8 czerwca 2017, 22:00
Jestesmy 10 lat po slubie. Od jakiegos czasu coraz bardziej nie cierpię seksu z mężem. Nie znoszę zapachu jego spermy, wkurza mnie jak mnie dotyka, irytują jego łóżkowe nawyki. Unikam seksu jak sie da- kochamy sie raz na 2 miesiace średnio. Czy to normalna kolej rzeczy w długoletnich związkach? Ja czuję, ze bez seksu mogłabym funkcjonować bez problemu.
9 czerwca 2017, 18:37
Myślę, że to nie jest normalne (nawet w wieloletnim związku). Ja nie mam problemów tego typu w 12-letnim związku. Seks sprawia mi przyjemność. Myślę, że powinniście wybrać się do seksuologa, a na pewno szczerze porozmawiać.
9 czerwca 2017, 20:43
Dziwna sprawa musi byc cos na rzeczy a moze ty sama sie zniechecasz do seksu
Edytowany przez Milena255 9 czerwca 2017, 20:44
9 czerwca 2017, 22:03
A jak jest ogólnie z Twoim libido, czy masz chęć na seks, ale, że tak powiem, nie z mężem? Czy fantazjujesz o kimś innym, czy zaspokajasz się sama w międzyczasie? Jeśli odpowiedzi są twierdzące, to wniosek nasuwa się sam- potrzeba Ci czegoś innego.
9 czerwca 2017, 22:10
Nie, nie jest to normalne. Jestem 8 lat po slubie i lubie seks. Moze nie mam takiego temperametu jak moj maz, ale dobrze nam razem w lozku.
11 czerwca 2017, 22:27
deserowa- to nieprawda! To nie ma nic do rzeczy! Przed i po slubie mielismy udane zycie seksualne! To dopiero od jakiegos czasu.
czwartek, 11:50
moj mąż domaga się ssania moich piersi .Nie cierpię tego .Byliśmy oboje owdowiali ,każde z nas po ponad 30 to letnim stażu małżeństwa
.W poprzednim związku miałam seks bardzo spokojny bez udziwnień.maz akceptował moje granicę i było ok. Ten związek mnie seksualnie rozczarował .Obecny mąż nie dba o siebie ,mocno się roztył i te jego wybujałe wyobrażenia o seksie .Czuje się często jak jakaś lalka do zaspokajania jego potrzeb.Nie pyta czy chce ssania piersi ,tylko od razu daj possać ,a jak nie dam to się obraża .Nie lubię tego.Nie lubię lizania cipki ,a on nie podnieci się bez tego .Muszę spać nago ,bo się obraża jak mam piżamę .Jesteśmy rok po ślubie .Nie lubi jak stawiam granicę . Ratunku ,co robić.,mam sześćdziesiąt lat i nie tak miało być.
czwartek, 11:53
moj mąż domaga się ssania moich piersi .Nie cierpię tego .Byliśmy oboje owdowiali ,każde z nas po ponad 30 to letnim stażu małżeństwa
.W poprzednim związku miałam seks bardzo spokojny bez udziwnień.maz akceptował moje granicę i było ok. Ten związek mnie seksualnie rozczarował .Obecny mąż nie dba o siebie ,mocno się roztył i te jego wybujałe wyobrażenia o seksie .Czuje się często jak jakaś lalka do zaspokajania jego potrzeb.Nie pyta czy chce ssania piersi ,tylko od razu daj possać ,a jak nie dam to się obraża .Nie lubię tego.Nie lubię lizania cipki ,a on nie podnieci się bez tego .Muszę spać nago ,bo się obraża jak mam piżamę .Jesteśmy rok po ślubie .Nie lubi jak stawiam granicę . Ratunku ,co robić.,mam sześćdziesiąt lat i nie tak miało być.