15 maja 2011, 23:37
Witam
Od 29 kwietna 2011 zmagam sie z dietą dukana
W początkowej fazie miałam widoczne efekty zarówno w obwodzie jak i w kg
W pewnym momencie waga stanęła, a póżniej zaczęła wzrastac i nie spada juz od ponad tygodnia
Niedawno przeczytałam, że jest limit nabialu a właśnie kefirki mi ostatnio najlepiej wchodziły i różnego rodzaju desery
Przyznam się ze nawet przez dwa dni przesadziłam z odtłuszczonym mlekiem w proszku tak na poprawe humoru bo miałam smuteczki
Czy ktos mi powie jakie są limity na tej diecie ?
Czytałam książkę ale widocznie pobieżnie i przeoczyłam
Z góry dziękuję
- Dołączył: 2008-03-26
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 974
15 maja 2011, 23:42
800 g nabiału, ale należy pamiętać, że nie kefiry czy jogurty są podstawą diety a jedynie dodatkiem do ryb i mięsa. Zastoje powodują też czasem tolerowane produkty, u mnie np. skrobia.
16 maja 2011, 07:31
mleko w proszku to głównie węglowodany - w książce nic nie ma o tym produkcie, a a powielana informacja w necie o tym, że jest dozwolony - jest błędna.
zastoje sie zdarzają po wprowadzeniu warzyw.
Czy prawidłowo prowadzisz naprzemienną?
Czy jesz 3 łyżki otrębów dziennie? ( moze waga to fakt, że coś zalega w jelitach)
Czy wypijasz 2 litry wody dziennie?
Jakie jesz warzywa? Czy na pewno są na liście dozwolonych?
- Dołączył: 2011-05-14
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 76
16 maja 2011, 08:00
Mleko w proszku odtłuszczone jest niedozwolone? Pierwszy raz słyszę. A na zastój wagi najlepszym sposobem będzie uprawianie jakiegoś sportu. I tak jak radzą koleżanki powyżej nie przesadzaj z kefirami i jogurtami. Lepiej jeść mięsa, ryby i białka jaj. Można smażyć jajecznicę codziennie, pod warunkiem, że wykorzystamy tylko białka. Już brzmi pysznie, prawda? Do tego szczypiorek, ulubione przyprawy, jakaś chuda wędlina i już mamy porządne, syte śniadanie
16 maja 2011, 08:25
niestety, w książce, ani na francuskim forum Dukana nie ma mowy o mleku odtłuszczonym w proszku, nutelkach, białych czekoladach do picia i innych tego typu wynalazkach :)
Ten wynalazek szturmem podbił polski internet.
O ile jestem w stanie zrozumieć łyżeczkę dziennie, jako dodatek do czegoś... o tyle stosowanie go już na porcje kilku łyżkowe nie wiem skąd się wzięło. Jest to notorycznie powielany błąd, stąd przez wielu traktowany jak prawda objawiona. Ale oczywiście, nie mam zamiaru nikogo za to linczować czy coś - w końcu każdy użytkownik forum czytać umie i po książkę sięgnąć może - a odchudzając się z Dukanem, to nawet powinien. Bo tego typu popularnych przepisów, które nijak mają się do zasad, jest mnóstwo.
I to ich stosowanie często jest powodem klęsk.
Tak samo jak mąka kukurydziana... ani książka ani Dukan na forum nic nie mówi o mące kukurydzianej - jest maizena ( jej mutacja, ale to jednak co innego) oraz guma guaran.
Do autorki tematu jeszcze - popatrz na skład jogurtów czy kefirów - nie rzadko wartość posiadanych węglowodanów zrównuje się lub nawet wyprzedza białko.
Jeśli jednak je lubisz, zapamiętaj jedną zasadę. Białka w codziennym bilansie masz mieć 30% więcej jak węglowodanów i 20% więcej jak tłuszczy.
Zapraszam do naszego wątku, Dukanka to jest to, gdzie doświadczone dukanowiczki, znające książkę na pamięć, chętnie pomogą w ocenie jadłospisu.
Pozdrawiam
17 maja 2011, 16:35
Hej
Dzięki za odpowiedź
Faktycznie zrobiłam sobie bilans tego co jadłam i źle robie. Ja jem za dużo nabiału w postaci twarogu, jogurtów, kefirów i mleka. Na dodatek myślałam, że te desery z ksiązki można wcinać do woli i zajadałam sie biszkoptem sernikiem i lodami
No nic spróbuje teraz więcej jaj i ryb jeść bo ja za mięskiem tak średnio przepadam chyba ze to są mielone albo schabowe w panierce :) (ale tego mi nie wolno ))) i odstawiam desery. Moze nie całkowicie ale niech będą tylko od święta, a co do ruchu to jezdze duzo rowerem wiec powinno byc ok
Nie wiedziałam, że otręby sa obowiązkowe, ale od dziś zaczne dodawać.
A co do warzyw to tez troszke grzeszę bo czasami nie wytrzymuje tak długo bez i zjadam odrobine szpinaczku myśle ze ok 1/5 takiej standardowej paczki
A no i najważniejszy problem mam z tym, że czasem jestem na mieście i dopada mnie głód albo wyjade gdzies z chlopakiem na caly dzien i mam problem co wtedy zjesc
Jak sobie radzicisz w takich sytuacjach. Wczoraj byłam poza miastem i musiałam zjeść kanapke mojego TZ bo nic sobie nie wzielam o ja głupia :) ale oprócz tej kanapki to juz tylko zjadałam jajko i pierś kurczaka i to tyle na cały dzien wiec moze nie przytyję
17 maja 2011, 16:40
dusius szpinak mozesz wpylać aż się uszy trzęsą... ale pamiętaj o przemienności diety. np 3 dni same prteinki, potem proteinki i warzywa przez 3 dni i zmiana.
Poczytaj w necie, jakie warzywka można - kombinacji jest mnóstwo. A skoro lubisz szpinak... to wpylaj go do woli... w te wybrane dni
17 maja 2011, 16:42
dilerko mleko w proszku jest chyba dozwolone bo jest w ksiązce w przepisie na lody, ale to niewielka ilość a ja sobie wsypywałam pół szklanki i dolewalam odrobine mleka zero procent zabełtałam i wcinałam
Tzn najesc to sie nie najadalam bo z takiego granulowanego mleka sie robi mniej jak 1/4 szklanki jak dolejesz płyn
A co do jajecznicy bez żółtek to mnie zaskoczyłaś mammamia
Ja to sobie smaże na patelni bez tłuszczu cebulke +/- pieczareczki lub inne dodatki ( zależy który dzień) i wbijam całe jajo i dodaje szczypiorek
Bez żółtek to bym nie przełknęłą. To miała byc dieta prawie bez wyrzeczen :)