- Dołączył: 2008-06-18
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 606
30 listopada 2010, 23:11
Takie refleksje tutaj sobie zapiszę :)
Jutro tj. 01 grudnia minie pół roku od mojego powrotu do regularnej aktywności fizycznej. Chciałam powiedzieć wszystkim, którym cieżko wytrwać albo zmusić się do ćwiczeń, że to wchodzi w krew! Sport staje się w pewej chwili nawykiem i POTRZEBĄ! I to jest piękne, że gdy ten wewnętrzny leń mówi "nie ćwicz, jesteś zmęczona" to rozum mówi " no jak to? muszę! chcę!" Bardzo się cieszę z tego stanu i życzę wszystkim aby doświadczyli poczucia satysfakcji jakie gwarantuje regularny trening!
Pozdrawiam!
- Dołączył: 2009-05-11
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 6055
30 listopada 2010, 23:15
Gratuluje bo mi sie nic nie chce
30 listopada 2010, 23:19
ja tez gratuluje i podziwiam.chodze na silownie,teraz bedzie 4 miesiac ale dlatego bo umowe mam na pol roku.inaczej juz bym rzucila to w diably po miesiacu;/
- Dołączył: 2008-11-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2064
1 grudnia 2010, 00:20
fajterka jak czesto cwiczysz ? jak cwiczysz? jaki lubisz sport ? ja tez mam zaczac od 1,12 ta nota jeszcze bvardzije mnie w tym utwierdzila!:)
1 grudnia 2010, 06:24
Ja też na rowerku sobie jeźdzę codziennie;)
1 grudnia 2010, 07:10
Marzena222 czy dzieki jezdzie na rowerku tak ladnie schudlas??il;e dziennie jezdzilas??i czy stosowalas jakas specjalna diete??Umnie wlasnie przed tv stoi rowerek ktory kupilam dwa tygodnie temu ale jeszcze nie uzylam tak pozadnie.
- Dołączył: 2010-03-26
- Miasto: nad jeziorkami
- Liczba postów: 21831
1 grudnia 2010, 08:45
ja się zaraziłam od stycznia pilatesem :) i już niedługo minie mi rok mojego najzdrowszego uzależnienia w życiu :)
podejrzewam że nie odpuszczę już tego więcej :)
1 grudnia 2010, 08:58
ja od kiedy kupiłam karnet na siłownię, czuję wręcz wyrzuty sumienia, że nie ćwiczę ; ) Niestety nie mam czasu, żeby codziennie tam jeździć, bo bliżej niestety nic nie mam, więc sama staram się nadrabiać ; )
- Dołączył: 2008-06-18
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 606
1 grudnia 2010, 09:15
sniezka02 , trenuję 5-6 dni w tygodniu. Do połowy listopada było 6 dni teraz mam więcej pracy wiec czasem wypada mi jeden dzień.
Trenuję na zmianę siłowo i aerobowo. Do póki było ciepło biegałam ok 10 km co drugi dzień, teraz trenuję na rowerku stacjonarnym. W dni nieaerobowe robię trening obowodowy z wolnymi cięzarkami + brzuszki.
Ja też miałabym problem z regularnymi wyjściami do siłowni, dlatego trenuję tylko w domu. Mam co trzeba: rowerek, matę, piłkę do ćwiczeń, piłkę lekarską, 3 komplety hantli.
Po paru miesiącach szkoda rzucić trening, dlatego trenuje nawet jak mi się nie chce nic. Po treninu jestem dumna i szcześliwa, że się nie dałam!
- Dołączył: 2010-11-30
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 52
1 grudnia 2010, 09:46
10km to całkiem nieźle ja kurcze miałęm straszny problem żeby przebiec 10 km co prawda na bieżni i do tego jeszcze kolano że tak powiem odmówiło na jakiś czas posłuszeństwa ;/ Ale teraz juz jest ok i trenuję dalej :)
Edytowany przez shpd01 (moderator) 1 grudnia 2010, 11:38