> jak cos to to nie są cekiny tylko cyrkonie, a buty
> może i trochę kiczowate, ale w sumie na taką
> obciachową imprezę jak wesele to mogą być,
> przesadne hołdowanie elegancji również wieje
> pretensjonalnością, a skoro podobają się autorce
> to nie je włoży i idzie bawić się dobrze, wy to
> byście wszystkich w takie same uniformy
> poubierały, a niech każdy żyje jak chce, te
> wasze nudne, klasyczne, czarne szpilki z
> czerwoną podeszwą od - jak mu tam - 'Labutęęęęna"
> podróbki to też żaden szpan, zwykłe oklepanie i
> kajda jak wszystkie szpile, więc powyższych nie ma
> co aż tak bardzo krytykować, ot wabiki na chwilę i
> tylę.
Wypraszam sobie :P Moje wesele nie było obciachową imprezą.