3 września 2014, 15:36
Od roku pracuje w jednej firmie z Mackiem, lecz kazdy z nas na innym stanowisku, do pracy przychodzimy i wychodzimy o innych godzinach.
Pomieszczenie do pracy moje dzialu znajduje sie obok jego dzialu, dzieli je tylko mały przedsionek. Od roku jak tam pracuje to zawsze mówił, że w tej firmie sa tylko 4 osoby które on lubi i z którymi może rozmawiać i wymieniał tam tez mnie. Dodatkowo jak bylam w pracy to przychodził on do mnie pogadać.
I tak było to lipca, od miesiąca zaczął mi "dokuczac" ze wzgledu na moja ciemniejsza karnacje. Jak rozmawialismy i powiedziałam np. Czarna kurtka to on podlapywal temat i się śmiał ale nie chamsko, to jego nabijanie i dokuczanie jest w takim dobrym smaku, nie rasistowskie :) 2 tyg. temu zaczelam dostawac przez 3 dni smsy od niego typu : patrz jak ciemno. Oczywiscie bylo to nawiazanie do cery. Tydzień temu zadzwonił do mnie w służbowej sprawie i rozlaczajac się powiedzial : buzka, pa.Usłyszałam od niego miesiąc temu,że snilam mu się, ze bawilam sie zabawkami. I wczoraj zonk : wchodzi do pracy i mówi, że ma dla mnie prezent i daje mi plastikową zabawkę. I się zaczął śmiać, że skompletuje mi wszystkie zabawki z tego snu. A tak się składa, że kilka godzin przed jego przyjściem do pracy dostalam od klienta czerwoną róże i jak ja juz wychodzilam to przechodzilam obok niego, zrobil zdziwiona mine jak zobaczył kwiatka ale nic nie powiedzial. Na koniec dodam, ze nie jest to czlowiek jakis gadula itd, raczej spokojny i nie lovelas.
Pytanie jest proste: czy on mnie podrywa czy sobie to wmowilam? :)
3 września 2014, 15:58
pewnie nie wie jak sie do tego zabrac stad glupie zarty ale ewidentnie cos jest na rzeczy
3 września 2014, 16:02
Podrywa, podrywa
3 września 2014, 16:09
albo Cie bardzo lubi jako koleżankę, albo podrywa, do osób obojętnych nie wysyła sie smsow, nie kupuje drobnostek itd.