16 listopada 2010, 20:54
witam ostatnio obiecałam sobie że codziennie będe śmigać na rowerku 30 min i słowa dotrzymałam ale na wieczór miałam małą wpadkę jeżeli można to powiedzieć małą normalnie jem coś ponad 1000 kcal a dzisiaj nie dość że zjadlam 1000 kcal to jeszcze skusiłam się na 12 wafelków pyszne były ;) i tu mam pytanko jezeli tak po godznie od zjedzenia śmigałam na rowerku godzine to czy mozna powiedzeć że to spaliłam ale chyba będe musiała jutro jeszcze 30 min dołożyć za kare ;P
- Dołączył: 2009-02-04
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 60
16 listopada 2010, 21:40
Właśnie, sama jestem ciekawa jak długo trzeba jezdzić na rowerku zeby spalic np 100 kcal i czy to rośnie proporcjonalnie?
- Dołączył: 2010-07-20
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 423
16 listopada 2010, 21:47
np. http://vitalia.pl/index.php/mid/6/fid/22/diety/dieta/act/wysilek
- Dołączył: 2010-07-20
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 423
16 listopada 2010, 21:47
np. http://vitalia.pl/index.php/mid/6/fid/22/diety/dieta/act/wysilek
16 listopada 2010, 21:47
no ja właśnie nie wiem poczytalam troche w necie i co rower to inne liczby wg mojego w ciągu 60 min spaliłam 620 kcal na obciażeniu 6 a jest ich 8 jechałam dość szybko ale chyba liczy się sam ruch ;)
- Dołączył: 2009-02-04
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 60
16 listopada 2010, 21:55
Radzę na jak najmniejszym obciążeniu najlepiej na 1. wtedy nóżki smukleją a nie wyrabiają się mięśnie:)
16 listopada 2010, 22:02
właśnie u mnie to jest z tym inaczej w tamtym roku bardzo dużo jeździłam na tym właśnie obciążeniu i miałam szuplutkie uda na lekkim wogóle nie czuje żebym jeździla
16 listopada 2010, 22:19
no to były take z polewą moje ulubione i ich sobie nigdy nie odmówie czyli wyszło pewnie z 900 kalorii :O ale tam dzisiaj za kare wsiadłam drugi raz na rower i jutro tez będe musiała odpokutować ^^