15 sierpnia 2014, 00:22
Hej !
W ostatnim czasie mam małego doła a mianowicie dotyczy to mojego zycia uczuciowego...
Mam 24 lata i jestem sama. Moi znajomi mają dzieci , wychodzą za mąż,zaręczają się i są szczęsliwi itd. A ja nie mogę trafić na żadnego porządnego chłopaka od 8 miesiecy... mimo, że poznałam ich wielu. Nie ukrywam, że szukam kogoś pod kątem "męża", bo na jakies gierki szkoda mi czasu.
No , ale poznaje chłopaka i okazuje się, że jest albo:
-kretynem, idiotą
- zalezy mu tylko na seksie
- jest zaborczy i zazdrosny mimo , że jest tylko moim kolega.
Mam wrażenie, że do końca życia zostanę sama i nikogo nie znajde z kim mogłabym miło spędzić czas itd.
Wy też tak macie? może to głupie co napisałam, ale czuję, że samotność mi już doskwiera..i nie mam ochoty się już z żadnym chłopakiem spotykać, bo boję się, że znowu okaże się dupkiem :)...
Edytowany przez byledoczerwca 15 sierpnia 2014, 00:23
15 sierpnia 2014, 00:41
ejj 24 lata to jeszcze nei starość. czekasz pewnie na tego odpowiedniego, cierpliowści Kochana a wszystko się ułoży ;)
15 sierpnia 2014, 00:51
Ja mam 27 i nawet mi sam mam serdecznie dosc. Lepiej sobie darowac niz szukac na sile a im bardziej chcesz, tym trudniej przychodzi to przebolec.
15 sierpnia 2014, 09:25
jeżeli długo czekasz na szczęscie to znaczy że jest ono bardzo duże i dlatego idzie do Ciebie małymi krokami żeby w całości dotarło :)
15 sierpnia 2014, 09:30
Daj sobie spokój, jak będziesz szukała kogoś na siłę to zawsze będziesz trafiała na kretynów. Poczekaj, nic na siłę, nie jesteś taka stara więc masz czas, a zobaczysz, że prędzej czy później pojawi się ktoś odpowiedni :)
15 sierpnia 2014, 09:47
wybieraj innych niż do tej pory, patrz pod innym kątem
17 sierpnia 2014, 22:32
Byłaś w długim związku sądząc po wpisie z pamiętnika, więc nie wymyślaj nagle po krótkim okresie czasu, że nikogo na zachodzie nie ma.
18 sierpnia 2014, 11:38
Nie tylko Ty masz takie wrażenie - jestem rok starsza, ale też widzę, że większość znajomych już po ślubie, albo chociaż zaręczona i powoli włącza mi się myślenie, że najwyższa pora kogoś poznać, przynajmniej zacząć się spotykać, żeby nie być w tym przysłowiowym ,,tyle". Miałam kilka spotkań z chłopakami, jednakże takie poznanie twarzą w twarz weryfikuje wiele. Niby myśli się, że może to właśnie będzie ,,ten", potem czar pryska i wychodzi na światło dzienne ich prawdziwe oblicze - najczęściej nie takie, jakie byśmy chcieli oglądać. Życzę Tobie powodzenia na tej drodze.
PS Łatwo powiedzieć - czekaj, miłość sama do Ciebie przyjdzie, ale jak się ma już troszkę lat, to naturalne że zaczyna tego brakować :)
Pozdrawiam ciepło.