Temat: "Boję się bliskości"-dyskusja

Mam 18 lat, nigdy nie miałam chłopaka. Kiedyś 'kręciłam' z takim jednym później wszystko się skończyło a ja długo o nim zapominałam. Kilka miesięcy temu poznałam pewnego chłopaka przez internet, nigdy się nie spotkaliśmy a ja strasznie się w to zaangażowałam i przyzwyczaiłam do niego lecz on to wszystko skończył (choć nie wiem dlaczego, chyba przez swoją zazdrość to zrobił bo cały czas mi zarzucał że z kimś innym pisze itd).

Mój problem polega na tym że boje się trochę bliskości mężczyzn. Startowało do mnie kilku facetów lecz ja wszystkim daje kosza. Nie wiem dlaczego tak jest ale jak od początku znajomości chłopak pokazuje mi zainteresowanie a ja nie jestem do niego tak  w 100% przekonana to mnie od niego odrzuca, natomiast gdy poznam chłopaka który od razu mi się spodoba a on nie jest tak do końca przekonany czy brnąć w tej znajomości to mnie zaczyna to interesować i się angażuje. Mało jest takich chłopaków do których mnie tak mocno ciągnie i którzy mają w sobie 'to coś'. Tak samo jest jeśli poznam jakiegoś chłopaka i on później proponuje mi spotkanie to ja odmawiam bo nawet nie chce się z nim spotkać jako zwykli znajomi.

Nigdy też sie nie całowałam, nie przytulam się z większością kolegów tak jak to robią moje koleżanki, mam może 2 z którymi to robie. 

Zastanawiałam się czy iść do psychologa. Czy któraś też tak miała? Słyszałam ze jest wiele fajnych poradników może ktoś mi poleci jakiś ? 

nowaja17 napisał(a):

Mam 18 lat, nigdy nie miałam chłopaka. Kiedyś 'kręciłam' z takim jednym później wszystko się skończyło a ja długo o nim zapominałam. Kilka miesięcy temu poznałam pewnego chłopaka przez internet, nigdy się nie spotkaliśmy a ja strasznie się w to zaangażowałam i przyzwyczaiłam do niego lecz on to wszystko skończył (choć nie wiem dlaczego, chyba przez swoją zazdrość to zrobił bo cały czas mi zarzucał że z kimś innym pisze itd).Mój problem polega na tym że boje się trochę bliskości mężczyzn. Startowało do mnie kilku facetów lecz ja wszystkim daje kosza. Nie wiem dlaczego tak jest ale jak od początku znajomości chłopak pokazuje mi zainteresowanie a ja nie jestem do niego tak  w 100% przekonana to mnie od niego odrzuca, natomiast gdy poznam chłopaka który od razu mi się spodoba a on nie jest tak do końca przekonany czy brnąć w tej znajomości to mnie zaczyna to interesować i się angażuje. Mało jest takich chłopaków do których mnie tak mocno ciągnie i którzy mają w sobie 'to coś'. Tak samo jest jeśli poznam jakiegoś chłopaka i on później proponuje mi spotkanie to ja odmawiam bo nawet nie chce się z nim spotkać jako zwykli znajomi.Nigdy też sie nie całowałam, nie przytulam się z większością kolegów tak jak to robią moje koleżanki, mam może 2 z którymi to robie. Zastanawiałam się czy iść do psychologa. Czy któraś też tak miała? Słyszałam ze jest wiele fajnych poradników może ktoś mi poleci jakiś ? 

tez tego nie robe ale nie latam z tym do psychologa

blondyneczkaaaaa10 napisał(a):

nowaja17 napisał(a):

Mam 18 lat, nigdy nie miałam chłopaka. Kiedyś 'kręciłam' z takim jednym później wszystko się skończyło a ja długo o nim zapominałam. Kilka miesięcy temu poznałam pewnego chłopaka przez internet, nigdy się nie spotkaliśmy a ja strasznie się w to zaangażowałam i przyzwyczaiłam do niego lecz on to wszystko skończył (choć nie wiem dlaczego, chyba przez swoją zazdrość to zrobił bo cały czas mi zarzucał że z kimś innym pisze itd).Mój problem polega na tym że boje się trochę bliskości mężczyzn. Startowało do mnie kilku facetów lecz ja wszystkim daje kosza. Nie wiem dlaczego tak jest ale jak od początku znajomości chłopak pokazuje mi zainteresowanie a ja nie jestem do niego tak  w 100% przekonana to mnie od niego odrzuca, natomiast gdy poznam chłopaka który od razu mi się spodoba a on nie jest tak do końca przekonany czy brnąć w tej znajomości to mnie zaczyna to interesować i się angażuje. Mało jest takich chłopaków do których mnie tak mocno ciągnie i którzy mają w sobie 'to coś'. Tak samo jest jeśli poznam jakiegoś chłopaka i on później proponuje mi spotkanie to ja odmawiam bo nawet nie chce się z nim spotkać jako zwykli znajomi.Nigdy też sie nie całowałam, nie przytulam się z większością kolegów tak jak to robią moje koleżanki, mam może 2 z którymi to robie. Zastanawiałam się czy iść do psychologa. Czy któraś też tak miała? Słyszałam ze jest wiele fajnych poradników może ktoś mi poleci jakiś ? 
tez tego nie robe ale nie latam z tym do psychologa

Źle mnie zrozumiałaś, nie chodzi mi  o to że nie przytulam się z każdym i już do psychologa chce iść. Po prostu czuje że coś się dzieje ze mną nie tak. Boję się np. iść sama z chłopakiem w jakieś miejsce w którym jest mało osób itd

1. ,,jak od początku znajomości chłopak pokazuje mi zainteresowanie a ja nie jestem do niego tak  w 100% przekonana to mnie od niego odrzuca" = to jest normalna reakcja. Nie czujesz niczego do chłopaka, który wykazuje zainteresowanie, więc nie masz ochoty w to brnąć. To normalne, większość dziewczyn tak robi. 

2. ,,Mało jest takich chłopaków do których mnie tak mocno ciągnie i którzy mają w sobie 'to coś'." = to akurat fakt, to też jest normalne. Nikt nie ma tak, że nagle podobają jej się wszyscy naokoło.

3. ,,Tak samo jest jeśli poznam jakiegoś chłopaka i on później proponuje mi spotkanie to ja odmawiam bo nawet nie chce się z nim spotkać jako zwykli znajomi." - tutaj dopiero widzę problem. Myślałaś kiedyś dlaczego nie chcesz się spotkać? Bo boisz się kompromitacji, bo boisz się, że coś zajdzie, bo nie chce Ci się wychodzić z domu...? Pomyśl. Napisz na kartce. I potem wypisz wszystkie kontrargumenty Twojego toku myślenia - zobaczysz jak jest ich dużo.

4. ,,nie przytulam się z większością kolegów tak jak to robią moje koleżanki" - no to akurat nie jest normalne. Wśród moich znajomych przytula się tylko i wyłącznie z najbliższymi kolegami, których zna się od lat, po długim spędzonym wspólnie czasie (np. jak się jedzie na jakiś koncert, razem się szaleje, potem jeszcze na piwo, potem pogawędki i dopiero w nocy czy nawet nad ranem pożegnanie - wtedy się faktycznie człowiek przytuli). Albo do zdjęć obejmie. Albo po alkoholu. 

Ja wśród tego co napisałaś nie widzę problemu z tematu. Nie wygląda to tak, jakbyś bała się bliskości, tylko po prostu nie trafiłaś nigdy na faceta godnego zainteresowania. 

Masz nieco podobnie do mnie;) Za 6 m-cy bd miała 18 lat. Miałam jednego chłopaka i to było jeszcze w gimnazjum. Mam mnóstwo kolegów z którymi owszem przytulam się i to nic strasznego bo to moi przyjaciele. Nigdy się nie całowałam jeszcze i w sumie gdy jakiś chłopak próbuje to zrobić to ja panikuje i nic z tego nie wychodzi:) ale nie uważam że coś jest ze mną nie tak:) po prostu czekam, aż znajdę chłopaka któemy bd mogła w pełni zaufać a on mnie wszystkiego nauczy:)

też mam 18 lat i takie samo doświadczenie, nawet mniejsze ;p i też mi czasem brakuje bliskości, ale tak jak już mi dziewczyny powiedziały, nie ma co szukać na siłę ani się tym przejmować ;d


nowaja17 napisał(a):

blondyneczkaaaaa10 napisał(a):

nowaja17 napisał(a):

Mam 18 lat, nigdy nie miałam chłopaka. Kiedyś 'kręciłam' z takim jednym później wszystko się skończyło a ja długo o nim zapominałam. Kilka miesięcy temu poznałam pewnego chłopaka przez internet, nigdy się nie spotkaliśmy a ja strasznie się w to zaangażowałam i przyzwyczaiłam do niego lecz on to wszystko skończył (choć nie wiem dlaczego, chyba przez swoją zazdrość to zrobił bo cały czas mi zarzucał że z kimś innym pisze itd).Mój problem polega na tym że boje się trochę bliskości mężczyzn. Startowało do mnie kilku facetów lecz ja wszystkim daje kosza. Nie wiem dlaczego tak jest ale jak od początku znajomości chłopak pokazuje mi zainteresowanie a ja nie jestem do niego tak  w 100% przekonana to mnie od niego odrzuca, natomiast gdy poznam chłopaka który od razu mi się spodoba a on nie jest tak do końca przekonany czy brnąć w tej znajomości to mnie zaczyna to interesować i się angażuje. Mało jest takich chłopaków do których mnie tak mocno ciągnie i którzy mają w sobie 'to coś'. Tak samo jest jeśli poznam jakiegoś chłopaka i on później proponuje mi spotkanie to ja odmawiam bo nawet nie chce się z nim spotkać jako zwykli znajomi.Nigdy też sie nie całowałam, nie przytulam się z większością kolegów tak jak to robią moje koleżanki, mam może 2 z którymi to robie. Zastanawiałam się czy iść do psychologa. Czy któraś też tak miała? Słyszałam ze jest wiele fajnych poradników może ktoś mi poleci jakiś ? 
tez tego nie robe ale nie latam z tym do psychologa
Źle mnie zrozumiałaś, nie chodzi mi  o to że nie przytulam się z każdym i już do psychologa chce iść. Po prostu czuje że coś się dzieje ze mną nie tak. Boję się np. iść sama z chłopakiem w jakieś miejsce w którym jest mało osób itd

no zgrywałam sie tylko :D

[. Boję się np. iść sama z chłopakiem w jakieś miejsce w którym jest mało osób itd

Wiesz, ja mam prawie 30 lat, rozwód i nowy związek ale tez bym sie bala! 

Nie masz się ci martwić, pewnego dnia znajdzie się taki ktoś do kogo będziesz chciała się przytulic i to bez leku. Czekaj cierpliwie na ten moment i nie patrz co robią koleżanki, każda z nas jest inna.

Pasek wagi

Niee tam, tak po prostu czasem jest.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.