenia , zajęcia i bądź szczęśliwa:) Służę rozmową jak chcesz to pisz priv ;)

Mam zadanie dla Ciebie:) Pomyśl o największym marzeniu i jak bardzo tego pragniesz i kochasz to i zastanów się czy któryś z nich kochał Cię bardziej ?

Ja wiem jak bardzo pragnę stanąć na K2 i dałabym każdy mój związek za to...

Kingyo napisał(a):

Naprawdę dziewczyny..czy niektóre z was są aż tak niedowartościowane, jeżeli nie przygruchają sobie z nudów choćby byle fagasa  ? Przepraszam za złośliwość, ale ilość tego typu tematów poraża... Nie kocham go,  boję się zostać sama , więc męczę siebie i kogoś w pseudozwiązku. To jest przerażająco puste.. jakby drugi człowiek pełnił rolę pluszowego Kena do towarzystwa. Czy oparciem koniecznie musi być osobnik z penisem i koniecznie w relacji związkowej ? Nie może Cię wspierać przyjaciółka, lub zwykły kumpel ? Jest trochę różnego rodzaju uczuć do rozdania. 

Wreszcie ktoś normalny się wypowiedział. Zawsze zastanawiało mnie o co chodzi dziewczynom, które co chwilę mają innego faceta, przecież to męczące. Czy tak bardzo seksu potrzebują, czy sa aż tak samotne? Nie wierze, bo ja też w sumie nie byłam nigdy jakoś wielce zakochana dlatego mam jednego byłego nie czterdziestu. Po tym jednym jeszcze nie poznałam nikogo wartego uwagi, tzn poznałam, ale po krótkiej znajomości okazało się, że to jednak nie to. Byliśmy jedynie znajomymi.  Chodzi o to, jak można pisać, że trafia się ciągle na niewłaściwych skoro rzuca się na kogo popadnie? Aktorka wiąże się z facetami zanim zdąży stwierdzić czy jest w ogóle warty uwagi czy nie.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.