27 września 2014, 00:05
Dzięki za opinię ;p.
Edytowany przez 27 września 2014, 17:07
27 września 2014, 18:39
Co mną kieruję? Nie wiem czy forum jest odpowiednim miejscem na tego typu zwierzenia, ale po prostu 2 lata temu byłam ostatni raz w związku i naprawdę bardzo się sparzyłam, a nie miał dzieci i oboje byliśmy tak samo "infantylni". Od tego momentu poznałam naprawdę bardzo dużo mężczyzn, ale żadnego nie potrafiłam dopuścić do siebie. I moje "dramy queen", jak to wcześniej ujełaś były głównie z tego powodu. W końcu spotkałam kogoś, kim naprawdę się zainteresowałam, a wszystkie znaki na niebie i ziemi (dziecko, rozwód, wasze wypowiedzi)dają mi do zrozumienia, że nic z tego nie będzie.
27 września 2014, 21:50
Przykro mi bardzo czytać, jak są postrzegani rozwodnicy. Jeszcze gorzej w przypadku takich co mają dziecko. Ostrożność i rozsądek powinien towarzyszyć kiedy zawsze się z kimś wiążemy. Czy te same uwagi byłyby dla mężczyzny, który poznał matkę z dzieckiem ? Powody przeciw : że ojciec zawsze będzie w życiu rodziny, że jakieś chore jazdy są możliwe, zazdrości itd.? Mam wrażenie, że kobiety chciałyby, żeby mężczyźni nie mieli problemu z wiązaniem się z samotnymi matkami ale w drugą stronę to już nie działa. I świetne stwierdzenie jednej z Pań, że zdrada to tylko efekt a nie powód kłopotów małżeńskich. Szkoda, że to tłumaczy zdradę kobiety. Ze zdradą faceta to też takie usprawiedliwienie ? Dla mnie słabe.
27 września 2014, 23:09
Co racja, to racja - z angażowaniem się należy być ostrożnym. Inna sprawa, że zawsze warto podobną ostrożność zachować ;) A co do rozwodu i dziecka - sama powinnaś wiedzieć najlepiej, czy Ci to przeszkadza. Ja myślę, że nie warto kogoś przez to skreślać, ale może dlatego, że sama mam świetnego kumpla-rozwodnika, którego eks to niezła zołza ;) I smutno mi, że facet jeszcze przed trzydziestką, a od jakiegoś czasu samotny.
28 września 2014, 09:46
Przykro mi bardzo czytać, jak są postrzegani rozwodnicy. Jeszcze gorzej w przypadku takich co mają dziecko. Ostrożność i rozsądek powinien towarzyszyć kiedy zawsze się z kimś wiążemy. Czy te same uwagi byłyby dla mężczyzny, który poznał matkę z dzieckiem ? Powody przeciw : że ojciec zawsze będzie w życiu rodziny, że jakieś chore jazdy są możliwe, zazdrości itd.? Mam wrażenie, że kobiety chciałyby, żeby mężczyźni nie mieli problemu z wiązaniem się z samotnymi matkami ale w drugą stronę to już nie działa. I świetne stwierdzenie jednej z Pań, że zdrada to tylko efekt a nie powód kłopotów małżeńskich. Szkoda, że to tłumaczy zdradę kobiety. Ze zdradą faceta to też takie usprawiedliwienie ? Dla mnie słabe.
Jeżeli cię to pocieszy, gdybym była facetem także nie szukałabym kobiety z dzieckiem. Lepiej postawić sprawę jasno, niż ściemniać, albo dowiedzieć się że jednak nie już w trakcie, gdy się przywiążemy do siebie. Demokratycznie stwierdzam, a mam 33 lata, że w moim wieku można znaleźć całkiem ok mężczyzn bez dzieci i rozwodów. Jeżeli można, to czemu mam sobie humanitarnie gotować los, którego nie chcę, żeby uchodzić za bardziej postępową czy otwartą? Z osobą po rozwodzie idą różne komplikacje, tego się ukryć nie da i nie każdy ma siłę i chęć się z tym barować, należałoby więc uszanować czyjeś zdanie.
29 września 2014, 17:16
Weź nie gadaj tutaj o polskiej mentalności, bo to słabe jest. Jak dyskredytujesz opinie kobiet z Polski na polskim forum to nie wiem, czego tutaj szukasz.. Ja akurat po różnych krajach jeżdżę i widzę, że akcja "rozwód" jest na ogół mocno zagmatwana dla każdej ze stron (włącznie z kolejną partnerką/em rozwodników) i panom łatwiej się wymiksować niż kobiecie z dzieckiem z małżeństwa. I zawsze są niedomówienia, tajemnice, które jak wyjdą to cię w tył użrą i tyle w temacie.Ja się akurat odnoszę do swoich własnych doświadczeń i tego, co piszesz. Płaczesz, rozkminiasz czy z nim gadać, czy źle że nie gadasz, itd itp, no daruj, ale dla mnie to zaświergolenie/hormony już masz w trakcie. Z mojego doświadczenia nic dobrego ze związku z rozwodnikiem o niejasnym statusie nie wyjdzie. Za dużo niejasności, za dużo czegoś, co może okazać się wygodnym kłamstwem. Dlatego ci masowo kobiety piszą podobnie bo często się to widuje i to doświadczenie (pośrednie bądź bezpośrednie) prawie każdej z nas. Nie trzeba się oparzyć, żeby wiedzieć, gdzie rąk nie pchać. I nadal -nic o tym człowieku w sumie nie wiesz, poza jakimiś pogłoskami.Swoją drogą ci twoi znajomi to nieznajomi, jak nic o tobie nie wiedzą. Pan rozwodnik świetnie się wpisuje w towarzystwo, które o sobie nic nie wie albo wie wybiórczops. doczytałam. Rozwidnik z dzieckiem lat 21... Współczułabym, ale alsolutnie się nie wiązała. I znowu, zrobisz jak zechcesz, a już widać czego chcesz, oh well :)Za wcześnie żeby mi szalały hormony ;p Piszę co usłyszałam ;p. Po prostu w polskiej mentalności zawsze jest tak, że kobiety są biedne i pokrzywdzone, dlatego może większość z Was się tak do tego odnosi ;p. Oboje jesteśmy w tym samym wieku 21 i mam świadomość, ze jesteśmy bardzo młodzi i ja nigdzie nie napisałam, że jestem szczęśliwa z tego powodu. Wiem, że jest masa komplikacji, Dlatego pytam się osób obcych, czy dać temu szansę, bo nie jest powiedziane, że będzie źle, czy zapomnieć....
Zgadzam sie z Datuna, to nie kwestia mentalnosci, tylko dojrzalosci emocjonalnej, ale nie ma co sie spodziewac niesamowitej dojrzalosci od 21-letniej osoby (nie chce tu nikogo obrazic, to po prostu fakt, sama sie podobnie zachowywalam jak ty w twoim wieku).
Wlasnie, 21- letni rozwodnik z dzieckiem? Dziwne, ja bym jednak sie zdystansowala, i obserwowala, zamiast pozwalac hormonom i emocjom zacmic logiczne myslenie....A niestety tak to wyglada, przy czym nie przyjmujesz do wiadomosci i negujesz kazda wypowiedz, ktora jest nie po twojej mysli, to juz mowi samo za siebie
Edytowany przez 2bac00b423b350a91f0de44a5b40f065 29 września 2014, 17:20