Temat: czy jestem przewrażliwiona?

Hej, w majówkę poznałam - mogło by się wydawać- świetnego faceta. Nie ukrywam, że poznałam go na sympatii - po 3letnim związku, kiedy mieszkałam z facetem w Krakowie przeprowadziłam się z powrotem na moją wiochę i prawdę mówiąc miesiącami ciężko było tu poznać kogoś normalnego nie psując totalnie grupy koleżeńsko- motocyklowej, więc postanowiłam spróbować przez neta. W każdym razie po 1 spotkaniu bardzo zaiskrzyło, dzwoniliśmy do siebie codziennie, spotykaliśmy się co 2-3 dni. Od połowy maja wyjechał na mazury- jest kierownikiem budowy i teraz będzie tam siedział 4 miesiące, ale ma wracać w każdy łikend. Na początku widywaliśmy się w każdy piątek wieczorem jak tylko przyjechał, siedzieliśmy razem niemalże całą sobotę i jeszcze pół niedzieli, teraz przyjechał na godzinkę w piątek, widzieliśmy się w sobotę wieczorem niecałe 3 i tyle. Nie dzwonił wcale od tej pory, wiadomo, że sama też mogłabym zadzwonić ale mam dziwne wrażenie, że mu się znudziłam albo, że chce mnie jakoś przetrzymać, żeby pokazać że mi bardziej zależy czy coś. Nie wiem, może jestem przewrażliwiona ale mój były ciągle bawił się w takie chore gierki i psychicznie mnie terroryzował, później na dodatek się ze mnie śmiał że i tak go nie zostawię bo kocham go dużo bardziej niż on mnie. Obiecałam sobie że nigdy więcej nie pozwolę się tak traktować nikomu, tylko w tym przypadku boję się,że przeginam w drugą stronę i oczekuję, że ten obecny odwali całą robotę i jego zaczęło to wkurzać. Tak czy siak nie wiem co robić, nie chcę się narzucać, nie chcę po raz kolejny stawiać się w takiej pozycji, że facet wie, że to mi zależy bardziej, boję się, że kolejny będzie to wykorzystywał. Bardzo go lubię, fajnie mi się z nim rozmawia, podzielamy pasję motoryzacyjną i podoba mi się fizycznie, nie chciałabym, żeby przez moje chore przewrażliwienie i złe doświadczenia z poprzednich związków wszystko się posypało jeszcze zanim miało okazję się na dobre rozwinąć. Uprzedzając pytania- ja mam 26 lat, on 29.

Pasek wagi

Wydaje mi się, że jednak przesadzasz. Przez miesiąc spędzał z Tobą całe weekendy, tym razem też przecież spędziliście razem czas, może krócej ale pomyśl - na pewno ma rodzinę, znajomych, z nimi też chce się spotkać jak wraca do domu.  Może ma jakiś cięższy okres w pracy i nie ma czasu? Przecież weekend dopiero się skończył... Poza tym, równie dobrze on może mieć jakieś widzi mi się podobne do Twojego i dlatego nie dzwoni. Jesteście dorosłymi ludźmi, męczy Cię to to zadzwoń i się z nim rozmów zamiast żalić się na forum i zastanawiać...

jeden telefon to jeszcze nie jest narzucanie się - zadzwoń, zapytaj co słychać bo dawno się nie widzieliście. raz - nie 5

Nie wkręcaj sobie niczego. Zachowuj się naturalnie. Chcesz zadzwonić to zadzwoń, może on też czeka, nie chce się narzucać. 

To, że spotkanie było krótsze może wynikać z tego, że po nieobecności musiał to i owo załatwić. Ale jak relacja dobrze się układa, to mówi się zwykle o tym, co absorbuje aktualnie. Jeśli on nie opowiada o swym życiu, to może nie chce się zanadto zbliżać. Raz zadzwonić można i dowiedzieć się co słychać, a jeśli sam nie zaproponuje wówczas spotkania - planuj weekend z kim innym.

Dzięki wszystkim za odpowiedzi - pół godziny po moim narzekaniu na forum sam zadzwonił, umówiliśmy się na większość długiego weekendu więc chyba jestem zwyczajnie przewrażliwiona po kilku beznadziejnych związkach z beznadziejnymi facetami ;)

Pasek wagi

Dzięki wszystkim za odpowiedzi - pół godziny po moim narzekaniu na forum sam zadzwonił, umówiliśmy się na większość długiego weekendu więc chyba jestem zwyczajnie przewrażliwiona po kilku beznadziejnych związkach z beznadziejnymi facetami ;)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.