Temat: Jak znaleźć faceta na wesele?

W pod koniec kwietnia mam wesele brata i chciałbym w końcu z kimś pójść. Ale nie wiem jak sobie kogoś znaleźć... Bywam na imprezach, czasami zaczepiają mnie faceci ale to głównie przelotne znajomości (tzn. na jedną noc) albo któreś z nas nie jest zainteresowane (czyt. nie podobam mu się i vice versa). Próbowałam szukać znajomości przez czat, serwisy ale zazwyczaj są to ludzie, którzy mi nie odpowiadają (wiek, charakter, wygląd - w ostateczności). Najpierw zawsze staram się poznawać czyjś charakter, później oceniam jego wygląd, bo wiem że w ten sposób może stracić szansę na fajną znajomość, Wydaje mi się że mój charakter jest w porządku, wygląd może nie do końca ale i pracuję nad tym. Mam też problem z niską samooceną, zostałam przez wielu facetów olana (pierwszy na jakim mi zależało olał mnie, a potem okazało się, że byłam tą drugą; drugiego poznałam na imprezie, spotkaliśmy się, olał mnie ale potem kiedy schudłam nagle sobie o mnie przypomniał; trzeci z czatu - chyba spodobał mu się charakter i myślał że spotka seksbombę, a tu zonk - szara myszka). Dlatego myślę, że chyba nikogo sobie nie znajdę i będę sama. Z jednej strony nie chcę iść sama, ale z drugiej - przynajmniej będę się mogła zalać zaraz po kolacji i spać na altance bez obaw :D

Czy to ważne czy angażuję się czy nie? Chciałam uzyskać poradę na forum, ale widzę że świąteczna szajba i tutaj się pojawia...

To ja mogę powiedzieć Ci tylko tyle, że też nie mogłam nikogo znaleźć i miałam żal, że nie ma fajnych facetów, którzy się mną zainteresują. Ale to wszystko siedzi tylko i wyłącznie w Twojej głowie ;) Trzeba tylko zacząć analizować otaczający świat i zmieniać SIEBIE. Naprawdę :) Prawda jest taka, że faceci WSZYSCY chcą mieć księżniczki (piękne, zadbane, miłe, uśmiechnięte), samymi będąc niekoniecznie książętami ;) Każdy marzy o super dupie, cycuszkach, żeby się pochwalić dziewczyną przed innymi. Nawet grubasy ;) A to, że te grubasy łączą się potem z niezbyt urodziwymi dziewczynami, to nie dlatego, że one im się podobają, tylko dlatego, że żadna księżniczka ich nie chce i muszą brać to, co jest w ich zasięgu. Nie trafiłaś jeszcze na desperata, to jesteś sama... i nie piszę tego po to, żeby Cię obrazić, czy coś w tym stylu, tylko, żeby wzbudzić w Tobie motywację do walki o dobry wygląd. Powtarzam, że sama byłam nieatrakcyjną dziewczyną, która nie mogła znaleźć fajnego faceta ;) Od kiedy schudłam, zaczęłam ubierać się lepiej, biżuteria itd. to JA przebieram w facetach. I już wcale nie narzekam, że jestem sama, bo na samotność nie cierpię - zawsze mam z kim gdzieś wyjść, a sama czekam na tego wyjątkowego, gdzie wierzę, że jak go spotkam, to on będzie mnie chciał, bo jestem po prostu atrakcyjna :) A jeżeli chodzi o Twój charakter... Każdy facet jest inny i każdy będzie lubił inny charakter ;) jednego będzie pociągała Twoja nieśmiałość, innego pociągałaby przebojowość :) więc bądź taka, jaka jesteś :) ewentualnie możesz zawsze zmienić negatywne cechy, jak np. nerwowość, niecierpliwość itp. Ale charakterem nie ma się co przesadnie przejmować, bo czynnikiem, który sprawia, że faceci za Tobą latają jest URODA. Naprawdę... piszę to z paroletnich doświadczeń ;) Byłam i szczupła, i gruba i znowu szczupła, i tak parę razy i naprawdę wiem, o czym piszę ;) A i na koniec... nie ma się znowu co denerwować na to, że faceci chcą mieć laski... Bo nasz żal niczego tu nie zmieni. Po prostu będziemy bez żadnego faceta ;) Rzeczywistość trzeba zaakceptować i się do niej dostosować na tyle, ile się potrafi :)

A nie możesz poprosić jakiegoś kolegi by z Tobą poszedł? ;]

Pasek wagi

Nikolka20 napisał(a):

Matylda111 napisał(a):

Matylda111 napisał(a):

Nikolka20 napisał(a):

Matylda111 napisał(a):

Właśnie tak to napisałaś jakbyś się angażowała.
A co w tym złego, nawet jakby się angażowała? Nie rozumiem aluzji? ;) Każdy sobie rzepkę skrobie i nic nikomu do tego, kto jak się prowadzi ;D Od razu wyprzedzę odpowiedź - branie udział w jednonocnych zabawach nie wiąże się w żaden sposób z niemożliwością związania się z kimś na stałe (ale już wtedy chyba raczej nie z facetem z dyskoteki - ale w sumie i takie rzeczy się czasem zdarzają ;)) Zawsze mam wrażenie, że taka złość, żałość i żółć wylewana na osoby, które czasem pobawią się z nieznajomym, wynika z kompleksów, zazdrości i innych zakłóceń w mózgu osób wylewających te żale ;) Człowiek szczęśliwy i spełniony w swoim życiu nie krytykuje innych, pozwala im żyć, bo sam ma fajne życie :) Tyle. Pozdrawiam i życzę szczęścia w życiu w jakiejkolwiek postaci ;) :)
Ja personalnie się nie odnoszę w przeciwieństwie do ciebie. A jeśli chodzi o zakłócenia w mózgu to napisałaś to jakbyś była Henryką z targu, albo jej wielbicielką
Swoją wypowiedzią potwierdziłaś moje słowa :) Przykro mi, że masz kompleksy i Twój brak szacunku do innych tylko to potwierdza ;) Wygląda na to, że masz smutne życie. No trudno, pozostaje mi tylko życzyć Tobie jeszcze raz wszystkiego najlepszego i większego skupienia na sobie... wprowadź pozytywne zmiany u siebie, a wszystko inne samo się ułoży.. ;) Pozdrawiam :)

Każdy sądzi innych po sobie. Musisz mieć naprawdę szczęśliwe życie, żeby w Wigilię obcych ludzi najpierw obrażać a potem zalewać swoją "miłością". 

Matylda111 napisał(a):

Nikolka20 napisał(a):

Matylda111 napisał(a):

Matylda111 napisał(a):

Nikolka20 napisał(a):

Matylda111 napisał(a):

Właśnie tak to napisałaś jakbyś się angażowała.
A co w tym złego, nawet jakby się angażowała? Nie rozumiem aluzji? ;) Każdy sobie rzepkę skrobie i nic nikomu do tego, kto jak się prowadzi ;D Od razu wyprzedzę odpowiedź - branie udział w jednonocnych zabawach nie wiąże się w żaden sposób z niemożliwością związania się z kimś na stałe (ale już wtedy chyba raczej nie z facetem z dyskoteki - ale w sumie i takie rzeczy się czasem zdarzają ;)) Zawsze mam wrażenie, że taka złość, żałość i żółć wylewana na osoby, które czasem pobawią się z nieznajomym, wynika z kompleksów, zazdrości i innych zakłóceń w mózgu osób wylewających te żale ;) Człowiek szczęśliwy i spełniony w swoim życiu nie krytykuje innych, pozwala im żyć, bo sam ma fajne życie :) Tyle. Pozdrawiam i życzę szczęścia w życiu w jakiejkolwiek postaci ;) :)
Ja personalnie się nie odnoszę w przeciwieństwie do ciebie. A jeśli chodzi o zakłócenia w mózgu to napisałaś to jakbyś była Henryką z targu, albo jej wielbicielką
Swoją wypowiedzią potwierdziłaś moje słowa :) Przykro mi, że masz kompleksy i Twój brak szacunku do innych tylko to potwierdza ;) Wygląda na to, że masz smutne życie. No trudno, pozostaje mi tylko życzyć Tobie jeszcze raz wszystkiego najlepszego i większego skupienia na sobie... wprowadź pozytywne zmiany u siebie, a wszystko inne samo się ułoży.. ;) Pozdrawiam :)
Każdy sądzi innych po sobie. Musisz mieć naprawdę szczęśliwe życie, żeby w Wigilię obcych ludzi najpierw obrażać a potem zalewać swoją "miłością". 

No tak. Mam szczęśliwe życie po pierwsze dlatego, że dla mnie nie ma czegoś takiego jak wigilia... ja święta mam na co dzień ;) A jeżeli to dla Was obraza, to sorry :) Napisałam tylko, co przychodzi mi na myśl, kiedy czytam takie czy inne słowa. To, co ja sobie myślę kogoś obraża? Jak to? Ale jak sama napisałaś, każdy ocenia po swojemu, więc w sumie nie ma o czym gadać ;p

Cieszę się, że taki wniosek wyciągnęłaś, bo jak dla mnie to nie tylko nie ma o czym, ale i nie ma z kim. Bez odbioru :D

nie stresuj się. jeśli do kwietnia nikogo nie znajdziesz- idź sama. nic się przecież nie stanie. pamiętaj Ty jesteś najważniejsza i masz swoją wartośc. może właśnie na tym weselu kogoś poznasz :)?

Trzymaj się

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.