10 października 2014, 19:32
hej dziewczyny. Niedawno sie rozstalam z chlopakiem ale wiem ze to byla dobra decyzja ale nie o tym mowa. jutro wybieram sie na wesele i bardzo sie denerwuje. jest to wesele mojej kolezanki i ide tam sama. bedzie tez facet ktory mnie zauroczyl jednak on przyjdzie z osoba towarzyszaca - podobno kolezanka. I tu zaczynana sie schody. chcialabym sid do nidgo zbljzyc jednak on jest bardzo nieśmiały. Kiedys na imprezie kilka razy razem tanczylismy ale jedynie z mojej inicjatywy. Nie rozmawialismy a bardzo. Mamy podobne charaktery ale inne zainteresowania. Nie wiem jak zaczac jakakolwiek rozmowe. Bardzo mi na nim zalezy. Duzo osob znajomych mowi ze pasujemy do siebie. Jedyny problem tto roznica wieku. Ja mam 18 a on 24. Wiem ze tance nic nie pomoga. Bo ostatnio sie przelamalam i go wyrywalam do tanca ale na tym sie skonczylo on po tancach chodzil usiasc czy wypic. Jak zagadac, zainteresowac go soba? On interesuje sie sportem i ma niezle miesnie a ja gruba i wielka.... umaljje siie najlepiej jak mozna, pojde do fryzjera, ubiore moja kreacje iiiii..... i co dalej? Nie znam sie na tym za bardzo cholernie mi zalezy na nim. Mam nadzieje ze pomozecie;*
10 października 2014, 19:49
po pierwsze - to żadna różnica wieku, po drugie - wystrój się i baw się dobrze gdzieś "obok". po prostu nie wypada go wyrywać na parkiet jeśli ma osobę towarzyszącą i nie jest istotne kim ona jest dla niego. może zwyczajnie mu się nie podobasz?
10 października 2014, 19:52
szczerze
skoro go sama wyrywalas do tanca i to kilka razy a sam jakos nie pociagnał tego dalej w stylu "chodz moze usiadziemy pogadamy " etc
to jakos nie widze tego
10 października 2014, 20:02
hej dziewczyny. Niedawno sie rozstalam z chlopakiem ale wiem ze to byla dobra decyzja ale nie o tym mowa. jutro wybieram sie na wesele i bardzo sie denerwuje. jest to wesele mojej kolezanki i ide tam sama. bedzie tez facet ktory mnie zauroczyl jednak on przyjdzie z osoba towarzyszaca - podobno kolezanka. I tu zaczynana sie schody. chcialabym sid do nidgo zbljzyc jednak on jest bardzo nieśmiały. Kiedys na imprezie kilka razy razem tanczylismy ale jedynie z mojej inicjatywy. Nie rozmawialismy a bardzo. Mamy podobne charaktery ale inne zainteresowania. Nie wiem jak zaczac jakakolwiek rozmowe. Bardzo mi na nim zalezy. Duzo osob znajomych mowi ze pasujemy do siebie. Jedyny problem tto roznica wieku. Ja mam 18 a on 24. Wiem ze tance nic nie pomoga. Bo ostatnio sie przelamalam i go wyrywalam do tanca ale na tym sie skonczylo on po tancach chodzil usiasc czy wypic. Jak zagadac, zainteresowac go soba? On interesuje sie sportem i ma niezle miesnie a ja gruba i wielka.... umaljje siie najlepiej jak mozna, pojde do fryzjera, ubiore moja kreacje iiiii..... i co dalej? Nie znam sie na tym za bardzo cholernie mi zalezy na nim. Mam nadzieje ze pomozecie;*
skoro nie zaprosił ciebie tylko inną to widocznie chciał iść z inną, nawet nie próbuj go jej "odbijać" bo z czystej przywoitości on powinien cię olać (nie mówię tu o jednym tańcu czy dwóch).
Twierdzisz, że pasujecie do siebie i macie podobne charaktery a przecież "nie rozmawialiście za bardzo", z wyglądu też nie jesteście podobni z tego co piszesz. więc na podstawie czego tak myśłisz?
Sory, ale dla mnie jesteś jeszcze mentalnie małolatą, nie pchaj się na siłę tam gdzie nie jesteś oczekiwana...
Edytowany przez robaczki2 10 października 2014, 20:03
10 października 2014, 20:06
Spójrzmy prawdzie w oczy.. Jeśli facetowi zależałoby czy spodobałabyś mu się, to i on wyciągałby Cię do tańca. Nieśmiałość nie ma tu nic do rzeczy. Gdyby był nieśmiały, to pewnie poszedłby sam na wesele. Gdybyś mu się podobala- zaprosilby Ciebie.
Co więcej nie "wyrywałabym" do tańca sama faceta, który przyszedł z kimś. Z kimkolwiek. No chyba, że byłby to mój dobry znajomy i wiedziałabym, że jego osoba towarzysząca nie poczuje się nieswojo. No ale w ogóle tego nie robiłam nigdy i nie robię.
Kiedys na imprezie kilka razy razem tanczylismy ale jedynie z mojej inicjatywy. Nie rozmawialismy a bardzo.- pisząc to sama sobie odpowiedziałaś. Facetowi nie zależy tak jak Tobie. A jeśli kolejny raz będziesz go sama zapraszać do tańca, istnieje ryzyko, że uzna Cię za namolną.
Poszłabym na wesele i szukała innego obiektu. A na pewno nie osaczała go swoją obecnością przez całą noc. Miłej zabawy!
Edytowany przez Brunetk@ 10 października 2014, 20:08
10 października 2014, 20:38
Nieśmiałość, nieśmiałością, ale skoro on nawet nie ma ochoty na rozmowę, to ja nie widzę tego. Po prostu nie podobasz mu się, nie tłumacz jego braku zainteresowania brakiem śmiałości, bo nie jest to powód, dla którego nie zbliża się do Ciebie.
10 października 2014, 21:24
Niestety zgadzam się z tym co dziewczyny napisały powyżej.